Temat: Ile chcecie miec dzieci ?

Jak w tytule :) zera od tych ktore nie planuja tez mile widziane :p ja mam jedno i chyba na tym poprzestane, a jak u Was ? Piszcie czemu tyle, a nie mniej czy wiecej ;)

Mam dwoje rok po roku. Jest mega ciężko. Chciałam mieć 3, żeby, gdy zabraknie nas rodziców, dzieci miały siebie. Jednak moja dwójka tak mi daje w kość, że więcej dzieci mieć już nie chcę. 

Pasek wagi

agazur57 napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

equsica napisał(a):

zero.. ale jakby (nie daj bóg) się zdarzyło pierwsze to z pewnością bym wolała żeby miało rodzeństwo.. osobiscie mam brata i nie wyobrażam sobie go nie mieć ;)

nie wyobrazam sobie zdecydowac sie na dziecko wylacznie po to by pierwsze mialo towarzysza zabaw.. jesli kiedys bede miala drugie to z potrzeby by miec drugie;)

brat lub siostra jeżeli nie ma dużej różnicy wieku to naprawdę fajna sprawa. 

mam dwojke rodzenstwa, siostra 1,5 roku mlodsza, dopiero po 30tce zaczelysmy sie naprawde dobrze dogadywac. No i w przedszkolu tez bylo spoko jak pisalam wyzej ;p

Laydee87 napisał(a):

Mam dwoje rok po roku. Jest mega ciężko. Chciałam mieć 3, żeby, gdy zabraknie nas rodziców, dzieci miały siebie. Jednak moja dwójka tak mi daje w kość, że więcej dzieci mieć już nie chcę. 

Mój mózg tego zupełnie nie ogarnia. Na ogół, gdy rodzice umierają, dzieci nie są już dziećmi i nie muszą "mieć siebie". Mają rodziny, które same założyły. Są też inni członkowie rodziny, z którymi można mieć super więź - np. kuzyni. 

EgyptianCat napisał(a):

Laydee87 napisał(a):

Mam dwoje rok po roku. Jest mega ciężko. Chciałam mieć 3, żeby, gdy zabraknie nas rodziców, dzieci miały siebie. Jednak moja dwójka tak mi daje w kość, że więcej dzieci mieć już nie chcę. 

Mój mózg tego zupełnie nie ogarnia. Na ogół, gdy rodzice umierają, dzieci nie są już dziećmi i nie muszą "mieć siebie". Mają rodziny, które same założyły. Są też inni członkowie rodziny, z którymi można mieć super więź - np. kuzyni. 

mysle ze kazdy w zyciu doroslym bardziej skupia sie na rodzinie ktora zalozyl niz na rodzenstwie;) no, ale w swiecie idealnym rodzenstwa bawia sie razem i super dogaduja, ja z moim rodzenstwem tak nie mialam z siostra sie nie dogadywalam, a bratu mamowalam. No, ale bywa roznie jest to jakas loteria. Spotkalam ostatnio kuzyna spytalam go co u jego siostry powiedzial ze nie wie bo od miesiecy jej nie widzial (mieszkaja w jednym miescie i to blisko siebie). Coz - zycie.

0. Chyba że facet będzie miał swoje to mogę przygarnąć.

Mam jedno malutkie obecnie. Chciałabym mieć dwoje bo uważam, ze rodzenstwo to super sprawa (sama mam siostrę). Na pewno nie więcej niż dwoje.

A. Obie z siostra jesteśmy po trzydziestce i życie poukładane. A wciąż mamy czas dla siebie, prawie codziennie wymienimy chociaż pare wiadomości. Byłyśmy do tej pory w różnych związkach, które mijały a siebie mialysmy zawsze ;) i chociaż i sobie i jej życzę, żeby obecne związki były szczęśliwe do grobowej deski to gdyby z jakiegokolwiek powodu, któraś z nas została sama to ma wsparcie.

Chociaż jako nastolatki się kłóciliśmy, chociaż mamy koszmarnie różne charaktery to jedna za druga skoczy w ogień. Tego chciałabym dla mojej córki ;) 

EgyptianCat napisał(a):

Laydee87 napisał(a):

Mam dwoje rok po roku. Jest mega ciężko. Chciałam mieć 3, żeby, gdy zabraknie nas rodziców, dzieci miały siebie. Jednak moja dwójka tak mi daje w kość, że więcej dzieci mieć już nie chcę. 

Mój mózg tego zupełnie nie ogarnia. Na ogół, gdy rodzice umierają, dzieci nie są już dziećmi i nie muszą "mieć siebie". Mają rodziny, które same założyły. Są też inni członkowie rodziny, z którymi można mieć super więź - np. kuzyni. 

