21 lipca 2011, 13:29
Czesc.. mam taki chyba nietypowy problem.. mam 18 lat, nie jestem w ciąży ale już teraz stresuje się, że kiedyś będę musiała karmić dziecko piersią... bardzo bym chciała bo wiem jakie to jest korzystne dla dziecka ale już teraz się boję jak o tym pomyśle... Mieszkam z moim chłopakiem ale nigdy nie daje mu dotykać moich sutków bo to mnie tak straszliwie obrzydza... jest to dla mnie bardzo nieprzyjemne jak tylko o tym pomyśle to aż mnie ciarki przechodzą... nie wiem co jest ze mną nie tak i nie wiem jak się przełamać do tego... naprawdę nie chciałabym żeby kiedyś moje dziecko nie mogło byc karmione piersią przez jakieś moje uprzedzenie..
- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4247
21 lipca 2011, 16:20
Grubbbcia, no to jeśli na mleku modyfikowanym dzieci rosną tak samo zdrowe jak na piersi, to dlaczego to mleko nie jest tak samo dobre jak pierś?;D
- Dołączył: 2009-04-02
- Miasto: Karmelkowo
- Liczba postów: 10500
21 lipca 2011, 16:27
> W tym kraju panuje głupie przekonanie, że matka,
> która karmi butelką jest gorsza od tej, która
> karmi piersią. Zupełnie, jakby to było
> wyznacznikiem macierzyńskiej miłości... Gówno
> prawda. Ja nie zamierzam karmić piersią. To Twoje
> ciało i Ty o nim decydujesz. A miłość dziecku
> możesz okazać na 10000000000000 innych
> sposobów.mam dokładnie identyczne zdanie. ja byłam
> karmiona piersią może ze 3 tygodnie, potem już nie
> i zawsze miałam bardzo dobrą odporność. nie
> chorowałam częściej niż dzieci karmione piersią
> przez np. 2 lata. do tej pory nie mam żadnych
> problemów ze zdrowiem.też nie zamierzam karmić
> piersią i wcale nie uważam, żeby to znaczyło, że
> nie będę dobrą matką. ale jestem silna psychicznie
> i jak już urodzę dziecko, to nie dam sobie wmówić,
> że jestem wyrodną matką, że truję dziecko, że nie
> daję mu tego `co najlepsze`, nie dam się wpędzić w
> poczucie winy i nie będę słuchać tych, którzy będą
> chcieli sobie pogdakać `wyrodna matka kokokoko,
> nie daje dziecku najlepszego pokarmu jakie ono
> potrzebuje kokoko`.
Ja odnoszę przeciwne wrażenie, jestem na finiszu ciąży i bardzo chcę karmić piersią. Jeśli się nie uda- nie będzie tragedii,ale nie ukrywam, że jest to dla mnie bardzo ważne. Nie będę się rozwodziła nad zaletami karmienia piersią, każdy chyba o nich słyszał/ czytał ( a czy się z nimi zgadza to już inna sprawa). Ilekroć mówię (znajomym, rodzinie), że chcę karmić piersią, patrzą na mnie jak na ufo. Gorzej, jak mówię, ze chciałabym karmić do roku (jak Bóg da:)), patrzą na mnie jakby chcieli mnie odwieźć do psychiatryka. Wsparcie? Niemal zerowe. Słyszę tylko, że to męczarnia, że nie będę się wysypiać, że nie będę mogła zjeść tego czy tamtego, że to uwiązanie, że butelka to lepsze wyjście. Otóż nie dla mnie. Nikt - poza mężem, mnie nie wspiera. Nikt nie powiedział dobrego słowa, nie utwierdzał mnie w przekonaniu, że podjęłam dobrą decyzję.
- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4247
21 lipca 2011, 17:01
Karmelkowa, to tak samo przykre jak przekonywanie kobiety, która nie chce karmić piersią do tego by jednak karmiła. uważam, że kobietę trzeba wspierać w jej decyzji, nieważne czy chce karmić piersią, czy butelką.
ja bym chyba na nich huknęła, żeby przystopowali, bo to nie ich cycki i nie ich problem, i że będziesz karmić piersią czy im się to podoba, czy nie.
