- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 lutego 2021, 19:16
Pytanie do kobiet, które zdecydowały się na bankowanie krwi pępowinowej albo mają jakąś wiedzę na ten temat. Poród tuż tuż, od samego początku byłam nastawiona bardzo na tak a teraz po przeczytaniu kilku artykułów mam mieszane uczucia. Podobno szansa na to, że dziecko w razie choroby będzie mogło otrzymać swoje komórki jest wybitnie mała, znikoma. Jak to jest? Czy któraś się zdecydowała? Jeśli tak to jaki bank?
18 lutego 2021, 19:25
Ja myslalam, mialam pozamawiane materialy informacyjne etc. i ostatecznie nie pobralismy. Rowniez z powodu o ktorym napisalas. Ale krew ta moze posluzyc np. rodzenstwu. Nie wiem gdzie mieszkasz, ale u nas w De to tez byly zbyt wysokie koszty.
Edytowany przez cancri 18 lutego 2021, 19:26
18 lutego 2021, 19:37
zrezygnowalismy tuż przed podpisaniem umowy,jak zaczęliśmy zadawać pytania to przedstawiciwlka nie potrafiła wybrnąć. Pic na wodę.Wiele tam kruczków drobnym druczkiem,a możliwości wykorzystania tej krwi jest wybitnie mało.Jak już inwestowac w zdrowie dziecka i ładowac w coś kasę to szczerze polecam porzadne ubezpieczenie.
Krotko i prosto mówiąc ta "krew" w przypadku choroby dziecku od którego była pobrana nie pomoże i nie zostanie wykorzystana.ewentualnie w przypadku rodzeństwa zdrowa krew brata może zostać wykorzystana przez chorą siostrę i tyle.
Edytowany przez Użytkownik4189905 18 lutego 2021, 19:41
18 lutego 2021, 19:58
my dość wcześnie zrezygnowaliśmy, bo z tego co pamiętam, a było to kilka lat temu to mogę trochę się mylić, chodziło o koszty przechowywania przez wiele lat, o pobrana ilość, która mogłaby pomóc tylko małemu dziecku , i jeszcze kwestia tego że planowaliśmy jedni dziecko, a krew pępowinowa jest do wykorzystania bardziej dla kolejnego dziecka
straszny był boom na to jak byłam w ciąży , na początku myśleliśmy wow super sprawa, a potem jak doczytaliśmy to szybko nam klapki opadły
Dla mnie kolejny sposób na zarabianie na ludziach
Edytowany przez Noma_ 18 lutego 2021, 20:09
18 lutego 2021, 20:22
ja zrezygnowałam z bankowania po konsultacji z przedstawicielem banku. Zależało mi na bankowaniu krwi wraz ze sznurem bo podobno komórki ze sznura mogą posłużyć przy większej liczbie chorób tj. np. stwardnienie rozsiane i mogą być wykorzystane przez rodzinę dziecka jeżeli wystąpi taka potrzeba i zgodność. Po wypełnieniu ankiety okazało się, że występowanie w rodzinie pewnych chorób uniemożliwia pobranie komórek ze sznura więc na samą krew się nie zdecydowaliśmy. Raz, że sama krew w zależności od pobrania starcza na określoną masę dziecka (czyli do kilku-kilkunastu lat) i tak jak dziewczyny wyżej piszą, że prędzej sprawdzą się komórki od innego dawcy niż własne.
Z takich info które mówiła mi konsultantka to leczenie krwią pępowinową jest już refundowane z nfz, ze sznura nie.
Koszta są spore głównie przez pobranie i bankowanie przez 1 rok, potem maleją więc każdy powinien decydować indywidualnie, ale u nas tez euforia szybko opadła po przemyśleniu sprawy.
PS my rozważaliśmy PBKM
Edytowany przez 18 lutego 2021, 20:26
18 lutego 2021, 21:07
Rozważałam przy córce, ale jakoś mnie to nie przekonało, głównie z powodów, które juz dziewczyny opisały, wiec nie chcę powielać. Natomiast zrobiłam testy genetyczne dziecku i sobie i to uważam za świetnie wydane pieniądze:)
18 lutego 2021, 21:47
Rozważałam przy córce, ale jakoś mnie to nie przekonało, głównie z powodów, które juz dziewczyny opisały, wiec nie chcę powielać. Natomiast zrobiłam testy genetyczne dziecku i sobie i to uważam za świetnie wydane pieniądze:)
Możesz napisać coś więcej? Pod jakim kątem i czemu? I czy w Polsce?
co do tematu, chcieliśmy po prostu oddać do publicznego banku bo nie było nas stać na przechowanie prywatne. Ostatecznie odeszły mi wody i potem nic się nie działo, więc podano mi antybiotyk, co jest już przeciwwskazaniem do pobrania.
