- Dołączył: 2008-07-10
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 2172
27 sierpnia 2011, 21:07
Witam! proszę o pomoc! karmię mojego synka przez nakładki silikonowe już od pięciu tygodniu bo miałam strasznie poranione sutki. teraz chciałabym go tego oduczyć, bo rzekomo za mało przybiera na wadze (niby przez kapturki nie opróżnia do końca piersi). mały się bardzo denerwuje i nie potrafi dobrze załapać piersi. proszę o każdą radę...
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Odlegle
- Liczba postów: 7325
27 sierpnia 2011, 22:45
170 g na tydzien to nic malo nie jest. Moja corcia od urodzenia tyle przybiera (okolo 700 g na miesiac), a ma juz 4,5 miesiaca i mnie pediatra chwali, ze ladnie i ze mleczko jej sluzy. A mleka mam pod dostatniem i z corci maly lakomczyszek jest. Widocznie ma taki metabolizm. Ale to tylko sie cieszyc, bo lzej sie taka dzidzie nosi:)
- Dołączył: 2008-11-26
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 5465
28 sierpnia 2011, 13:41
po prostu nie warto sluchac poloznych szczegolnie starej daty :> a pediatrow tez nie wszystkich bo tez glupoty wygaduja...
sadze ze najwazniejszy jest zdrowy rozsadek mamy :)) skoro je i przybiera to luzik :) jasne ze mozesz sprobowac po malu odzwyczajac maluszka od ttych nakladek - a noz widelec sie uda :) bo nie wiem jak to potem jest ze zgryzem jak zabki zaczna wychodzic... ale zeby to jakis przymus byl to nie sadze...
- Dołączył: 2009-04-02
- Miasto: Karmelkowo
- Liczba postów: 10500
29 sierpnia 2011, 09:11
Ja w szpitalu miałam poranione brodawki, połozne poleciły mi kapturki i powiedziały, że to dobre rozwiązanie. Ale moja córcia kompletnie nie chciała tak jesć. Przemęczyłam się i dawałam jej pierś, cały czas ładnie je.
- Dołączył: 2009-04-02
- Miasto: Karmelkowo
- Liczba postów: 10500
29 sierpnia 2011, 09:11
Ja w szpitalu miałam poranione brodawki, połozne poleciły mi kapturki i powiedziały, że to dobre rozwiązanie. Ale moja córcia kompletnie nie chciała tak jesć. Przemęczyłam się i dawałam jej pierś, cały czas ładnie je.
- Dołączył: 2009-04-02
- Miasto: Karmelkowo
- Liczba postów: 10500
29 sierpnia 2011, 09:12
Ja również uważam, że lepiej tak niż butlą.
- Dołączył: 2011-04-10
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 1089
29 sierpnia 2011, 12:25
pierwszego syna karmiłam 4 m-ce przez nakładki, po czym sam z nich zrezygnował, normalnie przybierał na wadze, a drugiego też karmiłam przez nakładki tylko krócej
- Dołączył: 2008-07-10
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 2172
30 sierpnia 2011, 08:40
widzę jest sporo osób, które tak karmiły... hmmm jak mi się nie uda go nauczyć to też przy nich zostanę. a w czwartek idziemy na kontrolę wagi. jestem bardzo ciekawa ile będzie miał. z karmieniem juz jest lepiej, bo ssie pierś ok 10min ale potem jak już wypuści to się
wkurza. myślałam nawet, że tak szybko opróżnia pierś ale jest jeszcze
twardawa no i w silikonie się zbiera mleko, chyba że to jakieś resztki.
30 sierpnia 2011, 09:06
olusia- ja miałam poranione sutki i karmiłam w szpitalu normalnie- ile wytrzymałam, resztę odciągałam i podawałam z mlekiem szpitalnym-Hippa przez butelkę...
w domu karmiłam tez -do wytrzymania bólu, potem butelka i Nan...
teraz karmię często piersią, a jak jej mało albo mnie nie ma -to butelka.
Kapturki to masakra- męczyła sie moja mama ze mna, moja siostra i ja z pierwszym dzieckiem-bardzo szybko sie pozbyłam tego gów.a;]
Smarowałam Maltanem, żeby wygoił sutki. Pomogło i jak na razie karmię cały czas piersią i dokarmiam(co raz mniej) butelką;D
A nie chciałam w ogóle karmić piersią;D- eh...moje fanaberie...
pozdrawiam;-**
30 sierpnia 2011, 09:11
zapomniałabym- moja nawet ma smoczek uspokajający-
mam dziecko universalne-hahahah
PS wiem, wiem- do czasu...bo pewnie zrezygnuje z cyca niedługo-
ale najwazniejsze karmic chociaż przez 4 miesiące,
bo w 5 wprowadzamy inne pokarmy, nawet karmiąc piersią;D {najświeższe doniesienia ze świata...ponoc opóżnianie wprowadzenia pokarmów jest dla dziecka "szkodliwe", a karmiąc piersią zna juz inne smaki- o ile w ogóle matki karmiące coś jedzą ;]
- Dołączył: 2008-07-10
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 2172
30 sierpnia 2011, 10:32
ja jadłam dosłownie wszystko, ale teraz się okazało, że mały ma uczulenie na nabiał i musiałam zrezygnować z wielu rzeczy, w tym ze słodyczy:(((