- Dołączył: 2010-02-04
- Miasto: Siedmiogórogród
- Liczba postów: 742
14 lipca 2011, 13:26
A wszyscy mnie męczą... Komentują i uważają, że "już czas".
Nikt nie wie co przeżywamy z mężem. Tym bardziej, że ja już wariuję... Najgorsze jest to, że "życzliwi" uważają, że mają prawo komentować mój status finansowo - bytowy. Nikomu nie mówię co mi dolega. Jedynie najbliższa koleżanka wie co mi dolega.
Wszsyscy myślą, że jesteśmy wygodni, a jeśli bagatelizuję sprawę, nie zabieram głosu, to robią się "domyślni" i radzą mi gdzie się udać do przychodni leczenia bezpłodności.
Ale nikomu nie przyszło do głowy, ze to mogą byś inne problemy zdrowotne uniemożliwiające zajście w ciąże.
Dzięki jeśli ktoś to przeczytał...
14 lipca 2011, 13:48
Aniu, a jest szansa, że probelmy się skończą i będziesz mogła mieć dzieciaczka?
- Dołączył: 2008-03-29
- Miasto: Australia
- Liczba postów: 9686
14 lipca 2011, 13:49
Ja z moim I. jestesmy już ponad 8 lat. I też się pojawiają takie kometarze, a ja zawsze mówię, że nie będziemy mieć dzieci, bo ja nie lubię. I koniec tematu. Chociaz nie jest to do końca prawdą...Ale najważniejsze, że działa!!
- Dołączył: 2010-07-19
- Miasto:
- Liczba postów: 2721
14 lipca 2011, 13:52
Ja tez nie moge, ale nie robie z tego TABU.
Wszyscy wiedza. Jedny nie moga miec prawa jazdy, inni maja chore serce, a inni nie moga miec dzieci. Co to za kraj, ze z niemoznoscia posiadania dzieci trzeba sie ukrywac jak przestepca...
Ja nie moge bo mam powazne zaburzenia hormonalne(dostalam dwa wyjscia, albo ratujemy to jak wygladam, zanim bede miala bary jak Pudzian i 20kg nadwagi, albo ratujemy hormony) i "klejone"miesnie w oczach. Nie zaryzykuje ani siebie ani ewentualnego dziecka.
Edytowany przez Scatty 14 lipca 2011, 13:55
14 lipca 2011, 13:55
I jeszcze na pokrzepienie: bliska mi osoba choruje na PCO i podwyższoną prolaktynę. Lekarze nie dawali jej wielkich szans na zajście w ciążę, ale podjęła wszelkie środki, by to zmienić. Przede wszystkim poszła do kilku lekarzy, by uzyskać więcej opinii. Wybrała jednego i zaczęła się leczyć. Obecnie jest w 6 miesiącu ciąży.
Głowa do góry! Przytulam na odległość i życzę zdrówka. :}
- Dołączył: 2011-03-23
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4247
14 lipca 2011, 13:55
nie wiem czemu robicie z tego taką tajemnicę
jakbyśmy z partnerem nie mogli mieć dzieci, to powiedzielibyśmy rodzinie wprost i pomyśleli nad adopcją.
- Dołączył: 2009-10-25
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 1586
14 lipca 2011, 14:03
Ja bym grzecznie, ale stanowczo odpowiedziała, że to moja prywatna sprawa i proszę, żeby więcej nie zadawano mi takich pytań, nie czyniono aluzji, bo ja nikomu nie mówię, jak ma żyć.
Powinno pomóc.
Ludzie czasem za grosz wyczucia nie mają.
Sama staram się uważać, by kogoś nie urazić, ale czasami widzę, że ktoś kompletnie nie czuje, że jakiś temat wprawia nas w zakłopotanie.
Zazwyczaj, gdy po raz setny słyszę to samo pytanie, mimo że odpowiedź ciągle jest ta sama, a ja zażenowana, to mówię, że nie chcę więcej na ten temat rozmawiać.
Przy kolejnej próbie podpytania mówię to samo i do 3 próby nie dochodzi;-)
- Dołączył: 2010-10-16
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4405
14 lipca 2011, 14:17
uważam, że ludzie, którzy Cie pytają o dziecko, są po prostu bezrefleksyjni
- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
14 lipca 2011, 14:33
Ludzie nie sa bez serca tylko sa ciekawscy i uwazaja ze posiadanei potomstwa to rzecz swieta i najwazniejsza wiec chca tylko dobrze ale niestety jest to bezmyslnosc czasem z ich strony. Ja swojemu Kochanemu powiedzialam zeby sie nei pytal znajomych czy dzieck anei planuja bo moze wlasnie chca a nie moga?
14 lipca 2011, 15:10
ja mysle ze problem wscibstwa dotyczy calej polski
sasiadka zagadala mnie i pyta czy moja siostra urodzila. a ja eee. nie?
szkoda ze nie zapytalam a co miala urodzic :D