Temat: Drugie dziecko

Heloł ;) pytanie raczej do matek/kobiet, które chcą mieć dzieci. Czy mocno bijecie się z myślami co do liczby dzieci ? Co Was motywuje do posiadania/planowania takiej, a nie innej liczby dzieci ? Jestem mamą 3letniej dziewczynki ;) czas mija, a w mojej głowie pojawiają się coraz częściej pytania czy chce żeby po mojej śmierci została sama na tym świecie.. znam kilka jedynaczek/ jedynaków rozczarowanych brakiem rodzeństwa. Jak się zapatrujecie na jedynactwo ? Wiem, że nikt za mnie nie zdecyduje i nie o to tu chodzi. Po prostu ciekawią mnie przemyślenia innych kobiet w tym zakresie, moze sprawia, że spojrzę na to wszystko z nowej perspektywy :)

Ja chciałam mieć 2 dziecko. U mnie od 3 pokoleń ze strony mamy po 1 dziecku z powodu powikłań po pierwszym porodzie. Mnie też dał pierwszy poród popalić. Zdecydowałam się na drugie po 3 latach. Mama się bała że nie donoszę. Udało się chociaż nie bez problemów. Teraz mam parkę 14 i 10 lat 

Pasek wagi

Despacitoo napisał(a):

Heloł ;) pytanie raczej do matek/kobiet, które chcą mieć dzieci. Czy mocno bijecie się z myślami co do liczby dzieci ? Co Was motywuje do posiadania/planowania takiej, a nie innej liczby dzieci ? Jestem mamą 3letniej dziewczynki ;) czas mija, a w mojej głowie pojawiają się coraz częściej pytania czy chce żeby po mojej śmierci została sama na tym świecie.. znam kilka jedynaczek/ jedynaków rozczarowanych brakiem rodzeństwa. Jak się zapatrujecie na jedynactwo ? Wiem, że nikt za mnie nie zdecyduje i nie o to tu chodzi. Po prostu ciekawią mnie przemyślenia innych kobiet w tym zakresie, moze sprawia, że spojrzę na to wszystko z nowej perspektywy :)

a jaką masz pewność, że w dorosłym życiu trzymaliby się razem? Poza tym twoja córka dorośnie, to sama wytworzy swoje własne więzi, może założyć też rodzinę. Dlaczego miałaby być sama za X lat?

Pasek wagi

Blue_Fairy napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

Heloł ;) pytanie raczej do matek/kobiet, które chcą mieć dzieci. Czy mocno bijecie się z myślami co do liczby dzieci ? Co Was motywuje do posiadania/planowania takiej, a nie innej liczby dzieci ? Jestem mamą 3letniej dziewczynki ;) czas mija, a w mojej głowie pojawiają się coraz częściej pytania czy chce żeby po mojej śmierci została sama na tym świecie.. znam kilka jedynaczek/ jedynaków rozczarowanych brakiem rodzeństwa. Jak się zapatrujecie na jedynactwo ? Wiem, że nikt za mnie nie zdecyduje i nie o to tu chodzi. Po prostu ciekawią mnie przemyślenia innych kobiet w tym zakresie, moze sprawia, że spojrzę na to wszystko z nowej perspektywy :)

a jaką masz pewność, że w dorosłym życiu trzymaliby się razem? Poza tym twoja córka dorośnie, to sama wytworzy swoje własne więzi, może założyć też rodzinę. Dlaczego miałaby być sama za X lat?

Nie ma pewności, że trzymaliby sie razem, ale jest szansa. Odnośnie własnej rodziny- owszem może ja założyć. Natomiast rodzeństwo to nie to samo co mąż czy dziecko, to są inne więzi i wg mnie ciężko to porównywać. Piszac sama wiadomo że nie miałam na myśli, że będzie jedynym człowiekiem na ziemi, tylko że z najbliższej rodziny nie będzie miała nikogo. Nie pojedzie "do rodziny na święta".

Berchen napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

Heloł ;) pytanie raczej do matek/kobiet, które chcą mieć dzieci. Czy mocno bijecie się z myślami co do liczby dzieci ? Co Was motywuje do posiadania/planowania takiej, a nie innej liczby dzieci ? Jestem mamą 3letniej dziewczynki ;) czas mija, a w mojej głowie pojawiają się coraz częściej pytania czy chce żeby po mojej śmierci została sama na tym świecie.. znam kilka jedynaczek/ jedynaków rozczarowanych brakiem rodzeństwa. Jak się zapatrujecie na jedynactwo ? Wiem, że nikt za mnie nie zdecyduje i nie o to tu chodzi. Po prostu ciekawią mnie przemyślenia innych kobiet w tym zakresie, moze sprawia, że spojrzę na to wszystko z nowej perspektywy :)

jesli sama poczujesz ze chcesz miec jeszcze jedno dziecko i nic nie bedzie stalo na drodze to zdecyduj tak - ale tylkodla TEGO dziecka, nie jako towarzystwo dla starszego czy z jakiego innego powodu. Dajemy zycie nowej istocie- ona musi je potem przezyc obojetnie co ono przyniesie.

