Temat: Poród bez męża

Jak poradzić sobie ze świadomością, ze prawdopodobnie bede rodziła bez meza, nie bedzie odwiedzin, bede sama. 

Poradźcie slowem otuchy

Jesteś silną kobietą,nie potrzebujesz męża obok siebie,sama dasz sobie radę doskonale :)

Pasek wagi

Jak rodzilabys mając takiego męża jak ja to też byś rodziła sama, bo zapiera się nogami i rękami, że nie 😂 A całkiem serio to współczuję tego dziwnego i ciężkiego okresu, pomyśl tylko, że wiele babeczek będzie przeżywało to samo co Ty.

Pasek wagi

Współczuję . Pierwszy przeżyłam z partnerem, drugi bez. Po drugim porodzie przeżywałam traume bo nie chcieli mi dać dziecka nawet na chwilę ze względu na znieczulenie po cc. Czekałam od 5 rano do prawie 17tej bo nie było przy mnie nikogo. Jak dostałam wreszcie córeczke to emocje mnie przerosły :)

vitalijka09 napisał(a):

Współczuję . Pierwszy przeżyłam z partnerem, drugi bez. Po drugim porodzie przeżywałam traume bo nie chcieli mi dać dziecka nawet na chwilę ze względu na znieczulenie po cc. Czekałam od 5 rano do prawie 17tej bo nie było przy mnie nikogo. Jak dostałam wreszcie córeczke to emocje mnie przerosły :)

Nie zachowali zasady skora do skóry i przystawianie do piersi? Współczuję :( ja miałam 2 cesarki i czy był mąż czy nie to dzieci były ze mną.

Bardzo wspolczuje, że w takim ważnym momencie i co tu dużo mówić ciężkiej chwili nie będziesz mogła mieć przy sobie kogoś bliskiego. Najważniejsze żebyś trafiła na dobrą położna, która pomoże Ci przejść przez to i poprowadzi Cię w tych ciężkich momentach. A po porodzie to zazwyczaj 2/3 dni i do domu dacie radę! Życzę szczęśliwego rozwiązania, dużo siły i wytrwałości! :) 

BlackAngel współczuję :( trzymaj się

Życzę Ci wszystkiego dobrego, niech poród będzie szybki i jak najmniej bolesny (tak, takie też są! ). To trudna sytuacja, ale w zamian jeśli nie trzeba to nie trzymają zbyt długo i szybko będziesz mogła. Wrócić do domu już z dzieciątkiem :) dużo zdrówka! 

z porodem spoko, gorzej z tymi odwiedzinami. mus jest mus

BlackAngeel napisał(a):

Jak poradzić sobie ze świadomością, ze prawdopodobnie bede rodziła bez meza, nie bedzie odwiedzin, bede sama. Poradźcie slowem otuchy

najwazniejsze teraz jest zeby wszystko jak najlzej poszlo, zebys ty czy dziecko nic nie zlapalo a tata bedzie czekal na was w domu. Poradzisz sobie, nie wiem czy cie to pocieszy ale ci opowem - obie corki rodzilam sama , bo w czasach lata 80siate to bylo normalne, tatusiowie nie mieli wstepu, mogl mnie krotko na korytarzu odwiedzic, dziecko przez oszklone drzwi zobaczyc. Dzieci zabierane byly odrazu po porodzie i plakaly w osobnym pomieszczeniu, wchodzily tam tylko pielegniarki. Przezylam, corki sa dorosle. Moja corka musiala niestety porod obu dzieci tez przezyc sama z innych wzgledow, nie bede opisywac, bo dlugie historie, bylo jej bardzo ciezko, bo w przeciwienstwie do moich porodow jej byly bardzo ciezkie i mogly sie zle skonczyc. Dala rade. Niema innego wyjscia. Musisz byc silna.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.