- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 września 2011, 12:15
8 września 2011, 15:23
8 września 2011, 15:23
8 września 2011, 15:24
Edytowany przez silvie1971 8 września 2011, 15:28
8 września 2011, 15:25
8 września 2011, 15:29
Edytowany przez Sedna87 8 września 2011, 15:30
8 września 2011, 15:30
Ja mieszkam aktualnie w Londynie i tutaj w parkach jest pełno psów puszczanych luzem, biegające, krzyczące, bawiące sie dzieci i biegający/ćwiczący ludzie na raz. I nigdy (obserwuję to od 3 lat) nie widziałam żadnego agresywnego zachowania ze strony psa. Są wyznaczone miejsca, gdzie pies może biegać spuszczony ze smyczy natomiast w innych miejscach tego robić nie wolno. Psy są od maleńkiego przyzwyczajone do takich warunków (park, dzieci, inne psy) i wszystko jest w porządku. Natomiast nie widziałam nigdy małego dziecka prowadzącego dużego psa.
8 września 2011, 15:30
8 września 2011, 15:33
8 września 2011, 15:34
8 września 2011, 15:37
Moje dziecko ma 2 lata i boi się psów, gdy tylko widzi psa to woła "Hau, hau, am, am!" i od razu chce, żebym wzięła go za ręce.
W jakiś ciepły letni dzień byłam z nim na podwórku w piaskownicy, ładnie się bawił samochodzikiem, a ja siedziałam na ławce przy pisakownicy. Nagle podleciał do niego szczeniak Husky'ego, a ja zanim zdążyłam podejść do mojego synka to pies chapsnął go w udo jak moje dziecko chciało szybko odejść od tego psa (szczeniak pewnie myślał, że się bawi z nim). Wziełam moje płaczące dziecko na ręce i rozejrzałam się za włąścicielem i podbiegła do mnie jakaś może 6- letnia dziewczynka. Więc jej powiedziałałam, że ten pies ugryzł moje dziecko i dlaczego nie jest chociaż na smyczy. To dziewczynka na moich oczach pobiła psa i powiedziała do niego, że nie można gryźć i poszła się dalej bawić z koleżankami a pies dalej został samopas. Mojemu synkowi na szczęście nic nie było ale widocznie zabolało go to chapnięcie. Gdy zbierałam zabawki z piaskownicy pies zaczął "bawić się" ze mną szarpał mnie za tunikę.
Byłam wściekła na rodziców tej dziewczynki, że są tacy bezmyślni.