- Dołączył: 2010-08-13
- Miasto: M
- Liczba postów: 241
15 grudnia 2011, 13:32
Witam! Mam termin na 25 lipca 2012. Czy jest jakaś przyszła mama z terminem na lipiec 2012 r?
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Rajska Wyspa
- Liczba postów: 2669
4 lutego 2012, 15:45
Myślę, że mój będzie się rwał do pomocy, nie będę musiała nakłaniać. Buty mi wiąże i bez ciąży. Narzekam, bo taka moja natura, a lepszego i tak nie znajdę! Uciekam robić obiad i sprzątać, będę po weekendzie, dzisiaj robimy wieczorek karciany z przyjaciółmi i świętujemy zdaną sesję. Ja wzniosę toast kubkiem herbaty :)
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
4 lutego 2012, 22:47
A ja caly dzien spedzilam u tesciow na kanapie ogladajac tv i bedac dokarmiana przez tesciowa. Lalo jak z cebra wiec byla wymowka;-)
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Rajska Wyspa
- Liczba postów: 2669
5 lutego 2012, 09:33
A ja bym bardzo chętnie wymieniła nasze mrozy na taki deszcz. Chociażby miało padać do środy...
- Dołączył: 2011-04-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 90
5 lutego 2012, 09:35
Heheheh...widzę, że każda z nas ma podobne dylematy - co ja na siebie założę??? :D W czerwcu mam ślub siostry i też myślę co ja ze sobą zrobię :D
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Rajska Wyspa
- Liczba postów: 2669
5 lutego 2012, 09:41
U mnie nie było żadnych wesel aż tu nagle...podejrzewam, że była silna ingerencja mamy panny młodej, bo jeszcze miesiąc temu o żadnym ślubie nie słyszałam, a młodzi mieszkają na stałe w Anglii. Ślub ma być w Polsce. Jak oni to przygotują, tego nie wiem. Zmieniając temat, coś mnie pobolewa podbrzusze od wczoraj. Co jakiś czas mam kłucie. I jestem opuchnięta na dole, "wywaliło mi macicę". Wiecie co to może być?
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
5 lutego 2012, 10:29
November Rain, mnie tez kluje i pobolewa ale tylko od czasu do czasu wiec nie wiem co to moze byc.
A co do organizowania wesela bedac za granica, to ja sama to zrobilam w zeszlym roku w przeciagu 8 miesiecy i dalo sie, choc na poczatku myslalam, ze bedzie trudno i ze powinnismy wynajac konsultanta slubnego. Tymczasem moja siostra,ktora jest w Polsce bardzo mi pomoga, a przy okazji ja nie bylam zbyt wybredna co do szczegolow, wiec poszlo w miare latwo. Nie wyobrazam sobie jak sie ludzie moga i 2 lata do slubu przygotowywac, co oni tam robia?
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Rajska Wyspa
- Liczba postów: 2669
5 lutego 2012, 11:22
No nie wiem co robią...ale obawiam się, że wszystko będzie załatwiane przez mamę przyjaciółki i to może nie być dla niej wesele marzeń...ja nie wyobrażam sobie mieć presję ze strony rodziny. Chociaż i mnie babcia namawia do ślubu, bo w ciąży jestem. Tylko, że babcia jeszcze nie wie, że planujemy tylko cywilny. I to jak dziecko już będzie chodzić... Ja bóli jako takich nie mam i dlatego się martwię...zwłaszcza, że macica mi spuchła...jakkolwiek głupio to nie brzmi.
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
5 lutego 2012, 11:33
Ja to zawsze dzwonie do szpitala polozniczego po porade,ale nie wiem jak to jest w Polsce.
5 lutego 2012, 11:38
Ja bym najchętniej poszła na wesele jeszcze z brzuszkiem...ale niestety kuzyn sobie wybrał termin zaraz po moim porodzie. Ciekawa jestem kiedy raczy wysłać zaproszenia.
November - nie wiem jak Ci pomóc. Ale jeśli nie krwawisz i nie boli tak bardzo, żebyś musiała brać Nospę to nic się nie dzieje strasznego. Mnie w pierwszej ciąży tak czasem szarpnęło jak wstałam za szybko i bolało mnie potem przez cały dzień. Mówisz, macica Ci "spuchła"...hmmm....może po prostu wyskoczyła ponad kość łonową...? nie wiem.
Wczoraj poczułam pierwsze kopnięcia. Już nie wiercenie, którego nie byłam do końca pewna co to, ale konkretne kopnięcia :) Teraz po śniadaniu też zaczyna kopać :) Dokładnie czuję gdzie młode jest (dokładnie po środku między pępkiem a wzgórkiem łonowym) :) Jutro zaczynam 17 tydzień.
5 lutego 2012, 15:27
Mój mąż póki co sam się daje wykorzystywać. tzn, sam proponuje, że pójdzie do sklepu po coś, sprząta, pomaga w domu ile tylko mu na to pozwolę. Ale to pewnie dlatego, że nadal jestesmy w I trymestrze, a On się boi, żeby Pesteczce nic się nie stało.
Co do ubrań, to ja już pierwszą sukienkę sobie kupiłam, którą będę mogła nosić, jak będę miała brzuszek, a i po porodzie.
Wczoraj przeglądałam co mają ciekawo na allegro, bo jednak tam są ciuszki dla ciężarnych o połowę tańsze niż w UK. Znalazłam dwie fajne sukienki, które pewnie zakupie bliżej marca, tak, żeby odebrać od mamy, jak u niej będziemy w marcu. I piżamki do karmienia i do szpitala.