- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 sierpnia 2021, 18:51
Pytanie do mam pracujących, ile mniej więcej czasu poświęcacie swoim dzieciom około przedszkolnym (ale starsze też mnie ciekawią) czy znajdujecie czas i siłę dla dzieci po przedszkolu i pracy na zabawę, czytanie książek itp. Czy jest to raczej czas który spędzacie na zakupach, ogarnianiu mieszkania?
17 sierpnia 2021, 21:13
wracajac z pracy robię zakupy, koło 16 30-17 odbieram dziecko z przedszkola i zostajemy na placu . Wracamy różnie za 1-2 h. Potem dziecko je , kapie się a raczej pływa z godzine w wannie i ja wtedy robię coś jeszcze w domu. Potem ją się kapie i następnie idziemy do sypialni czytac bajki i rozmawiać. Trwa to z 30-60 min. W okresie jesienno zimowym zamiast placu są zabawy, gry, wspólne rysowanie, układanie puzzli, ćwiczenie pisania, czytania , liczenia itd
czas dla siebie albo męża mam w weekend lub po 23, ewentualnie jak dziecko się kapie i nie ma nic w domu do roboty, albo robi to mąż
brzmi to jakbys wychowywala dziecko zupelnie sama.
maz pracuje zmianowo, jak ma popołudniu oczywiste ze ja jestem z dzieckiem, jak ma na noc a dziecko choruje co zdarza się często jest z dzieckiem do mojego powrotu, a jak ja wracam idzie spać więc ja popołudniu znowu jestem sama z dzieckiem
z powodu chorób dziecka maz często musi zamieniac poranne zmiany na nocki
Kiedy nie pracowałam mąż spędzał z dzieckiem o wiele więcej czasu
mam nadzieję, że w wyczerpujący sposób zaspokoilam twoja ciekawość
Czemu spedzal z dzieckiem wiecej czasu gdy nie pracowalas? Teraz kiedy pracujesz wiecej sie nia zajmujesz niz wczesniej? Slabo. W Twoim opisie wyglada tak jakbys Ty wszystko robila z dzieckiem a czas z mezem spedzala gdy zasnie. Gdzie jego opieka, nauka dziecka, kapanie. Gdzie balans? U nas jest podzial (tylko gdy pracowal na zmiany i mial popoludnia bylo inaczej) on kapie ja usypiam. Ja przygotowuje posilki on zabawia
17 sierpnia 2021, 21:39
wracajac z pracy robię zakupy, koło 16 30-17 odbieram dziecko z przedszkola i zostajemy na placu . Wracamy różnie za 1-2 h. Potem dziecko je , kapie się a raczej pływa z godzine w wannie i ja wtedy robię coś jeszcze w domu. Potem ją się kapie i następnie idziemy do sypialni czytac bajki i rozmawiać. Trwa to z 30-60 min. W okresie jesienno zimowym zamiast placu są zabawy, gry, wspólne rysowanie, układanie puzzli, ćwiczenie pisania, czytania , liczenia itd
czas dla siebie albo męża mam w weekend lub po 23, ewentualnie jak dziecko się kapie i nie ma nic w domu do roboty, albo robi to mąż
brzmi to jakbys wychowywala dziecko zupelnie sama.
