Temat: Jesteście za aborcją?

Pytanie jak w temacie.
... i jeszcze co myślicie o tabletkach poronnych?

silvie1971

no tak bylo glosno o tej pani co chciala usunac ciaze ze wzgledu na jej wade wzroku
Pasek wagi
ja nie jestem ani na TAK ani na NIE . każda kobieta ma prawo wyboru . i to jej sprawa czy bedzie tego żałowac czy tez nie...

ANULA51

widzialam ten program

Gusia1404

niestety KK jest calkowicie przeciwko aborcji nawet jezeli zycie matki jest zagrozone, albo plod jest smiertelnie chory, wiec to chyba tez dotyczy tematu, gdyz wiele osob popiera ich stanowisko bez glebszego zastanowienia

Absolutnie nie jestem zwolenniczka aborcji na zyczenie, bo jakas panna na imprezie nie wiedzia co robi, albo nie stosowala antykoncepcji i ciaza ja "zaskoczyla", ale w drastycznych przypadkach jak powyzej powinna kobieta miec do tego prawo. Powinno tez sie zmienic prawo adopcyjne, zeby rzeczywiscie te maluchy jak najszybciej trafialy do nowych rodzicow

Pasek wagi
Jestem w 37 tygodniu ciąży, czytając niektóre wpsiy robiło mi się niedobrze.. Kobieta ma prawo decydować o sobie, kobieta może być niegotowa.. A co z dzieckiem? Jego o zdanie nikt nie pyta. Aborcja= zło i nikt mi nie wmówi, że jest inaczej.
>I jeszcze jedno. Dlaczego nikt się nie liczy z poczętym
>dzieckiem które jest w łonie matki??? Jego nikt
>o zdanie nie zapyta czy chce żyć:(

bo kobieta, jako dojrzały, świadomy i czujący człowiek ma większe prawa niż zarodek, który tych cech nie posiada i nie może cierpieć, bo nie ma rozwiniętego układu nerwowego i aż do 7 miesiąca nie ma żadnej świadomości (oczywiście nie mówię o aborcji w 7 miesiącu, ale pierwszych 12 tygodniach)

i niby jak płód ma wiedzieć czy chce żyć jeśli nie jest człowiekiem (człowiek to zdolna do samodzielnego życia istota), jak może żałować, ze się nie urodziło skoro nie istnieje?

czy facet ktory nie chce dziecka, traktuje je jak powietrze nie jest tak samo ZŁY jak MATKA która usuwa ciążę? przecież jedno i drugie nie chce dziecka..  z tą tylko różnicą że matka która usuwa ciążę nie skazuje dziecko na biede brak miłości a czasem patologie a ojciec ktory zostawia dziecko skazuje je na wiele zla (tak wnioskuje z mojego tematu wiecie o czym mowa pewnie)

wiec dlaczego kobieta ma rodzic  i dziecko wychowywac zebrac na chleb na ksiazki itp a ojciec moczy peniska i umywa ręce??? coś tu nie halo

> A dla mnie to jest bardzo proste: jak ktoś jest
> przeciwny aborcji, to jej nie robi. A nie daje
> sobie prawo do mówienia innym co powinni czuć i
> jak postępować.

