Temat: Ile chcecie miec dzieci ?

Jak w tytule :) zera od tych ktore nie planuja tez mile widziane :p ja mam jedno i chyba na tym poprzestane, a jak u Was ? Piszcie czemu tyle, a nie mniej czy wiecej ;)

Zawsze myślałam, że będziemy mieć dwoje dzieci. Oboje z mężem mamy rodzeństwo. Jednak wyszło inaczej, mamy jednego syna (6 lat) i nie będziemy mieć więcej dzieci. Mimo tego, że zachodząc w ciążę byłam okazem zdrowia, ciążę znioslam fatalnie. Dodatkowo urodziłam przedwcześnie. Na szczęście synek jest zdrowy ale początki były bardzo trudne dla nas. Ci, którzy mają w swojej rodzinie skrajne wcześniaki, wiedzą, że takie wcześniaki często borykają się z różnymi problemami medycznymi, czasem nawet z niepełnosprawnością. Strach przed tym, że mogę urodzić drugim razem wcześniaka, który nie będzie zdrowy, był tak ogromny, że zrezygnowaliśmy z drugiego dziecka. Na szczęście mój brat ma 4 dzieci, więc syn ma bliskie kuzynostwo 😊.

Pasek wagi

Ciliegiaa napisał(a):

Jakkolwiek to nie brzmi, ale nie wiem. Ogólnie widzę dla siebie dwa scenariusze ( oczywiście chodzi o dwie świadome i zaplanowane drogi, wiadomo, że nie na wszystko człowiek ma wpływ). Bo albo 0 - na ten moment nie czuję instynktu i nie wyobrażam wręcz sobie zostać matką. Świadomość dostosowania życia, zrezygnowania z niektórych rzeczy i ogólnie zwiększenie obowiązków, zmniejszenie czysto egoistycznych przyjemności - to wszystko mnie przeraża i często sobie myślę, że chciałabym aby zostało już zawsze tak jak jest, czyli my i zwierzaki, żadnych dzieci ( zwłaszcza, że nie lubię dzieci, jestem człowiekiem, który źle znosi hałas). Ale jest też druga opcja, a mianowicie taka, że jednak przekonam się do rodzicielstwa, tzn. nie zamieszam robić nic na siłę, ale czasem jak pomyślę sobie o tym jak widzę siebie za 10-15 lat to jednak gdzieś posiadanie dzieci jest w tych wizjach ( a że za 10-15 lat już będzie późnawo na ich zrobienie, to pewnie będę musiała podjąć jakąś decyzję wcześniej) i być może rzeczywiście się na nie zdecyduję, potrzebuję jeszcze po prostu kilku lat aby zdecydować i zdefiniować siebie. 

Tylko no właśnie - dzieci, czyli jeśli już się zabiorę za zakładanie tradycyjnej rodziny czyli rodzenie dzieci, chciałabym mieć minimum dwójkę, a nawet dopuszczam myśl i o trójce. Czemu? Po pierwsze dlatego, że mimo iż mam brata, wychowałam się większość życia jako jedynaczka. Nie mogę na to narzekać, bo zawsze byłam w centrum uwagi, nie musiałam tak jak inni dzielić się wszystkim z rodzeństwem itp., ale no własnie, czasem mi tego dzielenia się brakowało. Wychowywałam się blisko z moimi kuzynami i zawsze im zazdrościłam wspólnych zabaw w ogrodzie, budowania baz, lepienia figurek z gliny, grania w piłkę.. gdy byłam u nich robiłam to z nimi, ale Oni mieli swój mały świat na co dzień i to było super. Ja miałam koleżanki na podwórku, ale wieczorami w domu często czułam się samotna ( mówię tu o wieku np. 8-10 lat kiedy już rodzice raczej nie bawią się z dzieckiem lalkami i nie spędzają z nim 24 h ), oczywiście czytałam książki, grałam na pianinie, miałam zajęcie, ale jednak .. Teraz też widzę jak dużym wsparciem są dla siebie moi kuzyni jako dorośli ludzie. Chętnie się odwiedzają, wyjeżdżają z dziewczynami wspólnie pod namiot, czasem spotykają na piwo na męskie rozmowy. Mam też mnóstwo znajomych, którzy mają ogromne wsparcie w rodzeństwie i mimo, że wiem, że rodzice nie zawsze mają wpływ na to jak ułożą się w dorosłym życiu relacje między rodzeństwem, to jednak chcę dać szansę moim hipotetycznym dzieciom na nawiązanie takiej relacji. Poza tym jako, że mam małą rodzinę to myślę, że fajnie byłoby stworzyć dużą, wesołą rodzinę. Sądzę, że jeśli już zdecyduję się na jedno, co będzie się wiązało dla mnie tak jak wyżej pisałam z odstawieniem egoizmu i ze swojego rodzaju poświęceniem, to serio nie widzę problemu, aby mieć drugie i to najlepiej w krótkim odstępie czasu - po prostu założę sobie, że te cztery - pięć lat poświęcę się rodzicielstwu ( zamierzam pracować, bo w domu bym zwariowała pięć lat) tj. wybiorę rodzinne wakacje nad polskim morzem, zrezygnuję ze spontanicznych wypadów i spontanicznych imprez/spotkań i odchowam, a potem powrócę do dawnego życia, bo myślę, że wszystko to co robię bez dzieci, będę mogła też robić z dziećmi, tylko jak odrobinę podrosną tj. podróże, chodzenie po górach itp. itd. Moja koleżanka poszła właśnie tą drogą i teraz mając już jednego syna 6- letniego i drugiego 4- letniego bardzo sobie chwali, dzieciaki chodzą spać, a Ona ma z mężem czas dla siebie, podróżują normalnie, normalnie funkcjonują, a dzieciaki w sumie już nawet chętniej się bawią ze sobą niż z mamą, co też jest dla niej super, bo potrafią się sobą zająć kiedy Ona prowadzi dom czy nawet ogląda jakiś serial. Ja np. w wieku 6 lat byłam bardzo absorbującym dzieckiem, bo w sumie co ma takie dziecko robić samo? 