A ja rozumiem. Mysle, ze to zalezy od relacji... Mam 3 rodzenstwa i jestem wdzieczna rodzicom, ze nie jestem jedynaczka :) Spotykam sie z rodzenstwem minimum raz w tygodniu, z jedna z siostr zwykle 3-4 razy :D Z kuzynostwem tez mam bardzo dobry i bliski kontakt, ale to u mnie nie to samo co siostry i brat.

Tak, kazdy z nas ma juz wlasne rodziny. Tak, wiem, ze kazdy z nas mogl wyjechac do innego kraju i spotykalibysmy sie rzadko. Tak, wiem, nie mamy pewnosci, ze dzieci beda mialy z rodzenstwem tak swietne relacje, jak my ich rodzice, gdy dorosna. Ale mysle, ze szansa jest spora, poniewaz dorastaja w rodzinie, gdzie jest zgoda, wspolne wyjscia, wakacje itd.

Ja akurat jako jedyna z rodzenstwa nie mam jeszcze dzieci. Narazie nie planuje, ale gdyby mialy byc, to 2 :) I nie uwazam, ze jesli ktos dzieci nie lubi i nie chce, to zle. Takze nie uwazam, ze jesli ktos robi sobie dzieci "bo..." to zly albo glupi powod, o ile o te dzieci beda dbac. Zly powod to robienie dzieci tylko dla 500+ :D 

Kiedyś chciałam, teraz jak jestem już po 30-stce to wiem, że nie będę miała.

mlodapanna2020 napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

Laydee87 napisał(a):

Mam dwoje rok po roku. Jest mega ciężko. Chciałam mieć 3, żeby, gdy zabraknie nas rodziców, dzieci miały siebie. Jednak moja dwójka tak mi daje w kość, że więcej dzieci mieć już nie chcę. 

Mój mózg tego zupełnie nie ogarnia. Na ogół, gdy rodzice umierają, dzieci nie są już dziećmi i nie muszą "mieć siebie". Mają rodziny, które same założyły. Są też inni członkowie rodziny, z którymi można mieć super więź - np. kuzyni. 

A ja rozumiem. Mysle, ze to zalezy od relacji... Mam 3 rodzenstwa i jestem wdzieczna rodzicom, ze nie jestem jedynaczka :) Spotykam sie z rodzenstwem minimum raz w tygodniu, z jedna z siostr zwykle 3-4 razy :D Z kuzynostwem tez mam bardzo dobry i bliski kontakt, ale to u mnie nie to samo co siostry i brat.

Tak, kazdy z nas ma juz wlasne rodziny. Tak, wiem, ze kazdy z nas mogl wyjechac do innego kraju i spotykalibysmy sie rzadko. Tak, wiem, nie mamy pewnosci, ze dzieci beda mialy z rodzenstwem tak swietne relacje, jak my ich rodzice, gdy dorosna. Ale mysle, ze szansa jest spora, poniewaz dorastaja w rodzinie, gdzie jest zgoda, wspolne wyjscia, wakacje itd.

Ja akurat jako jedyna z rodzenstwa nie mam jeszcze dzieci. Narazie nie planuje, ale gdyby mialy byc, to 2 :) I nie uwazam, ze jesli ktos dzieci nie lubi i nie chce, to zle. Takze nie uwazam, ze jesli ktos robi sobie dzieci "bo..." to zly albo glupi powod, o ile o te dzieci beda dbac. Zly powod to robienie dzieci tylko dla 500+ :D 

No ja nadal i mimo wszystko uważam, że rodzeństwo to tylko jedna z opcji. Relacje, które tu opisujesz można mieć również z przyjaciółkami bądź kuzynkami. Wcale nie muszą one być mniej wartościowe, a już na pewno brak rodzeństwa nie oznacza, że człowiek po śmierci rodziców zostaje sam jak palec. 

mam 2 synów, chciałabym trójkę dzieci, ale raczej poprzestanę na 2. Z wygody - bo mi się już w nocy nie chce wstawać do dzieci:) moi chłopcy mają 6 i 5 lat i dopiero teraz widzę zalety takiego rodzeństwa rok po roku: razem się bawią, bywa że na 2-3 h zamykają się w swoim świecie zabaw:-) a sama mam siostrę o rok starszą i zerowy kontakt. Jesteśmy zupełnie różne i żyjemy w dwóch różnych światach. Mam 2 bo chciałam. Na trzecie dziecko mnie moim zdaniem nie stać. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.