Temat: Jak odstawic od piersi

Dziewczyny jakis sposob na odstawienie? Corka 14 miesiecy straszny  cyc licze to karmie ja jeszcze conajmniej 3 razy w nocy I z 4 razy na dzien. Dostalam leki ktory powinnam zaczac brac niestety nie mozna przy nich karmic piersia. Od dawna podaje jej butelke ale Ona od razu nia rzuca na ziemie I w placz co robic?

Wyjechać na babski weekend i zostawić młodą z tatą i butelką. Z głodu nie umrze.

Moje dzieci były wybitnie cyckowe i antybutelkowe i antysmoczkowe. Ja byłam smoczkiem :P Syna odstawiłam jak miał 1,5 roku a córkę 2 lata. Z synem problem był taki, że on się budził po 100 razy w nocy i nie było opcji żeby zasnął bez piersi, choćby się miał porzygać :P i u nas dochodziła oprócz odstawienia, kwestia nauczenia zasypiania bez piersi i z tym był największy problem. Po prostu w którymś momencie przestałam tą pierś dawać i tyle. Tłumaczyłam, że cycuszki się popsuły i nie ma w nich mleka. 14 miesięczne dziecko je już stałe pokarmy, więc odstawienie od piersi nie jest tak uciażliwe, nawet jeśli butli nie pije, bo można podać co innego. Ja po prostu na początku nie dawałam żadnego mleka do picia bo z butelki nie chciał a mleko modyfikowane mu nie smakowało. Ale robiłam kaszki na modyfikowanym i dawałam do nich jakieś słoiczki owocowe lub jakiś przecier z owoców, które miałam w domu czy pogniecionego banana, żeby miało to smak inny niż mleko modyfikowane i to mu jakoś wchodziło. Potem jak miał ze 2 lata, to zobaczył jak jego kuzynka pije mleko modyfikowane i chciał spróbować. Dawałam łyżeczką i mu posmakowało, więc pił jak miał ochotę już z kubka. A potem już normalnie krowie mleko. 3 dni trochę marudził po odstawieniu i próbował łapać za piersi, ale konsekwentnie nie dawałam i odpuścił. Z nadmiarem pokarmu nie miałam problemu, bo w tamtym czasie pił mleko z piersi tylko na noc do zaśnięcia i potem w nocy jak się przebudził. Nawałów więc nie było. Piłam też szałwię, która hamuje laktację. Po tygodniu od odstawienia, zaczął przesypiać całe noce. Wcześniej przez 1,5 roku nigdy żadnej nie przespał całej. Córkę odstawiłam jak miała 2 lata i z nią problemu nie było żadnego. Przyjęła to na klatę :D

Pasek wagi

menot napisał(a):

Wyjechać na babski weekend i zostawić młodą z tatą i butelką. Z głodu nie umrze.

Też takie rady słyszałam i moim zdaniem sa o kant dupy rozbić, bo nie dosyć ze fundujesz dziecku stres związany z zabraniem czegoś do czego było przywiązane nie tylko fizycznie z głodu, ale też emocjonalnie (dzieci się uspokaja przy piersi czując zapach mamy), to jeszcze chcesz mu tą mamę zabrać na kilka dni. Mi teściowa też takie farmazony opowiadała, ale zostałam z synem, żeby miał we mnie wsparcie. Cycka nie podawałam, ale tuliłam go do snu, aż zasnął. Nie mógł sie uspokoić piersią, to choć uspokajał się moją obecnością. Dla takiego dziecka to jest ważny i stresujący moment w życiu i nie wyobrażam sobie z własnej wygody go zostawić i jechać w myśl zasady "Niech inni się męczą".

Pasek wagi

menot napisał(a):

Wyjechać na babski weekend i zostawić młodą z tatą i butelką. Z głodu nie umrze.

Nie bylam na babskim wieczorze odkad urodzilam pierwsze dziecko czyli ponad 7 lat

Ile masz czasu na odstawienie? Bo często jeszcze je, więc takie gwałtowne odstawienie to nie będzie tylko problem dla niej, ale też może być dla Ciebie bo laktacja może dać się we znaki. Może spróbuj rezygnować z kolejnych karmień, jeśli masz trochę czasu, w końcu to spore dziecko. Ja wracałam do pracy po 8-9 miesiącach i wtedy moje dzieci już były przestawione, że między 8 a 16 jedzą stałe posiłki, po roku karmiłam tylko wieczorem i w nocy. Pierwsze się odstawiło prawie samo (byłam w III trym drugiej ciąży), miała 2 lat. Drugi miał 2,5, odstawił się jak córka mnie uderzyła niechcący w pierś i nakleiła plasterek - odstawił się z dnia na dzień, bo z plasterkiem nie będzie jadł 😁

Karolka_83 napisał(a):

menot napisał(a):

Wyjechać na babski weekend i zostawić młodą z tatą i butelką. Z głodu nie umrze.

