Temat: Ciezarne w Angli- laczmy sie :)

Paula - ja mieszkam w samym Manchesterze

 

Witam Cie serdecznie :)

I co tu tak cicho sie zrobiło? Nie ma żadnych ciężarówek w Anglii?

To ja zacznę:) Powtórzę to co napisałam w innym temacie Jestem w ciąży. Jak na razie jestem przerażona? szczęśliwa? zaskoczona? Jeszcze do tego mieszkam w Anglii:( Mam wrażenie że nie dotyczy to mojej osoby.Niby 30 na karku a człowiek taki nie dojrzały. Okres spóżniał się kilka dni to zrobiłam  testy i wyszły blade kreski. Zobaczymy jak to się wszystko potoczy. Brałam 9 lat tabletki anty, rok temu rzuciłam i przeszliśmy na gumki. Trzy tygodnie temu wyszedł spontan bez gumy i odrazu tzw wpadka. Ludzie starają się latami, krążą opinie że po tabsach są problemy z zajściem. A tu taka niespodzianka. Zobaczymy jak życie sie potoczy a raczej ja bo pewnie upasę się jak.... znając moje tendencje do tycia.

Po mału ochłaniam z nadmiaru wrażeń:)  . Setki pytań, spraw do załatwienia. Nie wiem kiedy powiedzieć pracodawcy o ciąży.  Jeszcze do tego od nie dawna mam 2 prace. Pewnie za jakiś czas bedę musiała zwolnić. Na razie jako tako nie mam dużych dolegliwości które utrudniały by mi funkcjonowanie. Poza brakiem okresu i pobolewającym brzuchem nic sie nie dzieje no jeszcze to że już nie mogę dopiąć spodni , mam straszne wzdęcia. Już wyglądam jak by to był 4 miesiącu a co będzie póżniej  Gdybym mieszkała w Polsce byłoby mi łatwiej, umówiłabym się na wizytę do gina i wszystko by mi wyjaśnił. Tam też miałabym rodzinę która mogłaby nam pomóc a przede wszystkim wesprzeć. A tak to jesteśmy tylko we dwoje ( no w sumie już we troje:)) Mąż chce córeczkę a ja obojętnie najważniejsze żeby było zdrowe.
Byłam dziś u GP pogratulowała, powiedziała żeby nie pić alko nie palić i nie jeść za 2,  nawet ciśnienia nie zmierzyła. Wyliczyła na kompie 5tydz. I kazała zapisać się do położnej na wizytę w 8 tyg ciąży. No cóż teraz to już tylko czekać. Strasznie męczą mnie wzdęcia i lekko pobolewa podbrzusze jak za dużo pracuję. Dziwne że nie mam żadnych mdłości. Może mnie ominie? Chciałabym być w PL i mieć dostęp do lekarza i usg od ręki, pomarzyć można.....Nie chcę czekać do 12 tyg:(
 Już czuję że życie przewróci się do góry nogami

Kitka230 :) po pierwsze gratuluje po drugie bedac w Angli to jeszcze nie koniec swiata, my wszystkie tu urodzilysmy i jest dobrze :)

Dziękuję za wsparcie:) Trochę się martwię że do pierwszej wizyty u położnej jeszcze tyle czasu. Chciałabym już mieć pierwsze usg za sobą, byłabym o wiele spokojniejsza że wszystko jest z bąblem ok. Jak na razie jeszcze do mnie nie dociera że bedę mamą.
  Ps. Swego czasu podczytywałam z ciekawości Twojego bloga i obserwowałam jak rozwija się Twój kurczaczek:). Szkoda że go zablokowałaś

witajcie!moge i ja dolaczyc? jutro zaczynam 12tydzien ,powoli strach przed najgorszym oddala sie...a za tydzien USG!

Hej fajnie że ktoś dołączył:)

Dziękuję!
cieszę się,że będziemy mogły wymieniać się radami,spostrzeżeniami i obawami ;)

cześć Wam :) ja też tu jestem :D już myślałam, że wątek całkiem zamarł :) mam na imię Kamila, mam 27 lat i jestem w 29 tygodniu ;p mieszkam blisko Northampton

Witaj Kamoszka!
ja muszę wreszcie zmienić pasek...żeby waga szła do góry... ;)