maz pracuje zmianowo, jak ma popołudniu oczywiste ze ja jestem z dzieckiem, jak ma na noc a dziecko choruje co zdarza się często jest z dzieckiem do mojego powrotu, a jak ja wracam idzie spać więc ja popołudniu znowu jestem sama z dzieckiem
z powodu chorób dziecka maz często musi zamieniac poranne zmiany na nocki
Kiedy nie pracowałam mąż spędzał z dzieckiem o wiele więcej czasu
mam nadzieję, że w wyczerpujący sposób zaspokoilam twoja ciekawość
Czemu spedzal z dzieckiem wiecej czasu gdy nie pracowalas? Teraz kiedy pracujesz wiecej sie nia zajmujesz niz wczesniej? Slabo. W Twoim opisie wyglada tak jakbys Ty wszystko robila z dzieckiem a czas z mezem spedzala gdy zasnie. Gdzie jego opieka, nauka dziecka, kapanie. Gdzie balans? U nas jest podzial (tylko gdy pracowal na zmiany i mial popoludnia bylo inaczej) on kapie ja usypiam. Ja przygotowuje posilki on zabawia
jest tak jak nam czas i praca pozwala, poza tym pytanie było o pracujące mamy , a nie o opisywanie jak i ile czasu spędzają ojcowie z dziećmi , więc adekwatnie odpowiedziałam , czas dla męża to czas stricte dla dwojga , w ciągu dnia jak mąż jest w domu, albo nie odsypia nocek bawi się z nami , albo z nami idzie na plac
oczywiscie że jak nie pracowałam oboje zajmowaliśmy się więcej dzieckiem , bo te było tylko w przedszkolu rozrywkowo na krotko , a nie tyle godzin co teraz w czasie kiedy jesteśmy w pracy , poza tym kiedy nie pracowałam byliśmy w domu razem pol dnia i spędzaliśmy czas też razem wszyscy , jak dziecko bylo starsze codziennie wychodziłam na 2-3 h i mąż był z córką , teraz nie mam czasu na wychodzenie ,
Mąż nie musiał zajmować się tyle domem co teraz bo ja ogarnialam większość zanim przyszedł z pracy, po powrocie mógł cały czas przeznaczyć dla rodziny
Tyle
Musialo Cie cos ukluc bo widze, ze juz chyba 3 razy edytujesz posta by cos dodac na obrone meza. Spoko, kobiety czasami tak maja, ze faceci prawie nic nie robią. Bywa
17 sierpnia 2021, 21:52
wracajac z pracy robię zakupy, koło 16 30-17 odbieram dziecko z przedszkola i zostajemy na placu . Wracamy różnie za 1-2 h. Potem dziecko je , kapie się a raczej pływa z godzine w wannie i ja wtedy robię coś jeszcze w domu. Potem ją się kapie i następnie idziemy do sypialni czytac bajki i rozmawiać. Trwa to z 30-60 min. W okresie jesienno zimowym zamiast placu są zabawy, gry, wspólne rysowanie, układanie puzzli, ćwiczenie pisania, czytania , liczenia itd
czas dla siebie albo męża mam w weekend lub po 23, ewentualnie jak dziecko się kapie i nie ma nic w domu do roboty, albo robi to mąż
brzmi to jakbys wychowywala dziecko zupelnie sama.
maz pracuje zmianowo, jak ma popołudniu oczywiste ze ja jestem z dzieckiem, jak ma na noc a dziecko choruje co zdarza się często jest z dzieckiem do mojego powrotu, a jak ja wracam idzie spać więc ja popołudniu znowu jestem sama z dzieckiem
z powodu chorób dziecka maz często musi zamieniac poranne zmiany na nocki
Kiedy nie pracowałam mąż spędzał z dzieckiem o wiele więcej czasu
mam nadzieję, że w wyczerpujący sposób zaspokoilam twoja ciekawość
Czemu spedzal z dzieckiem wiecej czasu gdy nie pracowalas? Teraz kiedy pracujesz wiecej sie nia zajmujesz niz wczesniej? Slabo. W Twoim opisie wyglada tak jakbys Ty wszystko robila z dzieckiem a czas z mezem spedzala gdy zasnie. Gdzie jego opieka, nauka dziecka, kapanie. Gdzie balans? U nas jest podzial (tylko gdy pracowal na zmiany i mial popoludnia bylo inaczej) on kapie ja usypiam. Ja przygotowuje posilki on zabawia
jest tak jak nam czas i praca pozwala, poza tym pytanie było o pracujące mamy , a nie o opisywanie jak i ile czasu spędzają ojcowie z dziećmi , więc adekwatnie odpowiedziałam , czas dla męża to czas stricte dla dwojga , w ciągu dnia jak mąż jest w domu, albo nie odsypia nocek bawi się z nami , albo z nami idzie na plac
oczywiscie że jak nie pracowałam oboje zajmowaliśmy się więcej dzieckiem , bo te było tylko w przedszkolu rozrywkowo na krotko , a nie tyle godzin co teraz w czasie kiedy jesteśmy w pracy , poza tym kiedy nie pracowałam byliśmy w domu razem pol dnia i spędzaliśmy czas też razem wszyscy , jak dziecko bylo starsze codziennie wychodziłam na 2-3 h i mąż był z córką , teraz nie mam czasu na wychodzenie ,
Mąż nie musiał zajmować się tyle domem co teraz bo ja ogarnialam większość zanim przyszedł z pracy, po powrocie mógł cały czas przeznaczyć dla rodziny
Tyle
Musialo Cie cos ukluc bo widze, ze juz chyba 3 razy edytujesz posta by cos dodac na obrone meza. Spoko, kobiety czasami tak maja, ze faceci prawie nic nie robią. Bywa
to już twoja wersja i twój problem, odpowiedziałam na temat w pierwszym swoim poście i uważam, że w wystarczający sposób
Edytowany przez .nonszalancja. 17 sierpnia 2021, 21:55
17 sierpnia 2021, 21:56
Pytanie do mam pracujących, ile mniej więcej czasu poświęcacie swoim dzieciom około przedszkolnym (ale starsze też mnie ciekawią) czy znajdujecie czas i siłę dla dzieci po przedszkolu i pracy na zabawę, czytanie książek itp. Czy jest to raczej czas który spędzacie na zakupach, ogarnianiu mieszkania?