Też takie rady słyszałam i moim zdaniem sa o kant dupy rozbić, bo nie dosyć ze fundujesz dziecku stres związany z zabraniem czegoś do czego było przywiązane nie tylko fizycznie z głodu, ale też emocjonalnie (dzieci się uspokaja przy piersi czując zapach mamy), to jeszcze chcesz mu tą mamę zabrać na kilka dni. Mi teściowa też takie farmazony opowiadała, ale zostałam z synem, żeby miał we mnie wsparcie. Cycka nie podawałam, ale tuliłam go do snu, aż zasnął. Nie mógł sie uspokoić piersią, to choć uspokajał się moją obecnością. Dla takiego dziecka to jest ważny i stresujący moment w życiu i nie wyobrażam sobie z własnej wygody go zostawić i jechać w myśl zasady "Niech inni się męczą".

We Francji urlop macierzyński trwa 12 tygodni. Czy człowiek chce, czy nie chce, po kilku miesiącach wraca do robo na pełen etat a dziecko zostaje z innym opiekunem. Ja nie byłam wstanie mojej córki nauczyć spać samej, jeść z butelki itd. Została z moją mamą tydzień i chodziła jak w zegarku. Okazało się, że beze mnie problemy przestają być problemami. A półtoraroczne dziecko może zostać bez matki dzień czy dwa, bez przesady. Ojciec to też rodzić.

A patrząc realistycznie, po prostu przestać dawać i tyle. Jak nie przez weekend to w nocy i przemęczyć,  jaka inna opcja? Każdy przełomowy moment w życiu dziecka to potencjalny dramat. Spanie samemu. Odstawienie cyca. Odstawienie smoczka, spanie bez pieluchy, chodzenie do żłobka czy przedszkola. To, że jest drama, nie znaczy, że można odpuścić.

Ja tez musialam.z dnia na dzien odstawic przez leki, corka rowniez miala 14 msc. Po prostu moja mama u nas wtedy byla i z nia zasypiala. Byl placz i walka, ale nie dalo sie inaczej. Na 3. dzien juz bylo okej. Poszlo lepiej, niz sie spodziewalam. Wtedy tez odstawilam ja calkowicie - leki tez bralam chyba 2-3 tygodnie.

I dodam, ze corka byla antybutelkowa i tez zadnej butli w zamian nie dostawala na sile ani sie nie domagala. To byla bardziej kwestia przyzwyczajenia do tej bliskosci niz faktycznej potrzeby.

menot napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

menot napisał(a):

Wyjechać na babski weekend i zostawić młodą z tatą i butelką. Z głodu nie umrze.

Też takie rady słyszałam i moim zdaniem sa o kant dupy rozbić, bo nie dosyć ze fundujesz dziecku stres związany z zabraniem czegoś do czego było przywiązane nie tylko fizycznie z głodu, ale też emocjonalnie (dzieci się uspokaja przy piersi czując zapach mamy), to jeszcze chcesz mu tą mamę zabrać na kilka dni. Mi teściowa też takie farmazony opowiadała, ale zostałam z synem, żeby miał we mnie wsparcie. Cycka nie podawałam, ale tuliłam go do snu, aż zasnął. Nie mógł sie uspokoić piersią, to choć uspokajał się moją obecnością. Dla takiego dziecka to jest ważny i stresujący moment w życiu i nie wyobrażam sobie z własnej wygody go zostawić i jechać w myśl zasady "Niech inni się męczą".

We Francji urlop macierzyński trwa 12 tygodni. Czy człowiek chce, czy nie chce, po kilku miesiącach wraca do robo na pełen etat a dziecko zostaje z innym opiekunem. Ja nie byłam wstanie mojej córki nauczyć spać samej, jeść z butelki itd. Została z moją mamą tydzień i chodziła jak w zegarku. Okazało się, że beze mnie problemy przestają być problemami. A półtoraroczne dziecko może zostać bez matki dzień czy dwa, bez przesady. Ojciec to też rodzić.A patrząc realistycznie, po prostu przestać dawać i tyle. Jak nie przez weekend to w nocy i przemęczyć,  jaka inna opcja? Każdy przełomowy moment w życiu dziecka to potencjalny dramat. Spanie samemu. Odstawienie cyca. Odstawienie smoczka, spanie bez pieluchy, chodzenie do żłobka czy przedszkola. To, że jest drama, nie znaczy, że można odpuścić.

ignorantka bez wiedzy i wyobraźn, drama to możnaby o tobie powiedzieć 



Cześć noma :)

btw- ktoś zna magiczną zawsze działającą metodę na odstawienie od piersi/spanie samemu/odstawienie od smoka? Bo ja się tonę naczytałam w internecie na ten temat i żaden z tych cudownych tricków nie działał, tylko przeciągał nieprzyjemny proces w nieskończoność. Ile ja się narobiłam tych podchodów przy spaniu samemu. Odłóż dziecko. Przyjdź za 2 minuty, przytul. Przyjdź za 5 minut, przytul. I inne rytuały. Dzień za dniem podchodów, które nie dawały nic.

Aż pewnego dnia zostawiłam dzieciaka na wypłakanie, bo już nie miałam sił kombinować. Zasnęło samo, potem już w sumie nie było problemów z zasypianiem, zamiast tygodni zabaw i płaczu- jeden dzień, no może dwa. Tak oto wyleczyłam się ze słuchania zawsze metod rodzicielstwa bliskości, które mam wrażenie często bardziej służą rodzicowi i jego samopoczuciu, niż dziecku.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.