- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
27 września 2011, 11:40
Jak poinformowalyscie ojca swojego dziecka ze zostanie tatusiem? I jak on na to zareagowal?
Moj powiedzial ze w razie czego to razem bedziemy robic test bo z jakiej racji sama mam niby taka chwile przezywac?
Edytowany przez KotkaPsotka 27 września 2011, 11:43
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5352
27 września 2011, 18:10
kiedyś mieliśmy taką sytuację bo ja zawsze regularnie dostawałam okres więc nie kontrolowałam tego jakoś szczególnie kiedy mam dostać. Nigdy się nie zabezpieczaliśmy.. tzn stosunek przerywany ale tego zabezpieczeniem już bym nie nazwała.
Jednego dnia jak wróciłam z uczelni chłopak w drzwiach przywitał mnie a w ręku miał test ciążowy bo powiedział ze sprawdził w kalendarzyku że już 3 tygodnie temu powinnam okres dostać.
Zemdlałam heheh :P
Jak doszłam do siebie to nie chciałam testu zrobić ani nie chciałam iść do lekarza. Bałam się. Bałam nie tyle ciąży co tego że z tym facetem nie chcę być do końca życia.
Powiedziałam - jak jestem w ciąży to jestem ale jeszcze nie chcę tego wiedzieć. Tak przez 2 miesiące okresu nie dostałam, udawałam silną, on się cieszył a ja płakałam po kątach bo się bałam.
Po 2 miesiącach w środku nocy obudził mnie straszny ból brzucha - dostałam okres.
W ciąży nie byłam.
Pare dni po tym zerwaliśmy.
27 września 2011, 19:12
ja mojemu pokazałam test z dwiema kreseczkami, przytulił mnie i poszedł na komputer szukać fotelika do samochodu:D
- Dołączył: 2010-10-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1801
27 września 2011, 19:45
Podarowałam mu pudełeczko a w środku maleńkie różowe buciki-popłakał się ze szczęścia, mamy dzis dwu-letniego synka:)
28 września 2011, 00:41
SadRedRose:
Dobrze, że jednak nie byłaś w tej ciąży!! Nie ma nic gorszego dla dziecka niż nie kochający się rodzice...
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
28 września 2011, 10:20
Hehehe.
Moj sie smial :P. Perfidnie smial ;p
Przywiozl mi test. Zrobilam go, wyszlam i kiwam glowa,ze jestem w ciazy, a On wielki usmiech na twarzy. Pytanie: Naprawde? Nie zartujesz? A ja,ze nie zartuje. I znow ten sam lol na twarzy ;-) zlapal mnie za reke i poszlismy do samochodu sie przejechac. Wysciskal i ucalowal :-)
Ale to i tak jest nieporownywalne do pierwszego widoku dziecka ;-) ale to temat na inny temat :)
- Dołączył: 2011-09-27
- Miasto:
- Liczba postów: 158
28 września 2011, 12:09
dziwie sie czasami, juz nawet partnerowi zwrocilam uwage (np w filmach) ze laska mowi : jestem w ciazy
a on, zartujesz, jak, serio?
chlop sie bzyka i nie wie skad sa dzieci?
jesli para planuje dziecko to nie powienien mowic - zartujesz? tylko : super, swietnie, udalo sie
zenua na maxa z tym reagowaniem u mezczyzn
- Dołączył: 2009-06-08
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3296
28 września 2011, 12:53
Wczoraj minął dokładnie rok od dnia kiedy zobaczyłam 2 kreseczki :)) Wstałam wcześniej niż zwykle przed pracą i zrobiłam test, a gdy wyszedł pozytywnie - kolejny, żeby się upewnić ;) Byłam tak MEGA SZCZĘŚLIWA że od razu pobiegłam obudzić męża i takiemu zaspanemu pokazałam te kreseczki ![](//filesrr.vitalia.pl/gfx/smileys/smiley12.gif)
Już wcześniej przeczuwałam że tym razem się udało, ale że poprzednio też mi się zdawało że mam objawy, wolałam nie robić sobie i jemu zbędnych nadziei - a tu proszę :) Nasza córeczka wczoraj skończyła 4 miesiące.
- Dołączył: 2009-06-07
- Miasto: Koszalin
- Liczba postów: 6718
28 września 2011, 14:38
> dziwie sie czasami, juz nawet partnerowi zwrocilam
> uwage (np w filmach) ze laska mowi : jestem w
> ciazya on, zartujesz, jak, serio?chlop sie bzyka i
> nie wie skad sa dzieci? jesli para planuje dziecko
> to nie powienien mowic - zartujesz? tylko : super,
> swietnie, udalo sie zenua na maxa z tym
> reagowaniem u mezczyzn
bo w duchu liczy, ze to zart, chcialby zeby tak bylo.... no a jesli to nie zart to trudno, co ma sie juz zabic?
tak to jest z wpadkami
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
28 września 2011, 15:49
> dziwie sie czasami, juz nawet partnerowi zwrocilam
> uwage (np w filmach) ze laska mowi : jestem w
> ciazya on, zartujesz, jak, serio?chlop sie bzyka i
> nie wie skad sa dzieci? jesli para planuje dziecko
> to nie powienien mowic - zartujesz? tylko : super,
> swietnie, udalo sie zenua na maxa z tym
> reagowaniem u mezczyzn
co sie czepiasz reakcji. Kazdy reaguje na swoj sposob.
Nie wyobrazam sobie jakby twoj zareagowal
to by byla zenuaaa.
- Dołączył: 2011-09-27
- Miasto:
- Liczba postów: 158
29 września 2011, 13:31
>Nie wyobrazam sobie jakby twoj zareagowal
to by byla zenuaaa.
ale u mnie wiadomo jak reaguje moj mezczyzna. tylko widze nagminne zachowanie z waszymi mezczyznami, moge rozumiec ze wasi mezczyzni nie wiedza co to ciaza.bo nie interesuja sie tym czy zajdziecie czy nie,i nawet nie wiedza jak sie zachodzi w ciaze inaczej nie byloby tych podchodow z bucikami,
tylko facet odrazu by wiedzial po seksie, ze zbliza sie termin miesiaczki, nie mam jej to sie "udalo" albo jest - nie wyszlo
tu widac ze sa skrajnie nieodpowiedzialni, dla nich bez roznicy jest czy bedzie dziecko czy nie. a w ogole to zaczne od tego czy wasi mezcyzni sie pytaja w ciagu miesiaca (po stosunku)- udalo sie? czy wasi mezczyzni mowia - masz okres to nie wyszlo, uda sie innym razem? bo ja to odbieram jako totalne zlewanie.
chyba ze druga kwestia to nie umiejetnosc komunikacji w zwiazku, wy nie rozmawiacie z partnerem tylko im testem machacie
moj mezczyzna pyta sie kiedy bedzie krwawienie, wie ze na tabletkach nie zajde w ciaze i nie musze mu robic suprajsow z testami i bucikami bo nie zajde w ciaze, a jesli ide po test to on o tym wie i patrzy na wynik testu. wie ze 1 kreska to nie a 2 to tak. i widzi - 1 nie, super, nie ma dzidzi
jesli zaszlabym w ciaze to powiedzialabym mu o objawach i sprawdzal by test