- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 września 2011, 12:15
8 września 2011, 14:56
8 września 2011, 15:05
> > nie strasze swojego dziecka psami, ale nie ma>
> prawa do nich podchodzic ani ich dotykac i idac>
> tym tropem myslenia nie ucze go jak ma sie>
> zachowywac w poblizu psa I wychodzisz z założenia,
> że Twoje dziecko w przyszłości nigdy nigdzie nie
> spotka psa, ani nie znajdzie się w jego
> pobliżu...?>w przypadku pogryzienia> przez psa,
> zawsze uwazam ze winny jest pies a nie> czlowiek,
> nawet jak dziecko macha rekoma przy psie> nie jest
> to powod do tego zeby ugryzlSuper, świat staje na
> głowie, pies ma być mądrzejszy od ludzi... To jak
> ja puszczę psy luz pas po mieście i kogoś pogryzą
> to mam być spokojna, bo wina psów, a nie moja? Psy
> zapłacą karę czy ja? Litości, ludzie... :/
odp na pyt1 ~ napewno dziecko spotka nie raz na drodze psa i co z tego? napewno na niego nie napadnie, a jak pies napadnie no to coz...wlasciciel do sadu! psy sa dla mojego dziecka niewidzialne, nie zwraca na nie uwagi, wiec jak piszesz ze jakies macha dziecko rekoma przy psie, niech sobie macha ma do tego prawo, ale pies nie ma prawa ugrysc, od tego sa wlasciciele, aby przestrzegac prawa i obowiazkow, czyli nakladac psu kaganiec w miejscu publicznym
odp. na pyt 2 ~ a dlaczego ty puszczasz psy w miejscu publicznym bez kaganca, tak jak wlasciciele psow nie zycza sobie zeby ich pieski byly glaskane, my sobie nie zyczymy zeby byly w naszym towarzystkie bez kagancow!!!! pies nie ma byc madrzejszy od ludzi, za niego odpowiedzilany jest wlasciciel
8 września 2011, 15:05
8 września 2011, 15:10
8 września 2011, 15:10
8 września 2011, 15:14
Edytowany przez thinka 8 września 2011, 15:15
8 września 2011, 15:19
8 września 2011, 15:20
8 września 2011, 15:21
> > napewno dziecko spotka nie raz na drodze psa i
> co> z tego?To, że może kiedyś jednak się psem
> zainteresuje, niekoniecznie kiedy Ty będziesz w
> pobliżu, i nie będzie wiedziało jak się postępuje
> ze zwierzęciem. Właściciela możesz przeczołgać i
> po 10 sądach, a dziecku bólu i strachu to nie
> wyjmie.> a dlaczego ty puszczasz psy w> miejscu
> publicznym bez kaganca, tak jak> wlasciciele psow
> nie zycza sobie zeby ich pieski> byly glaskane, my
> sobie nie zyczymy zeby byly w> naszym towarzystkie
> bez kagancow!!!!A to sobie nie życz. Możesz sobie
> nawet życzyć, żebym psa na głowie nosiła, ale
> przepisy nie nakazują mi zakładania moim psom
> kagańców. Moje zmartwienie, żeby były na smyczy
> albo dopilnowane i do nikogo nie podchodziły. Btw
> kto powiedział, że w ogóle puszczam je w miejscach
> publicznych, w kagańcach czy bez...?W Twojej
> jednej wypowiedzi jest więcej agresji niż w moich
> psach przez ostatni rok, tak btw :)
w mojej wypowiedzi nie ma agresji, przeciez nie pisze ze kogos skrzywdze, nie lubie psow i tyle, nawet nie chce ich lubic
a tak btw. sprzatasz po swoim piesku? czy dzieciaki w to wdeptuja?