I to jest moim zdaniem idealna puenta na koniec dyskusji. Prawda jest taka nie chcesz nie rób. Polska to Polska i tyle w tym temacie i tak tu nikt nikogo nie przekona. Moim zdaniem to jest indywidualna sprawa każdej kobiety. MÓJ WYBÓR. Lepiej zlegalizować i wprowadzić kontrolę niż czytać o podziemiach aborcyjnych. Pierwsza lepsza gazeta i w ogłoszeniach co" AAA przywracanie miesiączki" nie mówiąc o google. To, że jest to zakazane to nie oznacza, że nikt tego nie robi. Jeżeli ktoś traktuje zarodek jako fasolką i pokochało je od początku i  ogólnie szał ja tego nie neguje ale niech nikt nie zabrania mi myśleć i robić z moim ciałem co chce. Bo jakby nie patrzeć to moje ciało- łącznie z dzieckiem.  Moim zdaniem wprowadzenie aborcji powinno być możliwe, ale również powinno się wprowadzić dobre lekcje seksuologi od pierwszych gimnazjum rozpocząć. ( jak nie wcześniej) Ja pamiętam jakieś pilotażowe lekcje sexuologi w mojej szkole średniej uwaga prowadzone przez katechetkę!!! Która tłumaczyła, że wszystkie środki antykoncepcyjne są złe tylko kalendarzyk Pytamy ile ma dzieci ona na to, że 5 !!!I już naprawdę na koniec nie chcesz nie rób, ale nie zabraniaj mi podejmować decyzji co mam zrobić z moim ciałem. Nikt nikogo do aborcji nie zmusza wydaje mi się że jest to świadoma decyzja kobiety która ją podejmuje.
Pasek wagi
ramayana    mój wywód obrazuje Twoje myślenie. Jak tego nie rozumiesz to nie mój problem. Żal.pl
Pasek wagi
> (bo kobieta, jako dojrzały,
> świadomy i czujący człowiek ma większe prawa niż
> zarodek, który tych cech nie posiada i nie może
> cierpieć, bo nie ma rozwiniętego układu nerwowego
> i aż do 7 miesiąca nie ma żadnej świadomości
> (oczywiście nie mówię o aborcji w 7 miesiącu, ale
> pierwszych 12 tygodniach)i niby jak płód ma
> wiedzieć czy chce żyć jeśli nie jest człowiekiem
> (człowiek to zdolna do samodzielnego życia
> istota), jak może żałować, ze się nie urodziło
> skoro nie istnieje?

Dziecko drogie co ty w ogóle piszesz? Nie wiem kto Cię poinformował że dziecko do 7 m-ca nie ma żadnej świadomości, po twoich wypowiedziach można wywnioskować że niestety jesteś niedoświadczoną małolatą. Wierz sobie w co chcesz i jak chcesz ale nie wypisuj takich głupot. Naprawdę radzę Ci obejrzeć Niemy krzyk na You tube to może zmienisz zdanie że człowiek w łonie matki jest nic nie warty, zresztą jak być może kiedyś będziesz w ciąży to sama stwierdzisz że głupio gadałaś. A tak apropo w 40 dniu życia płodowego funkcjonuje już mózg i układ nerwowy. Układ nerwowy jest jednym z pierwszych narządów które się rozwijają w ciele człowieka, w 8 tc kończy się rozwój zarodka i zaczyna się faza rozwoju płodowego. Radzę poczytać trochę na ten temat a potem się wypowiadać, wystarczy że w Google wpiszesz rozwój embrionalny człowieka.
> razie gdybysmy
> oboje pracowali nikt sie dzieckiem laskawie nie
> zajmie - nasi rodzice pracuja i np rodzice adama
> maja kredyty do splacenia 

>Sorry ale to mnie rozbroiło, większość Polskich rodzin tak żyje i ma dzieci które są szczęśliwe, są żłobki, przedszkola, co za argument

a moze mama adama chce sie wyspac a ja jej podrzucam wrzeszczacego bahora?
a moze oni chca pojechac na wycieczke a ja sie im zwalam. oni maja tez swoje zycie i dopoki nie zdecyduja czegos od siebie nie mam prawa im sie w pie*przyc w dzien codzienny

i to jest branie odpowiedzialnosci - decyduj o swoim dziecku i skoro urodziles to sie nim zajmij, a nie podrzucaj byle gdzie. rodzina tez ma prawo do wypoczynku czy swojego zycia 
rodzenie dziecka to zadna sztuka, wychowac - o... to juz sa schody


>Boże co za teoria chora Dla mnie płód to nie tylko zlepek komórek. Następna opinia lepiej zabić niż dać szanse na życie.

 Jego nikt 
>o zdanie nie zapyta czy chce żyć:(

niech bedzie sobie ciaza, ale jak bede miala ochote pomalowac paznokcie zamiast czekac na korytarzu na wizyte lekarska, albo pojde na impreze i sie opije, bo mam taki kaprys
skoro ja nie mam prawa deycydowac o nim to moze sam z siebie bedzie zyl? a jak sie urodzi to pojdzie do pracy


ramayana jesli chodzi o antykoncepcje to moze sie zdarzyc jakis blad, a aborcja bylaby tylko wyjatkowa sytuacja

jesli chodzi o mojego mezczyzne to kocha mnie i szanuje ale na dziecko sie nie zgadza i jest za aborcja. nie jestesmy gotowi psychicznie na branie odpowiedzialnosc za drugiego czlowieka

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.