Temat: W którym mc ciąży na L4?

W którym miesiącu/tygodniu ciąży poszłyście na L4 i co było tego powodem? 

dokładnie pamiętam jak lekarz wypisał mi zaświadczenie dla pracodawcy, że jestem w ciąży to był prawie 5 tydzień. I od razu dostałam druk L4. I nie nie prosiłam o L4 - nie wymogłam tego na lekarzu. Wręcz przeciwnie chciałam trochę popracować - praca biurowa- ale lekarz powiedział stanowczo nie praca biurowa gdzie chodzą non stop komputery, monitory i generalnie gdzie nawet będąc w ciąży nie masz żadnej taryfy ulgowej swoje trzeba zrobić bo normy/ilości itp. a po co się dodatkowo stresować.

w pierwszej poszlam w 26 tyg, w drugiej 16 tyg Pracuje w sklepie i w mojej firmie pobiłam rekord długości pracy, dziewczyny szły na zwolnienie przy pierwszej lub drugiej wizycie u gina

Ja poszłam na przełomie 29/30 tc i nie była to moja decyzja. Wylądowałam w szpitalu i wyszłam z niego po porodzie. Pracowałam wtedy w biurze, praca siedząca przy komputerze, więc myślałam, że będę pracowała do oporu. Teraz z perspektywy czasu, uważam, że popełniłam błąd, bo bagatelizowałam swoje złe samopoczucie. Powinnam wcześniej poprosić o L4, ale tego nie robiłam ponieważ badania wychodziły mi w miarę dobre, więc uznałam, że nie ma co przesadzać, ale prawda była taka, że cały okres ciąży był dla mnie mega ciężki, ale z obawy, że w pracy będą na mnie krzywo patrzeć, to chodziłam do pracy. 

Pasek wagi

W obu od 6 tyg.bo wymiotowalam tak, że musiałam leżeć pod kroplowkami. To był najgorszy czas w moim życiu!

Pasek wagi

Ja powinnam była iść natychmiast, bo miałam zagrożoną ciążę i lekarz mi L4 proponował na pierwszej wizycie. Tydzień zwlekałam, bo chciałam być fair w pracy, ale szefowa tego faktu nie doceniła, więc przestałam mieć skrupuły. Dziś trudno o spokojną ciążę, więc jak ci lekarz rekomenduje odpoczynek i L4, zwalniaj tempo i dbaj o siebie i dziecko, zamiast się zastanawiać, co ktoś na to powie.

w obecnej sytuacji jestem już na l4 A to 5 miesiąc, chciałam pracować do końca maja w pierwszej ciąży byłam na L4 od 3 miesiąca ale była to sugestia szefa

dominoa napisał(a):

dokładnie pamiętam jak lekarz wypisał mi zaświadczenie dla pracodawcy, że jestem w ciąży to był prawie 5 tydzień. I od razu dostałam druk L4. I nie nie prosiłam o L4 - nie wymogłam tego na lekarzu. Wręcz przeciwnie chciałam trochę popracować - praca biurowa- ale lekarz powiedział stanowczo nie praca biurowa gdzie chodzą non stop komputery, monitory i generalnie gdzie nawet będąc w ciąży nie masz żadnej taryfy ulgowej swoje trzeba zrobić bo normy/ilości itp. a po co się dodatkowo stresować.

Dokładnie tak. Mnie wystarczyło 3 tygodnie odpoczynku od pracy biurowej, żeby anemia znacznie zmniejszyła się  bez podawania witamin. Organizm w pracy biurowej nie miał czasu na pójście do WC, zjedzenie porządnego posiłku. złapanie słońca i powietrza  (bo człowiek wracał do domu dopiero wieczorem) ,  a dodatkowo stresował się terminami, surowym szefem, poganianiem. I jeszcze te 8h tylko na krześle bez ruchu. Jak kobieta w ciąży przychodzi do pracy to ma być 100 % wydajna i taryfy ulgowej nie ma, a jak nie daje rady i idzie na L-4 to pretensje. Wiele kobiet pracowałoby w ciąży dłużej gdyby szefowie wprowadzili zmiany w zakresie swoich wymagań, tempa pracy oraz jej organizacji.

W pierwszej ciąży na początku ósmego miesiąca bo brzuch mi już przeszkadzał. 

W drugiej ciąży w 27 tygodniu bo mi się szyjka skracała 

Pasek wagi

Noma_ napisał(a):

dominoa napisał(a):

dokładnie pamiętam jak lekarz wypisał mi zaświadczenie dla pracodawcy, że jestem w ciąży to był prawie 5 tydzień. I od razu dostałam druk L4. I nie nie prosiłam o L4 - nie wymogłam tego na lekarzu. Wręcz przeciwnie chciałam trochę popracować - praca biurowa- ale lekarz powiedział stanowczo nie praca biurowa gdzie chodzą non stop komputery, monitory i generalnie gdzie nawet będąc w ciąży nie masz żadnej taryfy ulgowej swoje trzeba zrobić bo normy/ilości itp. a po co się dodatkowo stresować.
Dokładnie tak. Mnie wystarczyło 3 tygodnie odpoczynku od pracy biurowej, żeby anemia znacznie zmniejszyła się  bez podawania witamin. Organizm w pracy biurowej nie miał czasu na pójście do WC, zjedzenie porządnego posiłku. złapanie słońca i powietrza  (bo człowiek wracał do domu dopiero wieczorem) ,  a dodatkowo stresował się terminami, surowym szefem, poganianiem. I jeszcze te 8h tylko na krześle bez ruchu. Jak kobieta w ciąży przychodzi do pracy to ma być 100 % wydajna i taryfy ulgowej nie ma, a jak nie daje rady i idzie na L-4 to pretensje. Wiele kobiet pracowałoby w ciąży dłużej gdyby szefowie wprowadzili zmiany w zakresie swoich wymagań, tempa pracy oraz jej organizacji.

u mnie w firmie nie ma pretensji do kobiety, że idzie na L4. Ja się dziwię szczerze tym, które chodzą bo nie wiem co chcą udowodnić i komu. Nikt im za to nie podziękuję ani nagrody pracownika roku nie przyzna. A gdyby coś się, którejś stało to potem pierwsze co jest dlaczego nie poszła na L4. Bo tak jak napisałaś ilość musi być zrobiona, terminy gonią - nikt nie zwalnia kobiety w ciąży z jej normalnych obowiązków. Ok u nas się nie nosi, nie dźwiga. Siedzi się przed 2 monitorami w pokoju gdzie pracuje 20 komputerów - 40 monitorów. Bywa gorąco, duszno, zimno i w ogóle...

 Ale u nas tylko sporadyczne przypadki chodzą do pracy. Z reguły 98 % idzie na L4. Powrót po ciąży do pracy jest możliwy i z tym też nie robią problemów. Także tutaj nie ma obawy, że jak się pójdzie na L4 to nie będzie do czego wracać. Są też dziewczyny, które biorą wychowawczy i wracają po 2 latach.

Miałam 3 dni chorobowego w pierwszej ciąży ( zapalenie zatok) i 3 dni chorobowego na życzenie w drugiej ciąży bo byłam przeziębiona i zmęczona ciążą, pracą i opieką nad dwulatką. Poza tym żadnego zwolnienia nie brałam, dopiero urlop 1 tydzień przed planowanym już zwolnieniem do porodu. Czyli pracowałam do 9. mca w obydwóch ciążach ( do 36. Tygodnia)

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.