- Dołączył: 2010-02-04
- Miasto: Siedmiogórogród
- Liczba postów: 742
14 lipca 2011, 13:26
A wszyscy mnie męczą... Komentują i uważają, że "już czas".
Nikt nie wie co przeżywamy z mężem. Tym bardziej, że ja już wariuję... Najgorsze jest to, że "życzliwi" uważają, że mają prawo komentować mój status finansowo - bytowy. Nikomu nie mówię co mi dolega. Jedynie najbliższa koleżanka wie co mi dolega.
Wszsyscy myślą, że jesteśmy wygodni, a jeśli bagatelizuję sprawę, nie zabieram głosu, to robią się "domyślni" i radzą mi gdzie się udać do przychodni leczenia bezpłodności.
Ale nikomu nie przyszło do głowy, ze to mogą byś inne problemy zdrowotne uniemożliwiające zajście w ciąże.
Dzięki jeśli ktoś to przeczytał...
16 lipca 2011, 21:13
hehe apropo wścibskości to moja sąsiadka ciągle mnie pyta kiedy do pracy pójde :) bo obliczyła że macieżyński już mi się skończył :P a jedna zapytała jak długo mam zamiar karmić piersią jest tylko jeden mankament że ja nigdy mleka nie miałam więc nie wiem :D
a co do autorki. nie martw się :) poprostu olej to gadanie. ja bym poprostu każdemu z osobna przytakiwała że jego hipoteza jest słuszna :) sami się odchrzanią. i nie ma czym się martwić ja mam 23 lat i dowiedziałam się niedawno że już nigdy nie bede mogła mieć dzieci
Edytowany przez sasanka77 16 lipca 2011, 21:14
16 lipca 2011, 21:18
mówi się trudno żyje się dalej! jest wiele dzieciaczków w domach dziecka itp które potrzebują miłości!!! adopcja to jakieś wyjście z sytuacji u mnie w rodzinie okazała się być najlepszą decyzją w ich życiu!!!
- Dołączył: 2008-07-29
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 177
16 lipca 2011, 21:29
> A wszyscy mnie męczą... Komentują i uważają, że
> "już czas". Nikt nie wie co przeżywamy z mężem.
> Tym bardziej, że ja już wariuję... Najgorsze jest
> to, że "życzliwi" uważają, że mają prawo
> komentować mój status finansowo - bytowy. ..
Myśmy dużo się nacierpieli. Z dziećmi to trzeba pamiętać o tym co mówi mój przyjaciel ginekolog - 40 procent medycyna - 60 procent Pan Bóg.
Czy zna Pani Natural Procreation Technology? Czy zna Pani i Mąż lekarzy naprotechnologów. Nie tracić nadziei. Modlić się za przyczyną św. Króloweju Jadwigi i świętej córki królewskiej Kingi.
- Dołączył: 2010-05-03
- Miasto: Swornegacie
- Liczba postów: 481
17 lipca 2011, 08:51
a ja Cię rozumiem, sama już 2 lata się staram i leczę na wszystko i na nic tak naprawdę idę na usunięcie mięśniaka teraz może to coś da, ale wczoraj byliśmy na urodzinach i już były pytania kiedy się staramy i czy będzie dziecko! bo siostra męża była z maluszkiem więc uważają że my też musimy już mieć...ja bym chciała ale natura nie pozwala a moje odpowiedzi są różne, najbliższa rodzina (mama,tata,teściowie,rodzeństwo) wiedzą jak jest ale reszta już nie i nie mam zamiaru im się tłumaczyć...zawsze coś wymyślam że remont musimy skończyć, że jeszcze nie czas.....naprawdę nie jest łatwo mówić to głośno jak pisały dziewczyny wcześniej....bo jak powiem a nie daj boże zaczną zaś zadawać pytania co dokładnie dolega mi...a mi trudno o tym mówić bo zaczynam odrazu płakać....
17 lipca 2011, 13:42
Ja też Cię rozumiem. O dziecko staraliśmy się z mężem 6 lat do kiedy w 2009 roku lekarz orzekł, że z moją macicą nigdy w ciążę nie zajdę. Zaraz potem odszedł ode mnie mąż.
Zdążyłam się pogodzić z brakiem potomstwa.. a tutaj w marcu tego roku.. wpadłam ;)
Tak więc nie ma rzeczy niemożliwych.
Jednak wracając do tematu wścibstwa to niestety prawda jest taka, że wszystkich najbardziej interesuje cudze życie. Pozostaje się tylko uodpornić. Albo cierpieć, ale pierwsze wyjście jest zdecydowanie dla nas lepsze. I ja na Twoim miejscu nie ukrywałabym problemów zdrowotnych - nie tyle ze względu na Ciebie, ale ludzie zazwyczaj traktują niepłodność jako temat tabu - a reszta społeczeństwa myśli, że zajść w ciążę można ot tak. Nic dziwnego skoro zazwyczaj pary które nie mogą to po prostu o tym nie mówią. Strasznie mała świadomość społeczeństwa na to jak wiele obecnie osób cierpi na niepłodność jest wręcz niepokojąca. Moim zdaniem trzeba mówić o problemie otwarcie. Zobaczysz, że po podzieleniu się tą wiadomością w Twoim otoczeniu okaże się że nie tylko Ty masz problem z zajściem w ciążę i będzie Ci łatwiej. Pozdrawiam