Temat: Połóg

Cześć, temat trochę prywatny, więc jak ktoś nie chce, nie musi pisać. 

Wiadomo, połóg to ciężki okres dla kobiety jak i jej partnera. Zastanawiam się jak dobrze przygotować męża do połogu, jak z nim porozmawiać. Może Wy macie jakieś sposoby "jak przetrwa połóg" i poradzić sobie z opadającymi hormonami, bólem i przygnębieniem? Co u Was się sprawdziło? 

Noir_Madame napisał(a):

Po urodzeniu dzieci sn śmiałam zaraz po porodzie. Teraz to wszyscy nad wszystkim się rozczulają, rośnie społeczeństwo mięczaków

Nie do konca. Moja mama po cesarce nie byla w stanie chodzic. Rana jej sie paprala i nie bylo to rozczulanie tylko taka prawda. 

Co do mieczakow to niestety sie zgodze, ale to raczej ze wzgledu na podejscie do wychowania. Kiedys to nie robilo sie wszystkiego co dziecko chce bo placze, nie sleczalo nad dziecmi caly dzien i nie organizowalo kazdej minuty zycia. Dzieci byly bardziej samodzielne. A teraz to nagonka na leniwa i wygodna matke bo 8 latek sam sobie kanapki robi 

Pasek wagi

karlsdatter napisał(a):

Męża przygotować do połogu? Przecież to z Ciebie litrami będzie wylatywać krew, nie będziesz miała siły się ruszać, będziesz pocić się jak ten pan z reklamy, a do cycków w strupach cały czas będzie przyklejony mały ssak  ja swojemu po prostu powiedziałam, że będzie w uj ciężko, ja będę nie do zniesienia, a on ma mnie kochać i robić kanapki, jakby wymagał więcej przygotowań, to by oznaczało, że jedno dziecko już mam. I właśnie tyle mi wystarczyło - ogarnięta rzeczywistość, czyli wyprane, ugotowane, rachunki popłacone, głaskanie po plecach i zapewnienia, że jestem super mamą i że wcale nie przeszkadzają mu rozstępy.
a czekaj co męża niby ma boleć 😓

Pasek wagi

ewelinagryzlakwp.pl napisał(a):

karlsdatter napisał(a):

Męża przygotować do połogu? Przecież to z Ciebie litrami będzie wylatywać krew, nie będziesz miała siły się ruszać, będziesz pocić się jak ten pan z reklamy, a do cycków w strupach cały czas będzie przyklejony mały ssak  ja swojemu po prostu powiedziałam, że będzie w uj ciężko, ja będę nie do zniesienia, a on ma mnie kochać i robić kanapki, jakby wymagał więcej przygotowań, to by oznaczało, że jedno dziecko już mam. I właśnie tyle mi wystarczyło - ogarnięta rzeczywistość, czyli wyprane, ugotowane, rachunki popłacone, głaskanie po plecach i zapewnienia, że jestem super mamą i że wcale nie przeszkadzają mu rozstępy.
a czekaj co męża niby ma boleć ?

A gdzie napisala, że ma boleć?

ewelinagryzlakwp.pl napisał(a):

karlsdatter napisał(a):

Męża przygotować do połogu? Przecież to z Ciebie litrami będzie wylatywać krew, nie będziesz miała siły się ruszać, będziesz pocić się jak ten pan z reklamy, a do cycków w strupach cały czas będzie przyklejony mały ssak  ja swojemu po prostu powiedziałam, że będzie w uj ciężko, ja będę nie do zniesienia, a on ma mnie kochać i robić kanapki, jakby wymagał więcej przygotowań, to by oznaczało, że jedno dziecko już mam. I właśnie tyle mi wystarczyło - ogarnięta rzeczywistość, czyli wyprane, ugotowane, rachunki popłacone, głaskanie po plecach i zapewnienia, że jestem super mamą i że wcale nie przeszkadzają mu rozstępy.
a czekaj co męża niby ma boleć ?

Brak obslugi chyba

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

ewelinagryzlakwp.pl napisał(a):

karlsdatter napisał(a):

Męża przygotować do połogu? Przecież to z Ciebie litrami będzie wylatywać krew, nie będziesz miała siły się ruszać, będziesz pocić się jak ten pan z reklamy, a do cycków w strupach cały czas będzie przyklejony mały ssak  ja swojemu po prostu powiedziałam, że będzie w uj ciężko, ja będę nie do zniesienia, a on ma mnie kochać i robić kanapki, jakby wymagał więcej przygotowań, to by oznaczało, że jedno dziecko już mam. I właśnie tyle mi wystarczyło - ogarnięta rzeczywistość, czyli wyprane, ugotowane, rachunki popłacone, głaskanie po plecach i zapewnienia, że jestem super mamą i że wcale nie przeszkadzają mu rozstępy.
a czekaj co męża niby ma boleć ?
Brak obslugi chyba

