Temat: Konflikt z przyjaciółka

Witam mam kilkumiesięcznego synka i kiedyś odwiedziła mnie koleżanka, która nie chce mieć dzieci bo nie czuje takiego instynktu.Podczas spotkania akurat tak się złożyło że moje dziecko płakało dość długi czas jak to małe dziecko nie raz tak mają i nie zawsze jest przyczyna znana.Przyjaciółkami jesteśmy już 10 lat niestety do niedawna. Doszły mnie słuchy po tej wizycie powiedziała do kogoś że mój bachor darł jadaczkę całą godzinę i to jest okropne.Przyznam się że tego się nie spodziewałam i poczułam się źle.Po tym wszystkim skontaktowałam się z nią i padły mocne słowa. Powiedziałam jej że nie życzę sobie żeby mówiła tak o moim dziecku i jest chamska, poza tym nikt jej nie zmuszał aby przychodziła do mnie.Trochę jej wygarnełam i już parę tygodni nie mamy kontaktu.


Nigdy się nie spodziewałam że dojdzie między nami do aż takiej spiny.Wiem że nie przepada za dziećmi i ich nie chce mieć ale trochę szacunku, to nie jest dziecka wina że płaczę powinna to zrozumieć i nie komentować w tak prostacki sposób.Mi się zwyczajnie przykro zrobiło jak to usłyszałam.

Co o tym myślicie.?

widocznie to nie była przyjaźń 

natalias32 napisał(a):

widocznie to nie była przyjaźń 

Tez tak mysle. 10-letnia przyjazn nie skonczylaby sie tak o.

Moze niektórzy są chamscy względem przyjaciół i obrabiają im tylki za plecami , więc dla nich nic sie nie stało i wymyslasz , bo sami to praktykują.

Ewidentnie kolezanka na jakiś problem ze sobą. Może nie ma nikogo na stałe, może chce mieć dzieci a nie może, a może nie ma z kim, więc twierdzi, że nie chce a przy okazji jest nieuprzejma wobec tych co maja dzieci. 

No cóż, jak wróci jej rozum do głowy to przeprosi. 

Pasek wagi

Noma_ napisał(a):

Moze niektórzy są chamscy względem przyjaciół i obrabiają im tylki za plecami , więc dla nich nic sie nie stało i wymyslasz , bo sami to praktykują.

Hmm nie. Nie obgaduje przyjaciol. Ale gdyby cos sie stalo, spotkalabyms sie z przyjaciolka, szukala porozumienia. Moze ona ma ciezki czas, moze wcale nie powiedziala tak brzydko o dziecku, ktos na nia naklamal, a autorka od razu zalozyla, ze tak bylo i zaatakowala przyjaciolke? Niewadomo co i jak. Ja bym postawila na szczera, spokojna rozmowe, co sie stalo, czy padly takie slowa i dlaczego, powiedziala, ze mnie to boli i czekala na reakcje. A pozniej decydowala, czy to przyjazn, czy nie (po spokojnej rozmowie, a nie atakach, o ktorych pisze autorka).

edit: ale teraz bym i tak zostawila temat i nie szukala nowego kontaktu do bylej przyjacioki. Sytuacja miala miejsce kilka tygodni temu, wiec juz jest za pozno no rozmyslanie.

Normalny czlowiek po 10 minutach ucieklby gdzie pieprz rosnie. I nie komentowalby, bo wiadomo, ze dzieci placza. Daruj sobie taką przyjaciolke. 

czyli cos uslyszalas od kogos , ze ktos cos slyszal, ze podobno padly slowa... nie porozmawialas jak czlowiek  zeby wyjasnic sytuacje tylko jej pojechalas od chamek ... no rzeczywiscie przyjaciolka jestes ..wow...

angel_1984 napisał(a):

Ewidentnie kolezanka na jakiś problem ze sobą. Może nie ma nikogo na stałe, może chce mieć dzieci a nie może, a może nie ma z kim, więc twierdzi, że nie chce a przy okazji jest nieuprzejma wobec tych co maja dzieci. No cóż, jak wróci jej rozum do głowy to przeprosi. 

No to teraz to pojechałaś.. może Tobie się nie mieści w głowie żeby ich nie mieć. Mam warunki na dwójkę dzieci na luzie, potencjalną "babcie" niepracującą która chętnie zajmie nimi w domku z ogrodem. Mam potencjalnego 'dziadka' który kocha dzieci, ale ja ich nie chce. Nie lubię i tyle.

Też mam dwie przyjaciółki które mają dzieci, odwiedziłam je kilka razy ale wprost powiedziałam, czemu nie robię tego częściej. Nie mam nic do nich, ale po 20 min w płaczu to nie dla mnie. Nie z wyrzutami- po prostu. Więc Twoja przyjaciółka zachowała się beznadziejnie.

angel_1984 napisał(a):

Ewidentnie kolezanka na jakiś problem ze sobą. Może nie ma nikogo na stałe, może chce mieć dzieci a nie może, a może nie ma z kim, więc twierdzi, że nie chce a przy okazji jest nieuprzejma wobec tych co maja dzieci. No cóż, jak wróci jej rozum do głowy to przeprosi. 

Nie doszukuj się problemu tam gdzie go pewnie nie ma, nie wiem skąd założenie że skoro nie ma to pewnie nie może... albo nie ma z kim a nie bo nie chce...tu na pewno jest jakiś inny powód. Po rozum do głowy lepiej sama się wybierz z tym jednotorowym tokiem myślenia.

No tak, Twoje dziecko tak slodko placze, ze kolezanka powinna sie zachwycac, a nie narzekac.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.