Temat: W jakim wieku nie zdecydowałybyście się już na dziecko?

Hej, jaka jest dla Was górna granica wieku zajścia w ciążę i urodzenia dziecka? Wiem, że i młoda kobieta może mieć komplikacje w ciąży a starsza donosić bez problemów i urodzić zdrowe dziecko ale jednak z wiekiem ryzyko jest większe a i sił na to co raz mniej. Zaraz będę miała 32 lata i mam roczną córkę, wiem, że na ten moment nie chce być w ciąży ani mieć zaraz drugiego dziecka, bo z jednym tak małym dzieckiem ledwo wyrabiam 😉 myślę, że jak córka będzie miała kilka lat to wtedy mogę pomyśleć o kolejnym. Zastanawiam sie czy np 35 lat to już nie będzie za późno żeby urodzić kolejne dziecko. Jak jest wg Was?

To zależy. Gdybym bardzo chciała to i po 40stce.

Pani_Selerowa napisał(a):

Ja mam 32 lata i dziecka nie mam. Od 5 lat bezskutecznie się staramy i nic. A tutaj niektóre komentarze takie jakby wystarczyło chcieć i już :( myśle ze próbować (z pomocą medyczna) będziemy jeszcze max 3 lata. A jeżeli później zaskoczy no to tez damy radę :) staram się nie skupiać na wieku.

myślę że kazdy zdaje sobie sprawę, że są pewne rzeczy niezależne od nas. Wiek wiekiem, ale jak ktoś czeka na to dziecko to każdy wiek jest odpowiedni. Powodzenia zycze

najlepszy wiek to taki, w jakim się jeszcze chce :)

ciśnienie mi skacze, na te wszystkie pierdoły w wzrastaniu ryzyka chorego dziecka, człowiek zobaczy cyferki i dostaje pier***ca. Jeśli ktoś chce się posługiwac tym argumentem, to niech chociaż sprawdzi czego i w jakim stopniu on dotyczy, a nie z dupy wziety procent do niczego sie nie odnoszacy. 

ja urodziłam w wieki 27 lat i do 32 mi się jeszcze chciało, potem już nie. Moja przyjaciółka rodziła w wieku 36 i 38 lat i jej sie jeszcze długo chciało. 

Z odniesieniem do wieku to warto sie jednak przyjrzeć sobie, a nie stawiac na cyferki. Mi w wieku, kiedy moja przyjaciółka rodziła cykl miesiaczkowy zaczął odstawiać cyrki, puste owulacje, nieregularny, w dużym wpływem na układ moczowy, unormował się na powrót około czterdziestki i od tamtej pory ma 22 dni, i dla mnie osobiście to już na pewno nie byłby czas na starania, nawet, gdyby mi się chciało. I jak się pogada od serca, to bardzo wiele kobiet wchodzi w cykl przedmenopauzalny na długo przez czterdziestym rokiem życia. Ale o tym się nie mówi, no bo gdzieżby tam, tak jakby nagle meno miała zapukac do drzwi, podczas kiedy w takim stanie mozna trwac jeszcze kilkanascie lat. Ale zajście i donoszenie ciązy może byc stresujące, nie zaś zadne chore dzieci. 

Nigdy się nie zastanawiałam, nie planuję dzieci, ale chyba nie ma czegoś takiego jak "za stara". No może koło 50. Teraz się to tak przesuwa, że właśnie osoby w wieku 30-35 lat rodzą pierwsze dzieci, więc gdyby ktoś chciał, to nawet 40+ według mnie nie jest za późno.


Pasek wagi

moze dla niektórych cyferki, ale jak w rodzinie ma się przypadek dziecka z zespołem Downa, to w te cyferki się wierzy. Jednak moja ciotka urodziła po 40 zdrowa córkę, druga ciotka urodziła córkę z zespołem Downa też tuż po 40 (dwójka dzieci urodzone w wieku 30lat zdrowe). W rodzinie męża podobny przypadek, tylko że chłopiec i z mniejszym stopniem upośledzenia, bo z moja kuzynka prawie nie ma kontaktu, żyje w swoim swiecie

Pasek wagi

it.girl napisał(a):

Nigdy się nie zastanawiałam, nie planuję dzieci, ale chyba nie ma czegoś takiego jak "za stara". No może koło 50. Teraz się to tak przesuwa, że właśnie osoby w wieku 30-35 lat rodzą pierwsze dzieci, więc gdyby ktoś chciał, to nawet 40 według mnie nie jest za późno.

Gdyby ktoś chciał i miał możliwości biologiczne to i na łożu śmierci można zrobić sobie dziecko i zostać rodzicem, tylko jaki to ma sens. Nie tylko liczy się pragnienie samego rodzica, ale i to co jest on w stanie dziecku potencjalnie zaoferować. Chyba nikt nie chce skazywać swoich dzieci na los sieroty, albo opiekuna. Nie znam niestety ani jednej pozytywnej opowieści, ani jednego pozytywnego przypadku macierzyństwa 40+. Na początku wszystko jest takie kolorowe , ale nastolatki i starsze "dzieci" z wiekiem dotkliwie odczuwają kwestie posiadania starszych rodziców. 

