Temat: dla bezdzietnych

Tak jak w temacie, czy kiedykolwiek żałowałyście swojej decyzji o nieposiadaniu dzieci ? Co wpłynęło na Waszą decyzję ? Miłość bez dzieci to nie miłość, jak mówią niektórzy. Czy macie swoją drugą połówkę i kochacie się, ale dzieci nie wchodzą w grę ? Jakie są Wasze doświadczenia, opinie na ten temat. Porozmawiajmy. Dla niektórych związek bez dzieci, to nie miłość a kobieta bez dzieci nie jest w pełni spełniona...

cancri napisał(a):

Zgadzam sie z podejsciem, ze o zalu czy braku w stosunku do braku posiadanych dzieci powinny wypowiadac sie osoby, ktore juz wiekszosc swojego zycia przezyly. Wiadomym jest, ze mloda i aktywna kobieta, ktora z mezem zwiedza i zdobywa swiat bedzie inaczej podchodzic do tematu w wieku 30-40 lat, niz kiedy bedzie miec tych lat 60-80 i bedzie sama siedziala w czterech scianach. A wydaje mi sie, ze dopiero wtedy, kiedy sie stanie w oko w oko z tym wiekiem mozna mowic, ze sie tej decyzji naprawde nie zaluje.

Ja tez nie chcialam miec dziecka. Nie dlatego, ze nie lubie dzieci po prostu nie chcialam nikogo sprowadzac na ten swiat. Stalo sie inaczej i moja corka jest najwieksza miloscia mojego zycia. Natomiast w pelni rozumiem kobiety, ktore w swoim podejsciu wytrzymuja i sobie ukladaja zycie bez dzieci. Czy nie beda zalowac w wieku 80 lat - a no, tego nie moga potwierdzic one same i tego zwykle nie robia. Te naprawde rozsadne. 

Jakos ciezko mi uwierzyc w to, ze te, ktorych wypowiedzi sa nacechowane totalnie negatywnymi cechami sa tak "neutralne" w temacie i tak nie posiadaja jakiegos zalu juz teraz. Tylko go przykrywaja cala ta chamska otoczka.

wiesz. Tylko majac dwoje malych dzieci to czasem marzysz zeby posiedziec sama to po 1. 

po 2 dzieci dorastaja maja swoje rodziny i pracuja zawodowo. Maja to wszystko olac i siedziec z matka? 

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

cancri napisał(a):

Zgadzam sie z podejsciem, ze o zalu czy braku w stosunku do braku posiadanych dzieci powinny wypowiadac sie osoby, ktore juz wiekszosc swojego zycia przezyly. Wiadomym jest, ze mloda i aktywna kobieta, ktora z mezem zwiedza i zdobywa swiat bedzie inaczej podchodzic do tematu w wieku 30-40 lat, niz kiedy bedzie miec tych lat 60-80 i bedzie sama siedziala w czterech scianach. A wydaje mi sie, ze dopiero wtedy, kiedy sie stanie w oko w oko z tym wiekiem mozna mowic, ze sie tej decyzji naprawde nie zaluje.

Ja tez nie chcialam miec dziecka. Nie dlatego, ze nie lubie dzieci po prostu nie chcialam nikogo sprowadzac na ten swiat. Stalo sie inaczej i moja corka jest najwieksza miloscia mojego zycia. Natomiast w pelni rozumiem kobiety, ktore w swoim podejsciu wytrzymuja i sobie ukladaja zycie bez dzieci. Czy nie beda zalowac w wieku 80 lat - a no, tego nie moga potwierdzic one same i tego zwykle nie robia. Te naprawde rozsadne. 

Jakos ciezko mi uwierzyc w to, ze te, ktorych wypowiedzi sa nacechowane totalnie negatywnymi cechami sa tak "neutralne" w temacie i tak nie posiadaja jakiegos zalu juz teraz. Tylko go przykrywaja cala ta chamska otoczka.

wiesz. Tylko majac dwoje malych dzieci to czasem marzysz zeby posiedziec sama to po 1. 

po 2 dzieci dorastaja maja swoje rodziny i pracuja zawodowo. Maja to wszystko olac i siedziec z matka? 

No nie można zakładać że dzieci będą chciały spędzać z Tobą czas, ale mnie rodzice tak wychowali ze wszystko dla nich zrobię i współczuję osobom starszym bez wspierającej rodziny. 


Tylko to nadal nie jest argument żeby mieć dzieci. Ja od zawsze czuję instynkt macierzyński kiedy tylko mogłam brałam dzieci do opieki, zabawy. 


