- Dołączył: 2010-08-13
- Miasto: M
- Liczba postów: 241
15 grudnia 2011, 13:32
Witam! Mam termin na 25 lipca 2012. Czy jest jakaś przyszła mama z terminem na lipiec 2012 r?
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Rajska Wyspa
- Liczba postów: 2671
18 stycznia 2012, 16:25
Cactus, napisz koniecznie jak już będziesz po! Chodzisz prywatnie czy państwowo?
- Dołączył: 2011-04-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 90
18 stycznia 2012, 16:42
Chodzę do Medicoveru - mąż ma w firmie pakiecik medyczny dla rodziny.
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Rajska Wyspa
- Liczba postów: 2671
18 stycznia 2012, 16:48
W takich chwilach jak ta żałuję, że nie mam męża :) Ja też chodzę prywatnie, ale pakietu nie posiadam. Może teraz na luty uda mi się podpisać umowę z Allianzem, zawsze będzie to taniej przy częstszych wizytach i usg. Bardziej martwię się porodem, bo nie mam ubezpieczenia w ZUS, tzn. mam, ale kończy mi się na 3 miesiące przed porodem, bo teraz ubezpiecza mnie mama. I zaszłam w ciążę nie mając pracy. Czy jakaś Wasza znajoma miała taką sytuację? Jak były potraktowane i czy w naszych wspaniałych szpitalach wiedzą, że kobiety będąc w ciąży są automatycznie ubezpieczone i nie ponoszą żadnych kosztów?
Edytowany przez NovemberRain 18 stycznia 2012, 18:44
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
18 stycznia 2012, 19:07
Co do kilogramow to u mnie 2kg na plusie. Nawet sie nie mierze, wole sie nie zalamywac;-)
Co do porodu to jak obejrzalam jeden program, ktory byl dosc hardcorowy (5kg malec wyciagany szczypcami czy jak to sie tam nazywa) to z poczatku sie przestraszylam, ale teraz jestem uzalezniona i ogladam co tydzien. Moj porod to bedzie raczej cesarka z powodu mojego podwojnego szczescia, ale to sie okaze pozniej. W sumie to wolalabym porod naturalny, ale zobaczymy jak robaczki zdecyduja sie obrocic. Do niedawna kazda mysl o porodzie napalala mnie przerazeniem, ale czym wiecej o tym czytam/ogladam tym mniej sie boje.
Co do polowkowego to ja mam 4 marca, tez w 20 tygodniu, ale za tydzien we wtorek ide do Kliniki Blizniakow wiec pewnie pare razy inne usg tez wpadnie. Dzis wyslali mi list ze szpitala, ze musze wrocic na badanie krwi, bo nie umieja odczytac mojej grupy krwi, ale znam swoja grupe krwi i mam Karte Dawcy tu w Irlandii wiec mam nadzieje, ze nie bede musiala specjalnie na to jechac do szpitala, bo w pracy to mnie zjedza...
18 stycznia 2012, 20:50
NovemberRain - Z tego co wiem to każda kobieta w PL ma prawo być przyjęta do porodu czy jest ubezpieczona czy nie. Co prawda pytają na izbie przyjęć o aktualne ubezpieczenie, ale podobno dlatego, żeby sobie ułatwić robotę i wpisać kto za to zapłaci. ZUS czy inny ktoś. Jeśli nie będziesz ubezpieczona to też Cię muszą przyjąć. Natomiast dla spokojności, na Twoim miejscu przeszłabym się do szpitala, w którym chcesz rodzić i zapytała.
Jak będę już w PL to też mam zamiar się z mężem przejechać do mojego szpitala i się zapytać jakie muszę mieć ze sobą dokumenty. Mam kartę ubezpieczeniową europejską niby tylko na nagłe przypadki (ten poród będzie planowany, muszę wybrać konkretny szpital ponoć), ale w NO powiedzieli mi, że ta karta powinna wystarczyć, ale lepiej dowiedzieć się w docelowym szpitalu jeszcze.
Swoją drogą, jak zobaczą moją norweską kartę ubezpieczeniową to kto wie? Może potraktują mnie jak królową :D Naszego kolegę tak traktowali jak na wakacjach w PL wylądował w szpitalu (z kartą ubezp. norweską) :D No i będą musieli rozszyfrowywać moją kartę ciąży po norwesku ;>
Cailina - karta dawcy powinna im wystarczyć.
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Rajska Wyspa
- Liczba postów: 2671
18 stycznia 2012, 21:03
Kenmei, no ja wiem to samo, już chyba poruszałam tą kwestię na forum. I myślałam również, żeby zdzwonić i zapytać, albo po prostu pogadam z moją doktorką, która pracuje w tym szpitalu, w którym bym chciała urodzić. Wiesz jak to czasem w Polsce bywa...traktują ludzi gorzej niż zwierzęta, zależy na kogo się trafi. Nie mówię, że nie ma lekarzy i pielęgniarek z powołaniem, ale ja niestety nie trafiałam zbyt dobrze, co też się naczytałam i nasłuchałam to moje. A boję się, że jak jeszcze będę bez ubezpieczenia, to będę darmozjadem żerującym na kasie chorych...często o tym myślę.
Weź na wszelkie wypadek wszystkie możliwe dokumenty, nigdy nie wiadomo, czego od Ciebie zażądają...
- Dołączył: 2010-08-13
- Miasto: M
- Liczba postów: 241
19 stycznia 2012, 08:08
Dzisiaj ja wybieram się na USG genetyczne. Oczywiście będę się stresować przed tą wizytą bardzo. Mam jednak nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Jaka dziś jestem głodna z rana. Zjadłam na śniadanie prawie wszystko co wzięłam do pracy. To straszne :)
- Dołączył: 2011-04-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 90
19 stycznia 2012, 09:53
A my właśnie wrócilismy z genetycznego usg :-) Uwielbiam te momenty, gdy mogę popatrzeć na dziecko.
Dzisiaj rano maluszek był bardzo rozbrykany, nie chciał pozować do zdjęć, ale udało się uchwycić wszystkie parametry (CRL - 62 mm - 12,6 tyg, NT- 1,5 mm. Serduszko umiejscowione w klatce piersiowej, bije 156 taz na minutę. Prawidłowy zarys kości czaszki. Struktury mózgowia o zachowanej symetrii. Kość nosowa widoczna. Uwidoczniono komory boczne mózgu i sploty naczyniówkowe. Klatka piersiowa symetryczna. Powłoki jamy brzusznej o zachowanej ciągłości. Uwidoczniono prawidłowo położony żołądek i pęcherz moczowy. Kończyny górne i dolne o prawidłowej budowie. Pepowina trójnaczyniowa). Według naszego lekarza wszystkow w porządku...............uffffffffffff, kamień spadł mi z serca :-)
Maluszek przez cale badanie machał do nas rączkami i brykał koziołki :-)
Velonick - daj znać jak z Waszym maleństwem :-)
aha i ja też miałam robione badanie przez powłoki brzuszne, miłe zaskoczenie bo gina mówiła o dowcipnym :-)
- Dołączył: 2009-04-17
- Miasto: Rajska Wyspa
- Liczba postów: 2671
19 stycznia 2012, 12:25
Velonick, teraz czekamy na Ciebie, Cactus, gratuluję! Ale fajnie patrzeć na to wszystko!
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
19 stycznia 2012, 20:04
Ale fajnie z tymi genetycznymi, tutaj robia dopiero w 20 tygodniu, chyba ze prywatnie,ale raczej sie nie wybiore.