Temat: Ile czasu poświęcacie dzieciom w ciągu tygodnia ?

Pytanie do mam pracujących,  ile mniej więcej czasu poświęcacie swoim dzieciom około przedszkolnym (ale starsze też mnie ciekawią)  czy znajdujecie czas i siłę dla dzieci po przedszkolu i pracy na zabawę,  czytanie książek itp. Czy jest to raczej czas który spędzacie na zakupach, ogarnianiu mieszkania?

Despacitoo napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

wracajac z pracy robię zakupy, koło 16 30-17 odbieram dziecko z przedszkola i zostajemy na placu . Wracamy różnie za 1-2 h. Potem dziecko je , kapie się a raczej pływa z godzine w wannie i ja wtedy robię coś jeszcze w domu. Potem ją się kapie i następnie idziemy do sypialni czytac bajki i rozmawiać. Trwa to z 30-60 min. W okresie jesienno zimowym zamiast placu są zabawy, gry, wspólne rysowanie, układanie puzzli, ćwiczenie pisania, czytania , liczenia itd 

czas dla siebie  albo męża mam w weekend lub po 23, ewentualnie jak dziecko się kapie i nie ma nic w domu do roboty, albo robi to mąż 

brzmi to jakbys wychowywala dziecko zupelnie sama.

maz pracuje zmianowo, jak ma popołudniu oczywiste ze ja jestem z dzieckiem, jak ma na noc a dziecko choruje co zdarza się często jest z dzieckiem do mojego powrotu, a jak ja wracam idzie spać więc ja popołudniu znowu jestem sama z dzieckiem 

z powodu chorób dziecka maz często musi zamieniac poranne zmiany na nocki 

Kiedy nie pracowałam mąż spędzał z dzieckiem o wiele więcej czasu 

mam nadzieję, że w wyczerpujący sposób zaspokoilam twoja ciekawość 

w moim poscie nie bylo zadnego pytania ;) po prostu wyciagnelam wniosek z tego co napisalas. 

Jeśli kogoś nie  interesuje odpowiedź wnioski zachowuje dla siebie, a nie upublicznia na forum pod postem danego użytkownika. Tak po prostu z nudów palce bladza ci po klawiaturze i rejestrują każda myśl ?chyba że to miało być takie sprytne zagranie , a potem udawanie greka 

Nie, Ty oceniasz to i mozesz zostac oceniona. Pogodz sie z tym zamiast pisac bzdury o bladzacych palcach. Tak sie madrzysz na temat wychowywania dzieci, a nie wiesz, ze dziecko potrzebuje obojga rodzicow ?

nie dam się sprowokować, źle trafiłaś 

Zauwazylam juz, ze nonszalancja lubi pisac, ze nie da sie sprowokowac jesli temat nie jest dla niej wygodny. Za to gdy uzywa sobie doczepiajac do kogos innego to uparcie trwa w tym by dopiec. Brak odwagi do dyskusji na swoj temat? Szkoda 

=Blueberry= napisał(a):

Zauwazylam juz, ze nonszalancja lubi pisac, ze nie da sie sprowokowac jesli temat nie jest dla niej wygodny. Za to gdy uzywa sobie doczepiajac do kogos innego to uparcie trwa w tym by dopiec. Brak odwagi do dyskusji na swoj temat? Szkoda 

probuj dalej, zawsze warto poczytać kilka błyskowych przemyśleń

.nonszalancja. napisał(a):

=Blueberry= napisał(a):

Zauwazylam juz, ze nonszalancja lubi pisac, ze nie da sie sprowokowac jesli temat nie jest dla niej wygodny. Za to gdy uzywa sobie doczepiajac do kogos innego to uparcie trwa w tym by dopiec. Brak odwagi do dyskusji na swoj temat? Szkoda 

probuj dalej, zawsze warto poczytać kilka błyskowych przemyśleń

Niewarto. Wiesz jak u Ciebie jest i nam to zaprezentowalas-pisalas pierwszego posta w tym temacie pewnie najbardziej szczerze i nawet nie zorientowalas sie, ze pokazalas nam, ze dzieckiem i domem zajmujesz sie glownie Ty. To, ze Twoj maz nie wypada dobrze w tym poście zauwazylas dopiero po stwierdzeniu Despacito i zabolalo Cie, ze ktos zauwazyl, ze nie jest tak "idealnie" jak to chcialabys udawac przed innymi. Stad nerwy, zmiany postow, kasowanie ich i proby uciecia tematu. Ale nadal widzimy pierwszego posta i Twoje reakcje. Naprawde szczerze wspolczuje takiego zwiazku gdzie kobieta musi robic w domu az tyle plus prawie samodzielnie zajmowac sie dzieckiem 