21 lipca 2011, 17:33
Kamaelka - na szczescie oboje mamy podobne podejscie - nie chcemy miec jeszcze dzieci, byc moze za kilka lat, zobaczymy. Obawiam sie tylko ze zarowno moja jak i jego rodzina nie da nam spokoju po slubie (wrzesien 2012) - wowczas wytocza caly arsenal argumentow dlaczego powinnismy miec dzieci juz w tej chwili, a najlepiej to zamknijmy sie w sypialni i zacznijmy nad tym pracowac od razu. Troche jestem zmeczona tlumaczeniem ze jeszcze nie chcemy i juz, nasze zycie - nasz wybor.
Karmelkowa - dobrze ze masz wsparcie meza. Wkurza mnie takie doradzanie, kazdy wie najlepiej i kazdy chce zebys zyla wg ich zasad - karm piersia jak dlugo chcesz, sama wiesz najlepiej co jest dobre dla Ciebie i Twojego malucha.
Swoja droga, co sadzicie dziewczyny o karmieniu piersia w miejscach publicznych? Pytam bo w UK ta debata toczy sie od jakiegos czasu, ostatnio znow rozpisuja sie o tym w gazetach - jakie jest Wasze zdanie? Karmic otwarcie czy raczej w ustronnych miejscach i zaslaniajac sie z kazdej strony?
- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4247
21 lipca 2011, 17:54
jeśli chodzi o karmienie publiczne, to niechętnie patrzę na kobiety, które np. na środku galerii handlowej wyciągają cyce i karmią dzieci.
21 lipca 2011, 18:00
iLoveZombies mnie karmiące matki nie przeszkadzają, bo nawet ich nie zauważam -widocznie robią to bardzo dyskretne.
A innym zjawiskiem są babki karmiące ostentacyjnie (czyt. wyjmowanie całej piersi na wierzch), ale na takie rzadko trafiam.
Co do ponaglania: nas rodzina na razie nie maltretuje, znajomi odpuścili, ale mamy za to namolną sąsiadkę... : /
21 lipca 2011, 18:05
> Co do ponaglania: nas rodzina na
> razie nie maltretuje, znajomi odpuścili, ale mamy
> za to namolną sąsiadkę... : /
Zawsze ktos sie znajdzie... ;-P
- Dołączył: 2011-04-26
- Miasto: Swarzędz
- Liczba postów: 698
21 lipca 2011, 20:08
będziesz miała 9miesięcy na zmianę poglądów ;)
ja będąc w ciąży wiedziałam, że chcę karmić, choc tgez nie umiałam sobie tego wcześniej wyobrazić hehe..udało się , że mogłam karmić mojego Skarbelka 9 miesięcy i choć bywało ciężko robiłam co mogłam, by pokarm był ;)
wiem, że nie każda mama może karmić - pokarmu nie ma , albo zanika krótko po urodzeniu..ale faktem jest, że są dziewczyny, które tłumacza się , że "bardzo boli", "zanikł pokarm" i "ryczą z bólu", a wystarczy przetrzymac trudny czas i potem samo się ureguluje ;)
mnie tez bolało, pierwsze dni nie czułam brodawek - i co? i 9 miesiecy przeleciało!
a teraz jak juz zleciało prawie 2 lata od porodu czasami próbuje sobie wyobrazić jak to było karmiąc, ale juz nie potrafię , tak jakoś dziwnie ;P
powodzenia! a zdanie zmienisz, uwierz ;)
- Dołączył: 2008-02-18
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 1251
21 lipca 2011, 20:10
ja od 3 tygodni nie karmie, bardzo rozpaczałam. Ale moje zdrowie takze jest ważne. I uważam, że jest to jedna z najpiekniejszych rzeczy na swiecie. Karmiłam 11 miesięcy.
Moja córcia po odstawieniu piersi nie pije zadnego mleka teraz.
A czy dziecko to cielak, żeby pic mleko modyfikowane?? Nie.... swieciee zwierzat bardzo rzadko sie zdarza, że matka nie karmi swojego oseska. A w świecie homo sapiens... rzadko sie zdarza, że karmi....
Kazdy ma wybór...
- Dołączył: 2008-02-18
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 1251
21 lipca 2011, 20:11
ja od 3 tygodni nie karmie, bardzo rozpaczałam. Ale moje zdrowie takze jest ważne. I uważam, że jest to jedna z najpiekniejszych rzeczy na swiecie. Karmiłam 11 miesięcy.
Moja córcia po odstawieniu piersi nie pije zadnego mleka teraz.
A czy dziecko to cielak, żeby pic mleko modyfikowane?? Nie.... swieciee zwierzat bardzo rzadko sie zdarza, że matka nie karmi swojego oseska. A w świecie homo sapiens... rzadko sie zdarza, że karmi....
Kazdy ma wybór...