 


.nonszalancja. napisał(a):

Wisterya napisał(a):

SuperMarcelina napisał(a):

Ja nie chcę mieć dzieci, ale np. moja mama urodziła mmie w wieku 34 lat i uważam, że to już trochę za duża różnica wieku. Niby mama poświęcała mi czas w dzieciństwie, ale czułam że i tak woli go spędzać ze swoimi znajomymi. W podstawówce często mama nie była mi w stanie czegoś wytłumaczyć, bo sama tego 30 lat wcześniej w szkole nie miała i "radź sobie sama"... No i też teraz nie mam jeszcze 30 lat, a mama ma już 62 lata, gdy większość mam moich znajomych jest lekko po 50-tce dopiero. Dlatego myślę, że jeśli ktoś chce mieć jedno dziecko, to jak najwcześniej się da, a jeśli ktoś stara się o dziecko w późnym wieku to od razu najlepiej rodzeństwo, by w razie czego zająć się rodzicami w podeszłym wieku i żeby jedynak nie został sam po ich śmierci. 

To rzeczywiście dziwne, ja w swoim otoczeniu widzę, ze im wyższy wiek, tym więcej czasu maja mamy dla dzieci, bo nie muszą się już niczego dorabiać, maja stabilna prace lub pozycje, która pozwala na elastyczność zawodową. No i z wiekiem imprez i znajomych jest jednak często mniej?.To chyba w ogóle nie lubienie macierzyństwa, bez względu na wiek.

A propos, mój max to 45 lat, ale to dlatego, ze mam dobre geny :P mnie ogranicza ew. za duża różnica między rodzeństwem 

Ta , bo wszystkie kobiety w kraju mają w pracy pozycje. Nie ma matek ekspedientek, nie ma matek sprzątaczek, nie ma matek pielęgniarek itd. wszystkie matki to paniusie na obcasach, które dyktują pracodawcy warunki, zarabiają krocie i pracują wtedy kiedy im pasuje i o jakiej godzinie im pasuje. I jeszcze oczywiście mają możliwość pracy zdalnej. 

Taaa ludzie biorą kredyty na całe życie, żeby mieć gdzie mieszkać i faktycznie nie muszą się dorabiać pewnie gdzieś koło 60.?

Cieszymy się, że obracasz się w super środowisku, ale chyba zdajesz sobie sprawę z tego, że życie realne trochę inaczej wygląda. 

Jeny, chyba jak się nie ma nic, zero doświadczenia zawodowego, zero własnego kąta, zero wykształcenia, to potem z dzieckiem u piersi się człowiek urabia: na wkład własny, na remont, i jeszcze trzeba pracy szukać, rozwijać kwalifikacje, kończyć studia. 

Uwierz, ze inaczej jest na rynku pracy, jak się ma doświadczenie zawodowe (tak, ekspedientka tez może takie mieć!!!) niż jak się go nie ma, i dodatkowo trzeba zbierać na wkład własny, remont czy inna budowę. Nie ma porównania z czasem, kiedy gotowy pokoik czeka na dzidziusia i w pracy można sobie pozwolić na dłuższa przerwę z pewnością, ze się ma gdzie wracać …

Ale żeby sie jeszcze pielęgniarek czepiać, to już jakaś masakra…. 
elastyczność zawodowa to nie tylko praca zdalna (ze tez to muszę komuś tłumaczyć !!!) ale tez możliwość ustalenia powrotu, wychowawczy, dopasowane godziny pracy. Doświadczonemu, wykwalifikowanemu pracownikowi jest łatwiej…

Myślałam ze do 35 roku życia poczuje ten instynkt by być mama , niestety wygodne życie spowodowało ze w ogóle nie ma we mnie tego uczucia ..

Pasek wagi

xmargothx napisał(a):

Przykro się czyta wasze wpisy z perspektywy osoby, która od wielu lat stara się o dziecko i jest już w tej chwili wg was za stara na nie. Oby los nigdy wam nie spłacał figla. Nie zawsze chcieć znaczy moc. Moim zdaniem póki sa możliwości biologiczne, można próbować. Ja się nie poddam dopóki AMH nie wynosi 0. 

Kibicuję, nie przejmuj się i nie poddawaj. Durnym ludziom, którzy mówią, kiedy co KOBIETA powinna nie warto sie przejmować. Moja prababcia chyba do 50-tki rodziła, wszystkie dzieci zdrowe i szczęśliwe, żyła długo, nikt jej późnego macierzyństwa nie wypominał ;) dzieci tym bardziej! 


ulus85 napisał(a):

moze dla niektórych cyferki, ale jak w rodzinie ma się przypadek dziecka z zespołem Downa, to w te cyferki się wierzy. Jednak moja ciotka urodziła po 40 zdrowa córkę, druga ciotka urodziła córkę z zespołem Downa też tuż po 40 (dwójka dzieci urodzone w wieku 30lat zdrowe). W rodzinie męża podobny przypadek, tylko że chłopiec i z mniejszym stopniem upośledzenia, bo z moja kuzynka prawie nie ma kontaktu, żyje w swoim swiecie

No niestety mojej mamy znajoma urodziła mając 29 lub 40 bliźnięta i obaj chłopcy z zespołem Downa, ja bym się bała.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.