=Blueberry= napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

=Blueberry= napisał(a):

Zauwazylam juz, ze nonszalancja lubi pisac, ze nie da sie sprowokowac jesli temat nie jest dla niej wygodny. Za to gdy uzywa sobie doczepiajac do kogos innego to uparcie trwa w tym by dopiec. Brak odwagi do dyskusji na swoj temat? Szkoda 

probuj dalej, zawsze warto poczytać kilka błyskowych przemyśleń

Niewarto. Wiesz jak u Ciebie jest i nam to zaprezentowalas-pisalas pierwszego posta w tym temacie pewnie najbardziej szczerze i nawet nie zorientowalas sie, ze pokazalas nam, ze dzieckiem i domem zajmujesz sie glownie Ty. To, ze Twoj maz nie wypada dobrze w tym poście zauwazylas dopiero po stwierdzeniu Despacito i zabolalo Cie, ze ktos zauwazyl, ze nie jest tak "idealnie" jak to chcialabys udawac przed innymi. Stad nerwy, zmiany postow, kasowanie ich i proby uciecia tematu. Ale nadal widzimy pierwszego posta i Twoje reakcje. Naprawde szczerze wspolczuje takiego zwiazku gdzie kobieta musi robic w domu az tyle plus prawie samodzielnie zajmowac sie dzieckiem 

To twoja interpretacja i dobrze wiesz , że to bzdury wyssane z palca i obie też wiemy że cokolwiek bym nie napisała zostanie to obrócone przeciwko mnie. 

Złości cię, że nie daje się wkręcać. 


.nonszalancja. napisał(a):

=Blueberry= napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

=Blueberry= napisał(a):

Zauwazylam juz, ze nonszalancja lubi pisac, ze nie da sie sprowokowac jesli temat nie jest dla niej wygodny. Za to gdy uzywa sobie doczepiajac do kogos innego to uparcie trwa w tym by dopiec. Brak odwagi do dyskusji na swoj temat? Szkoda 

probuj dalej, zawsze warto poczytać kilka błyskowych przemyśleń

Niewarto. Wiesz jak u Ciebie jest i nam to zaprezentowalas-pisalas pierwszego posta w tym temacie pewnie najbardziej szczerze i nawet nie zorientowalas sie, ze pokazalas nam, ze dzieckiem i domem zajmujesz sie glownie Ty. To, ze Twoj maz nie wypada dobrze w tym poście zauwazylas dopiero po stwierdzeniu Despacito i zabolalo Cie, ze ktos zauwazyl, ze nie jest tak "idealnie" jak to chcialabys udawac przed innymi. Stad nerwy, zmiany postow, kasowanie ich i proby uciecia tematu. Ale nadal widzimy pierwszego posta i Twoje reakcje. Naprawde szczerze wspolczuje takiego zwiazku gdzie kobieta musi robic w domu az tyle plus prawie samodzielnie zajmowac sie dzieckiem 

To twoja interpretacja i dobrze wiesz , że to bzdury wyssane z palca i obie też wiemy że cokolwiek bym nie napisała zostanie to obrócone przeciwko mnie. 

Złości cię, że nie daje się wkręcać. 

Przeciez ja Cie nie probuje wkrecic i nie mam powodu byc zla-Ty jestes. Wiem, ze to nie sa bzdury 😊 najbardziej Cie denerwuje to, ze sama wkopalas sie z tym jak kiepskim facetem jest Twoj maz. Miej do niego pretensje a nie do osob, ktore krytykuja takie zachowanie.

Mój to jeszcze niemowlak ale w czasie gdy mąż pracuje to ja z nim jestem cały czas, jeśli śpi to pracuję. Jak mąż kończy pracę to on się nim zajmuje a ja już po całości pracuje. Wieczorem razem go kapiemy A po kąpieli najczęściej spędzamy czas we trójkę.

Zakupy w większości zamawiam + świeże produkty kupuje przy okazji jak jesteśmy na spacerze. Pozostałe rzeczy typu prsnie, prasowanie to tak w międzyczasie. Sprzątanie zazwyczaj głównie w weekendy.