DzulieT napisał(a):

maharettt napisał(a):

cancri napisał(a):

Zgadzam sie z podejsciem, ze o zalu czy braku w stosunku do braku posiadanych dzieci powinny wypowiadac sie osoby, ktore juz wiekszosc swojego zycia przezyly. Wiadomym jest, ze mloda i aktywna kobieta, ktora z mezem zwiedza i zdobywa swiat bedzie inaczej podchodzic do tematu w wieku 30-40 lat, niz kiedy bedzie miec tych lat 60-80 i bedzie sama siedziala w czterech scianach. A wydaje mi sie, ze dopiero wtedy, kiedy sie stanie w oko w oko z tym wiekiem mozna mowic, ze sie tej decyzji naprawde nie zaluje.

Ja tez nie chcialam miec dziecka. Nie dlatego, ze nie lubie dzieci po prostu nie chcialam nikogo sprowadzac na ten swiat. Stalo sie inaczej i moja corka jest najwieksza miloscia mojego zycia. Natomiast w pelni rozumiem kobiety, ktore w swoim podejsciu wytrzymuja i sobie ukladaja zycie bez dzieci. Czy nie beda zalowac w wieku 80 lat - a no, tego nie moga potwierdzic one same i tego zwykle nie robia. Te naprawde rozsadne. 

Jakos ciezko mi uwierzyc w to, ze te, ktorych wypowiedzi sa nacechowane totalnie negatywnymi cechami sa tak "neutralne" w temacie i tak nie posiadaja jakiegos zalu juz teraz. Tylko go przykrywaja cala ta chamska otoczka.

wiesz. Tylko majac dwoje malych dzieci to czasem marzysz zeby posiedziec sama to po 1. 

po 2 dzieci dorastaja maja swoje rodziny i pracuja zawodowo. Maja to wszystko olac i siedziec z matka? 

No nie można zakładać że dzieci będą chciały spędzać z Tobą czas, ale mnie rodzice tak wychowali ze wszystko dla nich zrobię i współczuję osobom starszym bez wspierającej rodziny. 

Tylko to nadal nie jest argument żeby mieć dzieci. Ja od zawsze czuję instynkt macierzyński kiedy tylko mogłam brałam dzieci do opieki, zabawy. 

tylko jak wtedy sie utrzymac i zapewnic byt swojej rodzinie? Z emerytury rodzicow?

no pomoc mozna od czasu do czasu, ale siedziec caly czas ze starsza osoba to awykonalne

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

soraka napisał(a):

llorena napisał(a):

Tak jak w temacie, czy kiedykolwiek żałowałyście swojej decyzji o nieposiadaniu dzieci ? Co wpłynęło na Waszą decyzję ? Miłość bez dzieci to nie miłość, jak mówią niektórzy. Czy macie swoją drugą połówkę i kochacie się, ale dzieci nie wchodzą w grę ? Jakie są Wasze doświadczenia, opinie na ten temat. Porozmawiajmy. Dla niektórych związek bez dzieci, to nie miłość a kobieta bez dzieci nie jest w pełni spełniona...

caly czas żałuję. Mam 29 lat zero perspektyw na związek a co dopiero dziecko. Marzę o dziecku od 2 lat ale nawet jeśli kogoś znajdę to nie wrobie go samolubnie w dziecko. Może tego nie powinnam mówić ale zazdroszczę wszystkim moim rówieśniczkom z lat szkolnych męża i dzieci , myślę że przegrałam życie co z tego że mam dobrą pracę, spoko pieniądze, mieszkanie jak nie mam z kim się dzielić.

w sumie to mozna miec dziecko i wychowywac samemu. Dawce mozna znalezc

tyle, że mimo silnego pragnienia dziecka, nie padło mi na  mózg, żeby skazywać dziecko na wychowywanie bez ojca, którego naprawdę dzieci potrzebują.  Dodatkowo wrobienie kogoś w dziecko jest bardzo świńskie- swoim pragnieniem można zniszczyć komuś życie. 