Kiedy córka chodziła do przedszkola po pracy leciałam do domu (ewentualnie po drodze szybkie zakupy) żeby spędzić z nią jak najwięcej czasu. I zawsze miałam wyrzuty, że to i tak mało. Czas dla siebie, domu, męża miałam kiedy szła spać. Nigdy nie dumałam czy mam na coś siłę czy nie. Mąż zresztą robił podobnie i nie męczyło nas to a wręcz przeciwnie. Dziecko wszędzie jeździło z nami i zawsze było - nikomu jej nie podrzucaliśmy. Na siłownię i w inne takie miejsca nigdy nie chodziłam i nie czuję potrzeby.
17 sierpnia 2021, 22:10
wracajac z pracy robię zakupy, koło 16 30-17 odbieram dziecko z przedszkola i zostajemy na placu . Wracamy różnie za 1-2 h. Potem dziecko je , kapie się a raczej pływa z godzine w wannie i ja wtedy robię coś jeszcze w domu. Potem ją się kapie i następnie idziemy do sypialni czytac bajki i rozmawiać. Trwa to z 30-60 min. W okresie jesienno zimowym zamiast placu są zabawy, gry, wspólne rysowanie, układanie puzzli, ćwiczenie pisania, czytania , liczenia itd
czas dla siebie albo męża mam w weekend lub po 23, ewentualnie jak dziecko się kapie i nie ma nic w domu do roboty, albo robi to mąż
brzmi to jakbys wychowywala dziecko zupelnie sama.
maz pracuje zmianowo, jak ma popołudniu oczywiste ze ja jestem z dzieckiem, jak ma na noc a dziecko choruje co zdarza się często jest z dzieckiem do mojego powrotu, a jak ja wracam idzie spać więc ja popołudniu znowu jestem sama z dzieckiem
z powodu chorób dziecka maz często musi zamieniac poranne zmiany na nocki
Kiedy nie pracowałam mąż spędzał z dzieckiem o wiele więcej czasu
mam nadzieję, że w wyczerpujący sposób zaspokoilam twoja ciekawość
w moim poscie nie bylo zadnego pytania ;) po prostu wyciagnelam wniosek z tego co napisalas.
17 sierpnia 2021, 22:17
wracajac z pracy robię zakupy, koło 16 30-17 odbieram dziecko z przedszkola i zostajemy na placu . Wracamy różnie za 1-2 h. Potem dziecko je , kapie się a raczej pływa z godzine w wannie i ja wtedy robię coś jeszcze w domu. Potem ją się kapie i następnie idziemy do sypialni czytac bajki i rozmawiać. Trwa to z 30-60 min. W okresie jesienno zimowym zamiast placu są zabawy, gry, wspólne rysowanie, układanie puzzli, ćwiczenie pisania, czytania , liczenia itd
czas dla siebie albo męża mam w weekend lub po 23, ewentualnie jak dziecko się kapie i nie ma nic w domu do roboty, albo robi to mąż
brzmi to jakbys wychowywala dziecko zupelnie sama.
