Temat: Jak namówić męża na dziecko?

Jesteśmy pół roku po ślubie, w styczniu mieliśmy zacząć starać się o dziecku. Ale teraz On co raz częściej mówi, że nie chce dziecka. Twierdzi, że jest teraz szczęśliwy, boi się, że dziecko ograniczy jego wolność, że nie będziemy już mogli robić tego co lubimy (dużo podróżujemy, również po dzikich i trudno dostępnych krajach i nie chcemy z tego rezygnować), że jego życie zmieni się na gorsze. Nigdy mu specjalnie na dziecku nie zależało, mówi, że jeśli będziemy mieć, to tylko dlatego, że ja chcę.

Nawet adoptowaliśmy rok temu psa, żeby zobaczyć czy jesteśmy w stanie się w ogóle zająć jakąś istotą. Idzie nam dobrze, tyle, że psa możemy oddać na tydzień do hotelu dla zwierząt albo zostawić go na 7 godzin samego w domu...

Jeśli chodzi o mnie, mam 30 lat, najchętniej odroczyłabym jeszcze decyzję o dziecku, ale wiem, że z biegiem lat będzie co raz trudniej. Wiem, że zmieni dużo w naszym życiu, ale chciałabym mimo wszystko pogodzić nowego członka rodziny z naszym dotychczasowym stylem życia.

Jaką macie radę na ten problem? Nie bardzo wiem jak go przekonać. Poradziłam, żeby porozmawiał o tym z kolegami, którzy mają dzieci, ale twierdzi, że nikt się przed samym sobą nie przyzna, że wolałby jednak dzieci nie mieć.

Pasek wagi

Życiowe plany i swoje priorytety omawia się na początku znajomości albo tego nie zrobiłaś albo zrobiłaś ale nie wyciaglas wnioskow


Teraz pozostaje ci tylko rozstanie albo zaakceptowanie że nie będziesz mama, czym szybciej zrozumiesz że masz tylko 2 wyjścia tym lepiej dla ciebie 

Jak nie byłaś ogarnięta na początku znajomości to teraz się ogarnij a faceta nie namawiaj i nie krzywdź przez to jego ani dziecka


30 lat a poziom przedszkolaka 

Twoj maz jest dojrzalszy od ciebie i ma racje

Takie rzeczy ustala sie przed slubem

Tonya napisał(a):

Jesteśmy pół roku po ślubie, w styczniu mieliśmy zacząć starać się o dziecku. Ale teraz On co raz częściej mówi, że nie chce dziecka. Twierdzi, że jest teraz szczęśliwy, boi się, że dziecko ograniczy jego wolność, że nie będziemy już mogli robić tego co lubimy (dużo podróżujemy, również po dzikich i trudno dostępnych krajach i nie chcemy z tego rezygnować), że jego życie zmieni się na gorsze. Nigdy mu specjalnie na dziecku nie zależało, mówi, że jeśli będziemy mieć, to tylko dlatego, że ja chcę.

Nawet adoptowaliśmy rok temu psa, żeby zobaczyć czy jesteśmy w stanie się w ogóle zająć jakąś istotą. Idzie nam dobrze, tyle, że psa możemy oddać na tydzień do hotelu dla zwierząt albo zostawić go na 7 godzin samego w domu...

Jeśli chodzi o mnie, mam 30 lat, najchętniej odroczyłabym jeszcze decyzję o dziecku, ale wiem, że z biegiem lat będzie co raz trudniej. Wiem, że zmieni dużo w naszym życiu, ale chciałabym mimo wszystko pogodzić nowego członka rodziny z naszym dotychczasowym stylem życia.

Jaką macie radę na ten problem? Nie bardzo wiem jak go przekonać. Poradziłam, żeby porozmawiał o tym z kolegami, którzy mają dzieci, ale twierdzi, że nikt się przed samym sobą nie przyzna, że wolałby jednak dzieci nie mieć.

I już w tym momencie bardzo wyraźnie określił swoje stanowisko w tej kwestii. I dość niepokojąco w sumie brzmi druga część tego zdania - on nie chce być tatą; jeśli sprowadzicie na świat dziecko, to - taki obraz wyłania się z tego opisu - to będzie bardziej twoje dziecko, niż wasze. A z drugiej strony - twoja, autorko, motywacja, też wydaje się jakaś taka letnia...