Rodzenstwo - bywa ze jest tak rozne ze w doroslym zyciu nie ma wiele ze soba wswspolnego. To ze jest nie jest nie jest gwarancja na wspomaganie, zrozumienie. 

Bardzo ładnie powiedziane. I w punkt.

Pasek wagi

Despacitoo napisał(a):

Neverthinktwice napisał(a):

moj mąż jest jedynakiem, nigdy nie żałował tego ani nie tęsknił za jakimś rodzeństwem

ty sama miałaś pewnie rodzeństwo i w głowie ci się nie mieści że twoje dziecko mogłoby go nie mieć ??

Mam rodzeństwo, ale to nie ma wiele do rzeczy, bo znam blaski i cienie posiadania dużej rodziny, to nie jest tak, że jestem zafiksowana by mieć drugie, jeszcze nie wiem czy będę je mieć. Natomiast dosyć często się przekonuje, że osoby, na które mogę liczyć w życiu to rodzina. Nawet jeśli nie zawsze jest kolorowo. 

tak, przeczytałam jeszcze raz twój post, nawet nie to że przeoczyłam treść, po prostu odpisując w ogóle nagle zapomniał o co chodziło, ty chciałaś poznać przemyślenia innych 😁

A ja nawet nie mam dzieci 😝

qyrazasz obawę że po twojej śmierci córeczka będzie sama- nie będzie, rodzeństwo rodzeństwem, ona już wtedy najpewniej będzie miała własne dzieci, męża i przyjaciół,sama nie będzie, niezależnie od tego czy będzie miała rodzeństwo 😍

Z mężem chcieliśmy mieć 3- 4 dzieci . Mamy 4 🥰 Chociaż ciężko było.  Łącznie 7 ciąż . Mam swoją wymarzoną 4 . Ale ja jak i mąż pochodzimy z większych rodzin , u męża była ich 5 a u mnie 6 . 

Moim zdaniem takie decyzję powinno się podjąć wspólnie z drugą połówką.  Ale osobiście polecam 🥰 

Pasek wagi

Tylko własne pragnienie, czy tam instynkt, jak to nazwać. Uważam, ze trzeba naprawdę chcieć, żeby się zdecydować, nie robić tego z myślą, ze dziecko potrzebuje rodzeństwa, kiedy samemu się nie jest pewnym. 

Ja nie znam jedynaków, którzy by nie chcieli mieć rodzeństwa, zawsze na jakimś etapie mieli pretensje do rodziców, że są sami :(

My zawsze chcieliśmy mieć dwójkę dzieci. Jedno już jest, drugie w drodze ;) 


Maz jest jedynakiem, nie narzekal na to ze rodzenstwa nie ma bo wszystko bylo dla niego, ale powiedzial ze pod wzgledem wychowania dwojka jest lepsza. Dzielenia i ''przegrywania'' nauczyla sie dopiero jako nastolatek bo juz nikt naokolo niego tak nie skakal, byl zwyczajnie rozpieszczony. Ja jestem jedna z 3, jako dziecko mialam dobre relacje z mlodsza siostra i uwielbialam sie z nia bawic. W latach nastoletnich nasze drogi sie rozeszly do tego stopnia ze naprawde nie rozmawialysmy ze soba, ale jak tylko sie wyprowadzilam z mezem na swoje to relacja sie naprawila i spedzamy mnostwo czasu razem. Nie wyobrazam sobie zycia bez moich siostr. Planujemy tez dwojke dzieci, ale poki co nawet jednego sie nam nie udalo wiec zobaczymy jak wyjdzie w praktyce. 

Mam 3 rodzeństwa, mąż ma 4 rodzeństwa. Mamy 3 dzieci. Ja się z moim rodzeństwem nigdy dobrze nie dogadywałam. Teraz mamy poprawne stosunki, spitykamy się od czasu do czasu, ale może też dlatego, że mieszkamy wszyscy w promieniu 30 km. U mojego męża kiedyś było jak z obrazka. A teraz w życiu dorosłym to by się pozabijali. Dlaczego mamy 3 dzieci? Pierwsze było bo oboje chcieliśmy, drugie chcieliśmy trochę później, wyszło szybciej, a trzecie ja chciałam wcześniej, mąż nie chciał. Jak odpuściłam temat trzeciego dziecka, to się mąż jednak namyślił. Wiem jak głupio to brzmi. Ale pomysl też ile jest rodzin, które nie chciały mieć dzieci, a mają. Albo chcieli jedno, a wyszło więcej. Myślę, że pomimo, że żyjemy w 21 wieku, to takie sprawy często są przypadkiem. Na pewno nie można myśleć, żeby mieć dzieci żeby ktoś się nami opiekował na starość.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.