Temat: Ciezarne w Angli- laczmy sie :)

Shape - gratulacje! Ja bym chciala chyba tak szybko i niespodziewanie - byle nie za szybko :) Napisz wiecej, jak bedziesz miec chwilke.

Babielato - powodzenia! Czekam na dalsze wiesci.

Jejku, no to sie zaczelam martwic, ze z tymi wodami tak jest, bo tez tyle sie nasluchalam, ze jak wody odejda, to juz sie powinno byc pod kontrola... No nic, trzeba sie zdac na lekarzy i los, bo sama i tak nie urodze.

I Iwoncia, dzieki za info, no teraz to juz wiem, ze jak juz to wole cesarke, ale zobaczymy, moze jeszcze fiknie w dol :)

Mikena nie ma za co, trzeba się dzielić doświadczeniami :) trzymam kciuki, żeby Twoje Maleństwo dowróciło sie jeszcze główką w dół.

Shape- gratuluję i życzę jak najwięcej przyjemnych chwil :)

Babielato- powodzenia!!! napisz jak Wam poszło jak już wrócicie ze szpitala i się ogarniecie :)

Babielato jak tam u Ciebie ;)?

melduję, że moje szczęście jest już na świecie :) Laura przyszła na świat w piątek, od niedzieli jesteśmy w domku. Powoli dochodzimy do jako takiej normy. Na początku Malutka spała lepiej w dzień, a w nocy mieliśmy dyskotekę, ale dzisiejszej nocy obudziła nam się tylko 2 razy :) dziś położna robiła test krwi a mi wyciągneła "zszywki", powiedział, że brzuszek ładnie wygląda.  Nasza mała kobietka po porodzie ważyła 3700g, aż się zdziwiłam, że taka duża jest, bo wszyscy mówili, że mała będzie bo mam nieduży brzuch... Teraz rozumiem, dlaczego nie dało rady jej obrócić- nie było miejsca :) poza tym miała, nóżki ułożone tak,że blokowały jakikolwiek ruch obrotowy. Cieszę się, że mam już ją przy sobie :)

Babielato, jak tam sytuacja u Was? Mam nadzieję, że wszystko w porządku :)  

iwonciu - serdeczne gratulacje!

Iwoncia - gratulacje!

Witam dziewczyny.Mieszkam niedaleko Manchester i jestem w 10 tygodniu ciazy,takze dolanczam ;)

Mysmy juz wszystkie porodzily, ale zapraszamy do poczytania, dowiesz sie wielu ciekawych rzeczy jesli jest to Twoja pierwsza ciaza w UK :)

Nie wszystkie :), pojawiają się nowe - ja jestem w 12 tygodniu!!, ale przeczytałam cały wątek - rzeczywiście dużo fajnych rzeczy! 

Zatem witam Cię Paula, jak się czujesz???

Ja mieszkam w Goole :)

Oj długo mnie nie było ale przy młodym jest strasznie dużo roboty. Opowiem wam jak to było,nie chce nikogo straszyć :D 14 odeszły wody jak już wcześniej pisałam nie było miejsca w szpitalu i mnie nie przyjęli dostałam łóżko dopiero 16 i w tym samym dniu tabletkę na wywołanie skurczy.zaczeło się od skurczy co 7 minut.kolejną tabletkę miałam dostać za 6 godzin ale mi nie dali bo nie mieli miejsca na porodówce!Wymęczyłam się 24h.na drugi dzień mąż zrobił awanturę i łaskawie zaczęli się mną zajmować.dostałam tabletkę ok 15 i skurcze zaczęły robić się częstrze i dłuższe.sprawdzili rozearcie ok 20 miałam 3cm i pojechałam na porodówke.zajął się mną lekarz Rosjanin i nie ukrywał zdziwienia ze wody odeszły tak dawno a mnie dopiero teraz wzięli.zalecił epidural żebym trochę odpoczęła.epidural działał 2h potem tylko nie czułam prawej nogi a skurcze to była masakra :(:(:( ale dojechałam na gazie :D:D o godzinie 7 rano położna stwierdziła 10cm i kazała przeć.parłam przez godzinę nawet jak krowa wychodziła z pokoju i zostawiała mnie samą z mężem....po godzinie przyszła ranna zmiana,i usłyszałam ze mam 9cm i mam przestać przeć!!!zrobili me masaż szyjki i w końcu było 10cm,parcie przez kolejną godzinę.już szczerze nie wiedziałam co się dzieje.nagle masa ludzi się zebrała kazali mi coś podpisać i zrobili cesarke.urodziłam 18.09 o 11.06 Oliver ważył 4kg280g :D:D:D zrobili mi nacięcie na macicy w kształcie litery T bo nie mogli go wyjąć idla tego kolejny poród ma być bezwzględnie przez cesarke.masakra jak sobie to wszystko przypominam........