Popatrz co dzieje się na świecie. Wydaje mi się że taki świat jaki znamy przechodzi do historii. Robi się coraz gorzej. A co raz bardziej dokuczliwe susze . Ludzie w miastach w blokach tego nie dostrzegają. Ja mam nadzieję że nie urodzą nam się wnuki. Będą susze, głód i wojny. Mam nadzieję że moje dzieci jeszcze to ominie.



Pasek wagi

Przed ślubem byliśmy zgodni co do tego, że dziecko chcemy, ale nie za szybko, zaplanowaliśmy już wiele lat temu, że zaczniemy się starać o dziecko jak będę mieć 30 lat i ten plan utrzymywaliśmy. I jak nadszedl ten czas to on zaczął się zastanawiać, aż w końcu stwierdził, że on jednak nie chce. 


Nie chcę mieć dziecka z kimkolwiek innym, nie chcę też być samotną matką. Chcę założyć rodzinę Z NIM. Z drugiej strony obawiam się, że bez dziecka będę w przyszłości nieszczęsliwa, może nie teraz, ale na starość ;/

Pasek wagi

Tu raczej nie ma złotego środka. Jeśli naprawdę bardzo Ci zależy na dziecku to lepiej się rozstać z kimś kto go nie chcę, bo z biegiem czasu (może nie teraz, nie za rok, może nawet nie za pięć), minie 'czas' na dziecko i pojawią się pretensje i obwinianie męża, za to wszystko. To jest bardzo ciężki temat i trudne decyzje. Ja mam 30 lat, od ponad roku staramy się z partnerem o dziecko i nie wychodzi. Kiedyś myślałam, że zajście w ciąże to raz dwa i jest. ;) A tu czas leci, młodsze się nie robimy...

dziwne że takie rzeczy wypłynęły dopiero po ślubie.. nie namówisz nikogo na dziecko... Ja bym szybciej rozpatrywała rozwód niż namawianie kogoś na dziecko... 

Pasek wagi

Tonya napisał(a):

Przed ślubem byliśmy zgodni co do tego, że dziecko chcemy, ale nie za szybko, zaplanowaliśmy już wiele lat temu, że zaczniemy się starać o dziecko jak będę mieć 30 lat i ten plan utrzymywaliśmy. I jak nadszedl ten czas to on zaczął się zastanawiać, aż w końcu stwierdził, że on jednak nie chce. 

Nie chcę mieć dziecka z kimkolwiek innym, nie chcę też być samotną matką. Chcę założyć rodzinę Z NIM. Z drugiej strony obawiam się, że bez dziecka będę w przyszłości nieszczęsliwa, może nie teraz, ale na starość ;/

w takim razie jak najszybciej bezwzględnie rozwód z orzekaniem o jego winie 

i nie ma że on się zastanowi, czy zmieni zdanie , bo nagle dojdzie do niego że to koniec , dziecko to nie zabawka , nie chce to nie 


To proste po prostu mówisz cholerka coś mi się pomerdało z tymi dniami bezpłodnymi a rząd cóż zadba by nikt nie nacisną by ten błąd zniwelować 

Pasek wagi

Noma_ napisał(a):

Tonya napisał(a):

Przed ślubem byliśmy zgodni co do tego, że dziecko chcemy, ale nie za szybko, zaplanowaliśmy już wiele lat temu, że zaczniemy się starać o dziecko jak będę mieć 30 lat i ten plan utrzymywaliśmy. I jak nadszedl ten czas to on zaczął się zastanawiać, aż w końcu stwierdził, że on jednak nie chce. 

Nie chcę mieć dziecka z kimkolwiek innym, nie chcę też być samotną matką. Chcę założyć rodzinę Z NIM. Z drugiej strony obawiam się, że bez dziecka będę w przyszłości nieszczęsliwa, może nie teraz, ale na starość ;/

w takim razie jak najszybciej bezwzględnie rozwód z orzekaniem o jego winie 

i nie ma że on się zastanowi, czy zmieni zdanie , bo nagle dojdzie do niego że to koniec , dziecko to nie zabawka , nie chce to nie 

OMG Twoje pomysły jak zwykle oderwane od rzeczywistości :D Kocham go, mamy wspaniałe życie i nie wyszłam za niego tylko po to, żeby mi zrobił dzieciora. Wole nie mieć dzieci, niż żyć bez niego. Problem w tym jak zrobić, żeby mieć i jego i dzieci.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.