Także cóż, marzenie można mieć ale nie należy spełniać go egoistycznie kosztem innego człowieka. Dziewczyny piszą mi, że mam 29lat to mam jeszcze czas- niebardzo mam endometriozę, z byłym się "staraliśmy" 2lata bez zabezpieczenia i nic nie było.



soraka napisał(a):

maharettt napisał(a):

soraka napisał(a):

llorena napisał(a):

Tak jak w temacie, czy kiedykolwiek żałowałyście swojej decyzji o nieposiadaniu dzieci ? Co wpłynęło na Waszą decyzję ? Miłość bez dzieci to nie miłość, jak mówią niektórzy. Czy macie swoją drugą połówkę i kochacie się, ale dzieci nie wchodzą w grę ? Jakie są Wasze doświadczenia, opinie na ten temat. Porozmawiajmy. Dla niektórych związek bez dzieci, to nie miłość a kobieta bez dzieci nie jest w pełni spełniona...

caly czas żałuję. Mam 29 lat zero perspektyw na związek a co dopiero dziecko. Marzę o dziecku od 2 lat ale nawet jeśli kogoś znajdę to nie wrobie go samolubnie w dziecko. Może tego nie powinnam mówić ale zazdroszczę wszystkim moim rówieśniczkom z lat szkolnych męża i dzieci , myślę że przegrałam życie co z tego że mam dobrą pracę, spoko pieniądze, mieszkanie jak nie mam z kim się dzielić.

w sumie to mozna miec dziecko i wychowywac samemu. Dawce mozna znalezc

tyle, że mimo silnego pragnienia dziecka nie odjęli mi mózgu, żeby skazywać dziecko na wychowywanie bedlz ojca, którego naprawdę dzieci potrzebują.  Dodatkowo wrobienie kogoś w dziecko jest bardzo świńskie i swoim pragnieniem można zniszczyć komuś życie. Także cóż, marzenie można mieć ale nie należy spełniać go egoistycznie kosztem innego człowieka. Dziewczyny piszą mi, że mam 29lat to mam jeszcze czas- niebardzo mam endometriozę, z byłym się "staraliśmy" 2lata bez zabezpieczenia i nic nie było.

nie no nie mowie o wrabianiu kogos i ciagnieciu alimentow, tylko swiadomym samotnym macierzyństwie. 

potrzebuja ojca ktory jest dla nich ojcem a nie wielkim panem wokol ktorego trzeba skakac. Ja mam takiego ojca, moj eks taki byl. Wole byc sama niz przekazywać dzieciom takie wzorce

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

soraka napisał(a):

maharettt napisał(a):

soraka napisał(a):

llorena napisał(a):

Tak jak w temacie, czy kiedykolwiek żałowałyście swojej decyzji o nieposiadaniu dzieci ? Co wpłynęło na Waszą decyzję ? Miłość bez dzieci to nie miłość, jak mówią niektórzy. Czy macie swoją drugą połówkę i kochacie się, ale dzieci nie wchodzą w grę ? Jakie są Wasze doświadczenia, opinie na ten temat. Porozmawiajmy. Dla niektórych związek bez dzieci, to nie miłość a kobieta bez dzieci nie jest w pełni spełniona...

caly czas żałuję. Mam 29 lat zero perspektyw na związek a co dopiero dziecko. Marzę o dziecku od 2 lat ale nawet jeśli kogoś znajdę to nie wrobie go samolubnie w dziecko. Może tego nie powinnam mówić ale zazdroszczę wszystkim moim rówieśniczkom z lat szkolnych męża i dzieci , myślę że przegrałam życie co z tego że mam dobrą pracę, spoko pieniądze, mieszkanie jak nie mam z kim się dzielić.

w sumie to mozna miec dziecko i wychowywac samemu. Dawce mozna znalezc

tyle, że mimo silnego pragnienia dziecka nie odjęli mi mózgu, żeby skazywać dziecko na wychowywanie bedlz ojca, którego naprawdę dzieci potrzebują.  Dodatkowo wrobienie kogoś w dziecko jest bardzo świńskie i swoim pragnieniem można zniszczyć komuś życie. Także cóż, marzenie można mieć ale nie należy spełniać go egoistycznie kosztem innego człowieka. Dziewczyny piszą mi, że mam 29lat to mam jeszcze czas- niebardzo mam endometriozę, z byłym się "staraliśmy" 2lata bez zabezpieczenia i nic nie było.

nie no nie mowie o wrabianiu kogos i ciagnieciu alimentow, tylko swiadomym samotnym macierzyństwie. 

potrzebuja ojca ktory jest dla nich ojcem a nie wielkim panem wokol ktorego trzeba skakac. Ja mam takiego ojca, moj eks taki byl. Wole byc sama niz przekazywać dzieciom takie wzorce

czyli poprosic kogos by te dziecko zrobil? Serio? Czy o banku spermy teraz mowisz?

