- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
27 września 2011, 11:40
Jak poinformowalyscie ojca swojego dziecka ze zostanie tatusiem? I jak on na to zareagowal?
Moj powiedzial ze w razie czego to razem bedziemy robic test bo z jakiej racji sama mam niby taka chwile przezywac?
Edytowany przez KotkaPsotka 27 września 2011, 11:43
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
27 września 2011, 15:05
> Najlepszy sposób żeby nie zadzwonić od razu i się
> nie wygadać to obdzwonić najlepsze przyjaciółki z
> super nowiną :) Gadanie zajmie tyle czasu, że
> Przyszły Tatuś zdąży wrócić do domu ;P
To moj by sie chyba obrazil, ze sie pierwszy nei dowiedzial. Ba on by sie wkurzyl ze z nim tej drugiej kreski nei zobaczylam:)
- Dołączył: 2011-06-06
- Miasto: W Moim Domu
- Liczba postów: 892
27 września 2011, 15:24
moja mama narysowała na kartce dzidziusia i napisała moje imię.
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
27 września 2011, 15:35
> Mi tez się wydaje że tatus powienien wiedzieć
> pierwszy To jest taka sytuacja że kazdy sie cieszy
> i chce powiedziec jak najszybciej, ja tez bym
> chyba nie wytrzymała starałabym się to na pewno
A moim zdaniem powinno się to przekazywać osobiście a nie przez telefon. To jest coś naprawdę wyjątkowego, przez telefon to mogę powiedzieć mojemu T. że przyjechała już podłoga i trzeba ją z magazynu odebrać :P, ale nie to, że zostanie tatusiem. I choćbym nie wiem jak się cieszyła i choćby nie wiem jak mnie kusiło żeby zadzwonić poczekałam i zrobiłam to osobiście i powiem Wam, że warto było bo nigdy nie zapomnę wyrazu jego twarzy i tej radości wypisanej w jego oczkach na widok bucików i testu ciążowego. A przez telefon to co zobaczymy? Niestety nic :(
- Dołączył: 2011-06-06
- Miasto: W Moim Domu
- Liczba postów: 892
27 września 2011, 15:44
A to z tym smacznego i odpowiedzie dziękujemy to super pomysł!!
- Dołączył: 2011-09-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 465
27 września 2011, 15:50
> > Mi tez się wydaje że tatus powienien wiedzieć>
> pierwszy To jest taka sytuacja że kazdy sie
> cieszy> i chce powiedziec jak najszybciej, ja tez
> bym> chyba nie wytrzymała starałabym się to na
> pewno
A moim zdaniem powinno się to przekazywać
> osobiście a nie przez telefon. To jest coś
> naprawdę wyjątkowego, przez telefon to mogę
> powiedzieć mojemu T. że przyjechała już podłoga i
> trzeba ją z magazynu odebrać :P, ale nie to, że
> zostanie tatusiem. I choćbym nie wiem jak się
> cieszyła i choćby nie wiem jak mnie kusiło żeby
> zadzwonić poczekałam i zrobiłam to osobiście i
> powiem Wam, że warto było bo nigdy nie zapomnę
> wyrazu jego twarzy i tej radości wypisanej w jego
> oczkach na widok bucików i testu ciążowego. A
> przez telefon to co zobaczymy? Niestety nic :(
Ale ja nie napisałam że przez telefon tylko że tata powinien wiedziec jako pierwszy a nie koleżanki itd. Tez jestem za tym żeby powiedzieć bezposrednio, face two face
- Dołączył: 2010-11-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2257
27 września 2011, 16:03
kurczę zazdroszczę Wam Mamusie ja muszę jeszcze poukładać trochę swoje życie, upewnić się, że to ten jedyny, zacząć zarabiać na siebie, itd. ale pomijając kwestię tatusia to już jestem GOTOWA! mój chłopak zdecydowanie nie jest, a ja nawet nie wspominam, że w razie wpadki nie czułabym się nieszczęśliwa a wręcz przeciwnie
![]()
nie zmienia to jednak mojego podejścia do anty - trzeba być odpowiedzialnym i takie decyzje podejmować tylko razem, dlatego poczekam jeszcze te 3 lata, chciałaby żeby ta moja druga połówka zareagowała tak jak Wasze! to musi być piękna chwila! gratuluję wszystkim obecnym i przyszłym MAMOM (ale się rozczuliłam
![]()
)!
- Dołączył: 2009-07-29
- Miasto: Koniec Świata
- Liczba postów: 100
27 września 2011, 17:08
Tak siedze i czytam Wasze wypowiedzi i az mi sie lezka zakrecila. Moja pierwsza ciaza (jeszcze na studiach)- zrobilam test i powiedzialam mojemu, wtedy jeszcze, chlopakowi - radosc ogromna, nawet lzy wzruszenia. O tym, ze jestem w ciazy wiedzialam od pierwszego tygodnia, kobieca intuicja, czy cos? Troche sie balismy, jak to bedzie, bo oboje studiowalismy, ale z pomoca rodziców mojego meza udalo sie skonczyc studia w terminie.
Druga ciaza, 7 lat pozniej, równiez nieplanowana. Pamietam byl 5 grudnia, tyle co dostalismy mieszkanie, wiec w chacie generalny remont, rano wstalam, zrobilam tescik przed pojsciem do collegu i nic nie powiedzialam. Na zajeciach nie umialam wysiedziec, po zajeciach pobieglam po malenkie adidaski, nie wiem czemu wybralam rózowe. Przyszlam do domku i siedzac na puszce farby zapytalam mojego obecnego meza: Byles grzeczny w tym roku? Odpowiedz oczywista: Tak!!! no to Mikolaj przyniosl Ci prezent, i wtedy dalam mu malenki pakunek z bucikami. Szok ( z poczatku w ogole nie zalapal o co chodzi) i niedowierzanie na twarzy a potem zaczal mnie calowac ze szczescia jak wariat. Pierwszy i jak do tej pory ostatni raz widzialam taki szok na jego twarzy.
A dzisiaj moja córcia ma 3 latka z malym haczykiem, chociaz do samego porodu bylam swiecie przekonana, ze to chlopczyk bedzie (wlacznie z tym, ze cala wyprawke do szpitala mialam niebieska, tylko te jedne buciki wtedy kupilam rózowe)
Edytowany przez czarodziejka176 27 września 2011, 17:11
27 września 2011, 17:23
Ja miałam w planach tak ,że zrobię mu niespodziankę typu podrzucę paputki lub coś a jak zaszłam w ciąże to byłam w takim szoku oczywiście pozytywnym ,że zadzwoniłam do niego jak był w pracy i powiedziałam ,że jestem w ciąży :)