No jak się ma męża, którego trzeba obsługiwać to kiepsko :D

Asha. napisał(a):

maharettt napisał(a):

ewelinagryzlakwp.pl napisał(a):

karlsdatter napisał(a):

Męża przygotować do połogu? Przecież to z Ciebie litrami będzie wylatywać krew, nie będziesz miała siły się ruszać, będziesz pocić się jak ten pan z reklamy, a do cycków w strupach cały czas będzie przyklejony mały ssak  ja swojemu po prostu powiedziałam, że będzie w uj ciężko, ja będę nie do zniesienia, a on ma mnie kochać i robić kanapki, jakby wymagał więcej przygotowań, to by oznaczało, że jedno dziecko już mam. I właśnie tyle mi wystarczyło - ogarnięta rzeczywistość, czyli wyprane, ugotowane, rachunki popłacone, głaskanie po plecach i zapewnienia, że jestem super mamą i że wcale nie przeszkadzają mu rozstępy.
a czekaj co męża niby ma boleć ?
Brak obslugi chyba
No jak się ma męża, którego trzeba obsługiwać to kiepsko :D

Dlatego nie mam wcale

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

Asha. napisał(a):

maharettt napisał(a):

ewelinagryzlakwp.pl napisał(a):

karlsdatter napisał(a):

Męża przygotować do połogu? Przecież to z Ciebie litrami będzie wylatywać krew, nie będziesz miała siły się ruszać, będziesz pocić się jak ten pan z reklamy, a do cycków w strupach cały czas będzie przyklejony mały ssak  ja swojemu po prostu powiedziałam, że będzie w uj ciężko, ja będę nie do zniesienia, a on ma mnie kochać i robić kanapki, jakby wymagał więcej przygotowań, to by oznaczało, że jedno dziecko już mam. I właśnie tyle mi wystarczyło - ogarnięta rzeczywistość, czyli wyprane, ugotowane, rachunki popłacone, głaskanie po plecach i zapewnienia, że jestem super mamą i że wcale nie przeszkadzają mu rozstępy.
a czekaj co męża niby ma boleć ?
Brak obslugi chyba
No jak się ma męża, którego trzeba obsługiwać to kiepsko :D
Dlatego nie mam wcale

Na szczęście istnieją też dorośli :)

Ja teraz jestem w trakcie połogu.  Oprócz tego ze czasem chce mi się płakać bez powodu nic mi się nie dzieje.

Jedynie co to ciagna trochę szwy i ciężko się siedzi. Ale zadne obkurczanie macicy mnie nie boli.

Najbardziej męczy ciagly brak snu. Takie male dziecko wcale nie spi non stop. Powiedziałabym ze wiecej nie spi niż śpi i wymaga non stop uwagi i wiszenia na cycu że nie ma czasu kiedy zjeść czy pójść do toalety 

marmarta1 napisał(a):

Ja teraz jestem w trakcie połogu.  Oprócz tego ze czasem chce mi się płakać bez powodu nic mi się nie dzieje.Jedynie co to ciagna trochę szwy i ciężko się siedzi. Ale zadne obkurczanie macicy mnie nie boli.Najbardziej męczy ciagly brak snu. Takie male dziecko wcale nie spi non stop. Powiedziałabym ze wiecej nie spi niż śpi i wymaga non stop uwagi i wiszenia na cycu że nie ma czasu kiedy zjeść czy pójść do toalety 

Nawet jesli spi to przy cycu albo budzi sie na cyca co chwile. Z butelkowym latwiej, jednak 3 pobudki w nocy to tez sprzyja odpoczynkowi.

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

marmarta1 napisał(a):

Ja teraz jestem w trakcie połogu.  Oprócz tego ze czasem chce mi się płakać bez powodu nic mi się nie dzieje.Jedynie co to ciagna trochę szwy i ciężko się siedzi. Ale zadne obkurczanie macicy mnie nie boli.Najbardziej męczy ciagly brak snu. Takie male dziecko wcale nie spi non stop. Powiedziałabym ze wiecej nie spi niż śpi i wymaga non stop uwagi i wiszenia na cycu że nie ma czasu kiedy zjeść czy pójść do toalety 
Nawet jesli spi to przy cycu albo budzi sie na cyca co chwile. Z butelkowym latwiej, jednak 3 pobudki w nocy to tez sprzyja odpoczynkowi.

Wcale nie jest tak, że butelkowe napewno spi więcej a cycowe mniej. Mój młodszy był cyckowy i budził się w nocy 2, 3 razy, zjadł i zasypial. Właściwie wtedy wysypiałam sie całkiem całkiem. Różnie bywa

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.