maz pracuje zmianowo, jak ma popołudniu oczywiste ze ja jestem z dzieckiem, jak ma na noc a dziecko choruje co zdarza się często jest z dzieckiem do mojego powrotu, a jak ja wracam idzie spać więc ja popołudniu znowu jestem sama z dzieckiem
z powodu chorób dziecka maz często musi zamieniac poranne zmiany na nocki
Kiedy nie pracowałam mąż spędzał z dzieckiem o wiele więcej czasu
mam nadzieję, że w wyczerpujący sposób zaspokoilam twoja ciekawość
w moim poscie nie bylo zadnego pytania ;) po prostu wyciagnelam wniosek z tego co napisalas.
Jeśli kogoś nie interesuje odpowiedź wnioski zachowuje dla siebie, a nie upublicznia na forum pod postem danego użytkownika. Tak po prostu z nudów palce bladza ci po klawiaturze i rejestrują każda myśl 😛chyba że to miało być takie sprytne zagranie , a potem udawanie greka
Edytowany przez .nonszalancja. 17 sierpnia 2021, 22:18
17 sierpnia 2021, 22:22
Teraz i kasowanie posta. Nonszalancja cos nie tak? Nie kazdy musi miec sprawiedliwy podzial obowiazkow i nie kazdy tata garnie sie do opieki. Wspolczuje takim mamom ale tak niestety jest. On powinien sie wstydzić
Edytowany przez =Blueberry= 17 sierpnia 2021, 22:34
17 sierpnia 2021, 22:28
wracajac z pracy robię zakupy, koło 16 30-17 odbieram dziecko z przedszkola i zostajemy na placu . Wracamy różnie za 1-2 h. Potem dziecko je , kapie się a raczej pływa z godzine w wannie i ja wtedy robię coś jeszcze w domu. Potem ją się kapie i następnie idziemy do sypialni czytac bajki i rozmawiać. Trwa to z 30-60 min. W okresie jesienno zimowym zamiast placu są zabawy, gry, wspólne rysowanie, układanie puzzli, ćwiczenie pisania, czytania , liczenia itd
czas dla siebie albo męża mam w weekend lub po 23, ewentualnie jak dziecko się kapie i nie ma nic w domu do roboty, albo robi to mąż
brzmi to jakbys wychowywala dziecko zupelnie sama.
maz pracuje zmianowo, jak ma popołudniu oczywiste ze ja jestem z dzieckiem, jak ma na noc a dziecko choruje co zdarza się często jest z dzieckiem do mojego powrotu, a jak ja wracam idzie spać więc ja popołudniu znowu jestem sama z dzieckiem
z powodu chorób dziecka maz często musi zamieniac poranne zmiany na nocki
Kiedy nie pracowałam mąż spędzał z dzieckiem o wiele więcej czasu
mam nadzieję, że w wyczerpujący sposób zaspokoilam twoja ciekawość
w moim poscie nie bylo zadnego pytania ;) po prostu wyciagnelam wniosek z tego co napisalas.
Jeśli kogoś nie interesuje odpowiedź wnioski zachowuje dla siebie, a nie upublicznia na forum pod postem danego użytkownika. Tak po prostu z nudów palce bladza ci po klawiaturze i rejestrują każda myśl ?chyba że to miało być takie sprytne zagranie , a potem udawanie greka
Nie, Ty oceniasz to i mozesz zostac oceniona. Pogodz sie z tym zamiast pisac bzdury o bladzacych palcach. Tak sie madrzysz na temat wychowywania dzieci, a nie wiesz, ze dziecko potrzebuje obojga rodzicow ?
17 sierpnia 2021, 22:37
Teraz i kasowanie posta. Nonszalancja cos nie tak? Nie kazdy musi miec sprawiedliwy podzial pbowiazlow i nie kazdy tata garnie sie do opieki. Wspolczuje takim mamom ale tak niestety jest. On powinien sie wstydzić
posta skasowalam, bo nie widzę potrzeby , aby ktokolwiek marnował swój cenny czas na komentarze moich wypowiedzi 😉 odpisałam autorce na zadane pytanie i to jest moim zdaniem wystarczające
jak masz jakieś pytania lub przemyślenia odnośnie mojego życia zapraszam na priv