Despacitoo napisał(a):

maharettt napisał(a):

soraka napisał(a):

maharettt napisał(a):

soraka napisał(a):

llorena napisał(a):

Tak jak w temacie, czy kiedykolwiek żałowałyście swojej decyzji o nieposiadaniu dzieci ? Co wpłynęło na Waszą decyzję ? Miłość bez dzieci to nie miłość, jak mówią niektórzy. Czy macie swoją drugą połówkę i kochacie się, ale dzieci nie wchodzą w grę ? Jakie są Wasze doświadczenia, opinie na ten temat. Porozmawiajmy. Dla niektórych związek bez dzieci, to nie miłość a kobieta bez dzieci nie jest w pełni spełniona...

caly czas żałuję. Mam 29 lat zero perspektyw na związek a co dopiero dziecko. Marzę o dziecku od 2 lat ale nawet jeśli kogoś znajdę to nie wrobie go samolubnie w dziecko. Może tego nie powinnam mówić ale zazdroszczę wszystkim moim rówieśniczkom z lat szkolnych męża i dzieci , myślę że przegrałam życie co z tego że mam dobrą pracę, spoko pieniądze, mieszkanie jak nie mam z kim się dzielić.

w sumie to mozna miec dziecko i wychowywac samemu. Dawce mozna znalezc

tyle, że mimo silnego pragnienia dziecka nie odjęli mi mózgu, żeby skazywać dziecko na wychowywanie bedlz ojca, którego naprawdę dzieci potrzebują.  Dodatkowo wrobienie kogoś w dziecko jest bardzo świńskie i swoim pragnieniem można zniszczyć komuś życie. Także cóż, marzenie można mieć ale nie należy spełniać go egoistycznie kosztem innego człowieka. Dziewczyny piszą mi, że mam 29lat to mam jeszcze czas- niebardzo mam endometriozę, z byłym się "staraliśmy" 2lata bez zabezpieczenia i nic nie było.

nie no nie mowie o wrabianiu kogos i ciagnieciu alimentow, tylko swiadomym samotnym macierzyństwie. 

potrzebuja ojca ktory jest dla nich ojcem a nie wielkim panem wokol ktorego trzeba skakac. Ja mam takiego ojca, moj eks taki byl. Wole byc sama niz przekazywać dzieciom takie wzorce

czyli poprosic kogos by te dziecko zrobil? Serio? Czy o banku spermy teraz mowisz?

banku spermy badz np. https://robimydzieci.com/

Pasek wagi

cancri napisał(a):

Zgadzam sie z podejsciem, ze o zalu czy braku w stosunku do braku posiadanych dzieci powinny wypowiadac sie osoby, ktore juz wiekszosc swojego zycia przezyly. Wiadomym jest, ze mloda i aktywna kobieta, ktora z mezem zwiedza i zdobywa swiat bedzie inaczej podchodzic do tematu w wieku 30-40 lat, niz kiedy bedzie miec tych lat 60-80 i bedzie sama siedziala w czterech scianach. A wydaje mi sie, ze dopiero wtedy, kiedy sie stanie w oko w oko z tym wiekiem mozna mowic, ze sie tej decyzji naprawde nie zaluje.



Nie ma żadnej gwarancji, że będąc posiadaczką dzieci dostałaby słynną szklankę wody na starość, więc... 

Cieszę się, że ten wątek się pojawił bo bardzo mnie "dotyka". Otóż nigdy nie chciałam mieć dzieci, mam 34 lata i dalej tak czuję ale z mniejszym natężeniem? Ale mininalnie lżejszym. Ja z kolei zazdroszczę kobietom, które wcale nie mają wątpliwości, nie chcą i koniec lub jak jest już "po herbacie" to nie żałują bo we mnie jest strach, że może źle robię, że bie ogarniam się z założeniem rodziny a później będę żałować. Jestem w 9 letnim związku,b od ok. roku zaręczeni, partner też nie pali się do założenia rodziny co jest mi niesłychanie na rękę. Kocham ludzi, umiem się zajmować dziećmi, kocham dzieci brata ale nie mam instynktu macierzyńskiego na tą chwilę i nigdy tego nie czułam. Nie umiem zdjąć z siebie tego ciężaru wahania, nie jest mi łatwo podjąć decyzję o kategorycznym nieposiadaniu dzieci, a jeśli też nie będę pewna na 100 pro to absolutnie się nie zdecyduję ale żyję w zawieszeniu

w wieku 60 -70 lat to tez nie trzeba siedzieć w domu. Spokojnie mozna miec jakies rozrywki, hobby. Jak sie o siebie dba to nie jest sie jeszcze niedopeznym. 

pokolenie moich rodzicow to te 60 plus i w wiekszosci zadbane kobiety. Ucza sie jezykow , chodza na randki, jezdza na wycieczki. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.