19 lutego 2021, 00:16
Rozważałam przy córce, ale jakoś mnie to nie przekonało, głównie z powodów, które juz dziewczyny opisały, wiec nie chcę powielać. Natomiast zrobiłam testy genetyczne dziecku i sobie i to uważam za świetnie wydane pieniądze:)
Możesz napisać coś więcej? Pod jakim kątem i czemu? I czy w Polsce?
co do tematu, chcieliśmy po prostu oddać do publicznego banku bo nie było nas stać na przechowanie prywatne. Ostatecznie odeszły mi wody i potem nic się nie działo, więc podano mi antybiotyk, co jest już przeciwwskazaniem do pobrania.
Robiłam w USA, bo tutaj mieszkam. Firma nazywa się Natera. Rpbione misza byc po 9 tygodniu ciąży, z krwi (zwykle pobranie:)
Robilam dla własnego komfortu psychicznego, nie bylo wskazan od lekarza ani żadnych przypadków w naszych rodzinach, ja po prostu chciałam wiedziec czy i jakie jest ryzyko. Robilam najbardziej podstawowe, ale można robić tez takie gdzie sprawdzają duzo więcej chorób genetycznych. Wiem, ze to nie jest żadnym gwarantem, ale z tego co wiem daja duzo pewniejsze wyniki w połączeniu z USG
niz np samo USG.
tu są moje (te robisz tylko raz)
Tu dziecka (robilam i przy córce i teraz w ciąży z synkiem;)
Edytowany przez 19 lutego 2021, 00:17
19 lutego 2021, 01:26
My się zdecydowaliśmy przy pierwszym dziecku, przy porodzie syna pobrano krew i sznur pępowinowy, wykupiliśmy na 10 lat, oczywiście z możliwością przechowywania dłużej, po dokupieniu abonamentu. Były też na podstawie próbek badana możliwość występowania chorób, u nas wyszło wszystko ok.
Zdecydowaliśmy się na sznur bo z niego można wyodrębnić i namnożyć komórki do leczenia nie tylko rodzeństwa, ale i rodziców np. przy problemach ze stawami. Parę lat wstecz mój ortopeda powiedział mi, że jak będę stara to endoprotezy odejdą do lamusa, a zwyrodnienia stawów będą leczone komórkami macierzystymi (w Polsce już były takie zabiegi). Mnie to akurat interesuje bo jestem po plastyce rzepki. Przy wywiadzie zapytano nas czy ktoś w rodzinie choruje i wiemy, że na pewno będzie potrzebny materiał- to będą od razu po pobraniu namnażać.
Przy drugim dziecku nie pobieraliśmy, mamy lekkie wyrzuty sumienia, że może mieć do nas o to w przyszłości pretensje, ale doszliśmy do wniosku, że zarówno sznur, jak i krew pobrana od syna może będzie mogła pomóc córce.
Skorzystaliśmy z oferty Polskiego Banku Komórek Macierzystych- pakiet błękitny, na 10 lat. Wyszło nas to w 2018 roku ok 8000 zł, plus jakieś "gorsze" za pobranie
19 lutego 2021, 06:09
Rozważałam przy córce, ale jakoś mnie to nie przekonało, głównie z powodów, które juz dziewczyny opisały, wiec nie chcę powielać. Natomiast zrobiłam testy genetyczne dziecku i sobie i to uważam za świetnie wydane pieniądze:)
Możesz napisać coś więcej? Pod jakim kątem i czemu? I czy w Polsce?
co do tematu, chcieliśmy po prostu oddać do publicznego banku bo nie było nas stać na przechowanie prywatne. Ostatecznie odeszły mi wody i potem nic się nie działo, więc podano mi antybiotyk, co jest już przeciwwskazaniem do pobrania.
Robiłam w USA, bo tutaj mieszkam. Firma nazywa się Natera. Rpbione misza byc po 9 tygodniu ciąży, z krwi (zwykle pobranie:)
Robilam dla własnego komfortu psychicznego, nie bylo wskazan od lekarza ani żadnych przypadków w naszych rodzinach, ja po prostu chciałam wiedziec czy i jakie jest ryzyko. Robilam najbardziej podstawowe, ale można robić tez takie gdzie sprawdzają duzo więcej chorób genetycznych. Wiem, ze to nie jest żadnym gwarantem, ale z tego co wiem daja duzo pewniejsze wyniki w połączeniu z USGniz np samo USG.
tu są moje (te robisz tylko raz)
Tu dziecka (robilam i przy córce i teraz w ciąży z synkiem;)
Miałam robiony taki test w Polsce, robi się go przy okazji pierwszych badań prenatalnych, prywatnie lub na nfz