Dla mnie to są jakieś argumenty i myślę, że w ciągu najbliższych 3 lat uda mi się podjąć decyzję co do dalszej drogi życiowej, ale reasumując, opcje które rozważam to albo 0 albo 2-3. 

no widzisz a ja mam 2jke rodzenstwa i chce 1 dziecko;) moze tez dlatego ze mi zawsze gdzies tam tej uwagi brakowalo, siostra jest mlodsza o 1,5 roku i od zawsze odkad pamietam bylam starsza siostra, ktora opiekuje sie mlodszym rodzenstwem (w podstawowce czekalam na siostre az ona skonczy lekcje by wracac razem..), pomoc w lekcjach etc. Mlodszy brat jest mlodszy o 9 lat wiec jemu momentami wrecz "mamowałam". Szybko musialam troszczyc sie o siebie i dorosnac. Relacje z siostra mialy wzloty i upadki, jestesmy roznymi charakterami i chyba w dziecinstwie tylko w przedszkolu trzymalysmy sie razem, pozniej kazda miala swoje towarzystwo. Mi sie wydaje ze nigdy nie przewidzisz jak rodzenstwo sie dogada, znam wiele rodzenstw gdzie w doroslym zyciu kontakt jest nikly i rowniez troche ze jest on fajny. Natomiast wszystko ma plusy i minusy. Moja corka juz ma dwoje kuzynów z czasem pewnie bedzie wiecej, takze bawic sie bedzie z kim na pewno.

Zanim zaszłam w pierwsza ciaze nie chciałam nigdy dzieci. Zero. 
po urodzeniu córeczki, spodobało mi się :D i stwierdziłam ze chciałabym dwójkę. I mam dwójkę. I jest super 

Pasek wagi

Mam bardzo podobnie jak Cilieegiaa. 

Z jednej strony chciałabym mieć 2-3 dzieci, i taki szczęśliwy dom, jakiego ja nigdy nie miałam. Ale jest to praktycznie niemożliwe z powodów finansowych, zdrowotnych, i hmm logistycznych. W tym roku kończę 27 lat, więc gdybym chciała mieć 3 to chyba musiałabym już zaczynać- a to odpada póki co. 

Za dużo warunkow musiałoby być spełnionych, żebym zdecydowała się na dziecko, choć pewnie chciałabym zostać kiedyś matka. No ale tak realnie patrząc to pewnie nie zostanę, na ten moment myślę, że to też będzie ok (a na pewno to będzie odpowiedzialna decyzja).

mialam jedno wiec corka wychowala sie jako jedynaczka, po 13 latach zdecydowalam sie na drugie, z taka różnica wieku również wychowuje się niemal jako jedynak. Tak więc można miec też dwoje jedynakow 🤪

Prosiatko.3 napisał(a):

mialam jedno wiec corka wychowala sie jako jedynaczka, po 13 latach zdecydowalam sie na drugie, z taka różnica wieku również wychowuje się niemal jako jedynak. Tak więc można miec też dwoje jedynakow ?

mysle ze juz przy roznicy 6-7 lat masz dwoch jedynakow :p ja z bratem taki kontakt sensowny to zlapalam dopiero niedawno jak dorosl, wczesniej bylam dla niego jak mama:p

Chcialabym 3, min. 2, ale "niech Bóg da" chociaż 1. ;)

Despacitoo napisał(a):

Prosiatko.3 napisał(a):

mialam jedno wiec corka wychowala sie jako jedynaczka, po 13 latach zdecydowalam sie na drugie, z taka różnica wieku również wychowuje się niemal jako jedynak. Tak więc można miec też dwoje jedynakow ?

mysle ze juz przy roznicy 6-7 lat masz dwoch jedynakow :p ja z bratem taki kontakt sensowny to zlapalam dopiero niedawno jak dorosl, wczesniej bylam dla niego jak mama:p

i czegos takiego wlasnie nie chcialam robic mojej corce, jak chce spedzic czas z mala to przychodzi sama, czy jak jestesmy w saunie to tez rzuci na nia okiem, ale nie wkorzystuje jej do opieki. Kiedy chce wyjsc bez dziecka biore babcie, tate, opiekunke zeby corka nie musiala odgrywac roli mamy ;)

Mam jedno, drugie w drodze, a chciałabym 3 🙂 

Despacitoo napisał(a):

equsica napisał(a):

zero.. ale jakby (nie daj bóg) się zdarzyło pierwsze to z pewnością bym wolała żeby miało rodzeństwo.. osobiscie mam brata i nie wyobrażam sobie go nie mieć ;)

nie wyobrazam sobie zdecydowac sie na dziecko wylacznie po to by pierwsze mialo towarzysza zabaw.. jesli kiedys bede miala drugie to z potrzeby by miec drugie;)

brat lub siostra jeżeli nie ma dużej różnicy wieku to naprawdę fajna sprawa. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.