Temat: Termin: Lipiec 2012

Witam! Mam termin na 25 lipca 2012. Czy jest jakaś przyszła mama z terminem na lipiec 2012 r?
Pasek wagi
Tak, mój mąż dostał tu pracę i przeprowadziliśmy się. W PL nie mieliśmy perspektyw, a teraz stać nas na dzieci, samochód, meble do mieszkania. Gdybyśmy mieli dochód w Polsce przynajmniej 8 tysięcy zł netto to byśmy się nie zastanawiali i wrócili od razu...ale wiadomo jakie są realia. Może za kilka, kilkanaście lat się uda. Norwegia jest piękna ludzie życzliwi, ale nie czuję się tu jak u siebie...może jak nauczę się języka to będzie lepiej.
 
 A co do porodu to już w połowie maja lecimy do Polski i zostaję tam z córcią do rozwiązania. Więc w sumie tutaj będę miała ok. 4 wizyty w służbie zdrowia plus jedno USG. W między czasie lecę na święta do PL to tam pójdę do mojego gina.
 Na szczęście lekarza rodzinnego tutaj mamy babkę, która mówi po polsku, więc pół biedy :) Idę w przyszlym tygodniu do niej.
O, to super, że Wasz lekarz rodzinny mówi po polsku! :) Wcale się Wam nie dziwię, że wyjechaliście. Sama od razu po maturze pojechałam szukać szczęścia za granicą i gdyby nie to, że chciałam studiować w Polsce (bo bałam się, że sobie nie poradzę) o pewnie bym została tam do tej pory. Jestem na studiach magisterskich, znam 3 języki a proponują mi pracę na kasie...No po prostu dno. Mój dopóki nie otworzył własnej działalności z ojcem też zarabiał 1500 zł. Żenada. W Polsce uniemożliwiają młodemu człowiekowi zdobywanie doświadczenia, bo to kosztuje, a przyjmować chcą właśnie młodych, prężnych, wykształconych i doświadczonych. Żałuję, że nie poszłam od razu na studia zaoczne, może byłoby lepiej. Ucz się Kochana języka, bo zbyt prędko tu dobrze nie będzie, zwłaszcza, że kryzys nas nie ominie i jest dopiero przed nami...
A tak btw ciesz się, że jesteście razem z mężem. Gorzej, gdybyście mieli się rozstawać ze względu na pracę, wiem jak to jest, mam ojca marynarza :)
Pasek wagi
Niestety też wiem jak to jest. Mój mąż jest tu od ponad roku, ja z córą dopiero od maja. Kiedy mała skończyła 1 miesiąc zadzwonili do niego z firmy i za tydzień już leciał do pracy. Nie widzieliśmy się miesiąc, potem przylatywał na weekend co 2-3 tygodnie. Ja w tym czasie mieszkałam u mamy. Było ciężko. Wiadomo, baby blues, nocne kolki i tęsknota i żal, że męża omijają pierwsze miesiące życia naszego dziecka.
Kenmei, w polsce tez mi pobierala krew polozna bez rekawiczek! Niby mnie znala, ale i tak! Ja to nawet w przedszkolu zakladam rekawiczki jak sie jakies dziecko skaleczy, bo nie ma co udzielac pomocy a przy okazji sobie zaszkodzic.

A co do reakcji meza do blizniakow, to byl w szoku, myslalam,ze padnie. Pare razy sie mnie pytal skad wiem ze to napewno. Za tydzien idzie ze mna na usg to wtedy uwierzy. Sama nawet na poczatku nie wiedzialam czy sie cieszy ale zapewnial, ze tak tylko ze sie martwi, bo tyle mu naopowiadalam o mozliwych poronieniach (temat az zbyt mi znajomy pracujac w przedszkolu). Powiedzial, ze po USG sie uspokoi.
Kobiety...załamałam się...czy Wy też macie fale wilczego głodu i zmiatacie wszystko, co pod ręką co nadaje się do włożenia do paszczy? No normalnie mam chyba ciążowe kompulsy... na dodatek serwuję sobie takie mieszanki, że zaraz się przekręcę. Jak tak dalej pójdzie (bo to nie pierwszy raz!) to taczkami do szpitala mnie będą wozić...
Cailina, ja na Twoim miejscu nie mogłabym się doczekać usg w 3d/4d połówkowego lub po 30 tygodniu, to musi być przeżycie z bliźniakami!
Pasek wagi
Oj! Też mam takie napady głodu. Kończy mi się I trymestr i przybyło mi ok. 2kg. W pierwszej ciąży w pierwszym trymestrze spadło mi 3 kg...a teraz przybyło, chociaż miałam mdłości, których w pierwszej ciąży nie było...Eh! Ale co się dziwić, jak w święta obżerałam się śledziami, twarogiem, kiszoną kapustą i sernikiem ( bo tego w NO nie ma).
No ja zjadłam na jeden posiłek 2 bułki z salami i serem wędzonym i keczupem, 5 kabanosów, zagryzłam to wszystko kawałkiem ciasta i snickersem. Zrobiło mi się niedobrze, więc zapiłam łykiem coli i zjadłam 2 cukierki pomarańczowe. No po prostu bomba. Jestem wściekła na siebie, nie lubię się i w chwili nie lubię być w ciąży :D Najgorsze jest to, że mam naprawdę bardzo dobre nawyki żywieniowe a ciągnie mnie do śmieci...jadłam dzisiaj jeszcze sajgonki (kolejna zachcianka...) a wczoraj chipsy. Po prostu nie mogę kupować, bo nie umiem się powstrzymać.
Pasek wagi
noo, niezłe zestawienie :D
 Fakt, produktów, których się nie kupuje łatwiej unikać. Ja dziś po tym teście na glukozę jem cały dzień kanapki z pasztetem, ogórkiem konserwowym, papryką i keczupem. Do tego herbata z cytryną, oczywiście bez cukru (bleee).   ^_^
Wlasnie mi przypomnialyscie o wazeniu sie, dzis zaczynam 12 tydzien czyli koniec pierwszego trymestru! Choc spotkalam sie, ze niektorzy licza az do 14! A jak to z kwasem foliowym, moge juz przestac go jesc?
Nie wiem kiedy można przestać jeść kwas foliowy. Zapytaj lekarza. Zależy od ciąży chyba. Ja póki co biorę jeszcze, a w poniedziałek zaczynam 13 tydzień ciąży i liczę, że wtedy dopiero zacznę II trymestr. Gdzieś kiedyś znalazłam taką tabelkę w internecie. Jak sama nazwa wskazuje trymestr to 3 miesiące :) A 12 tygodniu to dokładnie 4 x 3 :) Ale faktycznie spotkałam się też na innych stronach, że dopiero od 14 tygodnia się liczy II trymestr...nie wiem. Ja wolę myśleć, ze od 13 :D

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.