Pasek wagi

=Blueberry= napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

=Blueberry= napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

=Blueberry= napisał(a):

Zauwazylam juz, ze nonszalancja lubi pisac, ze nie da sie sprowokowac jesli temat nie jest dla niej wygodny. Za to gdy uzywa sobie doczepiajac do kogos innego to uparcie trwa w tym by dopiec. Brak odwagi do dyskusji na swoj temat? Szkoda 

probuj dalej, zawsze warto poczytać kilka błyskowych przemyśleń

Niewarto. Wiesz jak u Ciebie jest i nam to zaprezentowalas-pisalas pierwszego posta w tym temacie pewnie najbardziej szczerze i nawet nie zorientowalas sie, ze pokazalas nam, ze dzieckiem i domem zajmujesz sie glownie Ty. To, ze Twoj maz nie wypada dobrze w tym poście zauwazylas dopiero po stwierdzeniu Despacito i zabolalo Cie, ze ktos zauwazyl, ze nie jest tak "idealnie" jak to chcialabys udawac przed innymi. Stad nerwy, zmiany postow, kasowanie ich i proby uciecia tematu. Ale nadal widzimy pierwszego posta i Twoje reakcje. Naprawde szczerze wspolczuje takiego zwiazku gdzie kobieta musi robic w domu az tyle plus prawie samodzielnie zajmowac sie dzieckiem 

To twoja interpretacja i dobrze wiesz , że to bzdury wyssane z palca i obie też wiemy że cokolwiek bym nie napisała zostanie to obrócone przeciwko mnie. 

Złości cię, że nie daje się wkręcać. 

Przeciez ja Cie nie probuje wkrecic i nie mam powodu byc zla-Ty jestes. Wiem, ze to nie sa bzdury ? najbardziej Cie denerwuje to, ze sama wkopalas sie z tym jak kiepskim facetem jest Twoj maz. Miej do niego pretensje a nie do osob, ktore krytykuja takie zachowanie.

nie mam potrzeby mieć pretensji do męża i to jest wystarczająca konkluzja , dalej pisz sobie do woli jeśli sprawia ci to przejemnosc , nie będę zabierać ci twojej jedynej życiowej rozrywki 

.nonszalancja. napisał(a):

=Blueberry= napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

=Blueberry= napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

=Blueberry= napisał(a):

Zauwazylam juz, ze nonszalancja lubi pisac, ze nie da sie sprowokowac jesli temat nie jest dla niej wygodny. Za to gdy uzywa sobie doczepiajac do kogos innego to uparcie trwa w tym by dopiec. Brak odwagi do dyskusji na swoj temat? Szkoda 

probuj dalej, zawsze warto poczytać kilka błyskowych przemyśleń

Niewarto. Wiesz jak u Ciebie jest i nam to zaprezentowalas-pisalas pierwszego posta w tym temacie pewnie najbardziej szczerze i nawet nie zorientowalas sie, ze pokazalas nam, ze dzieckiem i domem zajmujesz sie glownie Ty. To, ze Twoj maz nie wypada dobrze w tym poście zauwazylas dopiero po stwierdzeniu Despacito i zabolalo Cie, ze ktos zauwazyl, ze nie jest tak "idealnie" jak to chcialabys udawac przed innymi. Stad nerwy, zmiany postow, kasowanie ich i proby uciecia tematu. Ale nadal widzimy pierwszego posta i Twoje reakcje. Naprawde szczerze wspolczuje takiego zwiazku gdzie kobieta musi robic w domu az tyle plus prawie samodzielnie zajmowac sie dzieckiem 

To twoja interpretacja i dobrze wiesz , że to bzdury wyssane z palca i obie też wiemy że cokolwiek bym nie napisała zostanie to obrócone przeciwko mnie. 

Złości cię, że nie daje się wkręcać. 

Przeciez ja Cie nie probuje wkrecic i nie mam powodu byc zla-Ty jestes. Wiem, ze to nie sa bzdury ? najbardziej Cie denerwuje to, ze sama wkopalas sie z tym jak kiepskim facetem jest Twoj maz. Miej do niego pretensje a nie do osob, ktore krytykuja takie zachowanie.

nie mam potrzeby mieć pretensji do męża i to jest wystarczająca konkluzja , dalej pisz sobie do woli jeśli sprawia ci to przejemnosc , nie będę zabierać ci twojej jedynej życiowej rozrywki 

A to Ty mnie znasz by wiedziec czy to moja jedyna rozrywka czy moze uciekasz sie do najnizszych zagrywek czyli obrazania by uciec od tematu Twojego slabego małżeństwa? 😊


Zawsze widzimy u kogoś to, co nam w życiu doskwiera.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.