- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 stycznia 2020, 18:06
Do jakiego bólu możecie porównać ból porodowy?
Jestem w II trymestrze ciąży i zaczynam sie psychicznie przygotowywać.
Jedni mówią, że jak ból miesiączki tylko 100 x mocniejszy, a jak jest w rzeczywistości?
12 stycznia 2020, 20:36
ja nie rodziłam (i poród mnie przeraża), ale powiem przy tym temacie coś co powiedziała mi ciotka rodząca 2 dzieci - że mocniejszy ból był przy kamieniach nerkowych.
Edytowany przez staram_sie 12 stycznia 2020, 20:37
12 stycznia 2020, 20:53
No właśnie o to chodzi, bóle porodowe są najgorsze, ale tzw. połóg też boli tylko o tym już nikt nie mówi. Poród to nie niestety nie koniec bólu fizycznego, ale chociaż jest lżej na sercu, że już po wszystkim ;) P.S. Nie życzę też nikomu cesarkiTzn? Mi bole minęły momentalnie, bylam w euforii, chcialam śpiewać alleluja ? chyba, ze chodzi ci o inne bole np późniejszy bol krocza, bol macicy itdJa miałam skurcze 'zaledwie' 7 godzin. Byłam podpięta pod KTG, na którym wyświetlają się też skurcze - moc i częstotliwość. Jak cholera boli tak koło 40-50 stopni na skali, a pod koniec miałam koło 90 i wtedy chcesz umrzeć ;) Skończyło się cesarką. I nie - ból nie mija wraz z otrzymaniem dziecka na ręce. Czujesz ulgę, że już po wszystkim, że dziecko zdrowe, ale ból nie mija tak szybko.
Nie zgodze się. Miałam i zero bólu. Tylko przez dwa tygodnie dyskomfort podczas wstawania, bo brzuch jednak pocięty. Ale ogólnie nie wspominam źle.
12 stycznia 2020, 21:01
Ja też nikomu nie życzę czesarki. Po cesarce tak trzęsłam się z bólu, że nie byłam w stanie dziecka utrzymać w ręce. A sama cesarka to wyrywanie, szarpanie i jakby kopanie metalowym butem w brzuch przez jakiegoś osiłka. Po samej cesarce jeszcze naciskanie z całej siły na sali pooperacyjnej przez położne na podbrzusze, bo niby po cesarce wolniej macica się oczyszcza.
Już nie wspomnę o odczuwalnym bólu cały czas przez rok tyle, że wiadomo czym dalej od cesarki tym mniejszy i o tym, że już do końca życia będę miała bolesne zrosty na macicy i jelicie grubym, które co jakiś czas dają o sobie znać.
Co do samego porodu naturalnego nie wiem, ale ja miałam skurcze wykraczające poza wykres co 2 min i nic nie czułam. Jakby nie ktg to bym nie wiedziała. Jedynie dzień przed cesarką poczułam ból i miałam problem chodzić, ale to dla mnie był taki ból jak przy okresie.
12 stycznia 2020, 21:04
ja przygotowywalam sie na ogromny bol. Ale do czasu kiedy go nie poczujesz nie wiesz co znaczy ogromny. Jak poczuæam ten bol to byl million razy mocniejszy niz sadzilam. Zawsze mowie ze to najgorszy i najlepszy dzien w moim zyciu. Zyczeszybkiego porodu i nie zamartwiaj sie na zapas. Cwicz oddychanie bo to swojepomaga. Hak najgorszej opcji bys sobie nie wyobrazala to i tak bedzie o wiele gorzej. Dasz radę wszystkie babki dają :)
12 stycznia 2020, 21:05
Miałam cc (sama operacja super, może dlatego że nagła i do mnie to nie dotarło)potem przez dwa tygodnie leżalam niedaleko porodowki i te kobiety darły się straszliwie, do tej pory mam ciarki. Tylko że one kilka godzin potem już śmigały, a ja lezalam kilka dni bez ruchu w takim bólu po cc że myślałam że zejdę z tego świata, zdania z bólu nie potrafiłam sklecić. Budziły mnie nocami dziewczyny z sali bo darłam się z bólu przez sen i dzieci im budziłam, nigdy więcej takiego bólu, a próg wrażliwości mam wysoki 😳
Następnym razem tylko SN 🙏
Edytowany przez 12 stycznia 2020, 21:12
12 stycznia 2020, 21:08
Ja mam okropnie silne bóle miesiączkowe od zawsze - tak mocne, ze mnie ze szkoły odwozili do domu (np. dyrektor haha). Zawsze słyszałam, że jak ktoś ma silne bóle, to poród jest na podobnym poziomie. Ja miałam skurcze 24h, właściwie to mi się szyjka nie otworzyla jak powinna, więc pewnie tych najsilniejszych boli nie było mi dane poczuć, no bolało jak cholera, ale bolało tak, jak mój okres. Z tym, ze okres poboli i mija, a tu mi nic nie mijało.
Jakby nie było - na to nie da się nastawić.
12 stycznia 2020, 21:12
Tez u mnie skończyło się cesarka i to był dla mnie luz. Fakt, że trzeba było się oszczędzać po, nie można dźwigać etc. a tydzień przeleżałam na morfinie, ale fajnie na tej morfinie było :D Podczas cesarki rozmawiałam z lekarzem i anestezjologiem o meczu, bo akurat były mistrzostwa. Uśmiałam się też mocno. Po tych 24h cesarka to było moje wybawienie.
12 stycznia 2020, 21:13
ja przygotowywalam sie na ogromny bol. Ale do czasu kiedy go nie poczujesz nie wiesz co znaczy ogromny. Jak poczu?am ten bol to byl million razy mocniejszy niz sadzilam. Zawsze mowie ze to najgorszy i najlepszy dzien w moim zyciu. Zyczeszybkiego porodu i nie zamartwiaj sie na zapas. Cwicz oddychanie bo to swojepomaga. Hak najgorszej opcji bys sobie nie wyobrazala to i tak bedzie o wiele gorzej. Dasz radę wszystkie babki dają :)
Hah pamiętam jak tu pisalam, ze skoro cale zycie zdychalam z bolami okresowymi to pewnie mnie nie zaskoczy bol. Bylam w wielkim bledzie. 😂 ale jeśli tylko mozecie sobie pozwolić to rodzcie w prywatnej klinice, gdzie choc maja zapłacone, zeby byc milym dla rodzacej, to ważne , bo można miec traumę, jak sie trafi jakas ... z rutynowym podejściem, nazwie histeryczka czy gorzej. Ja jestem zadowolona tak w 75% z opieki, lekki niesmak pozostal.
12 stycznia 2020, 21:19
Mam za sobą dwa porody. Pamiętam ten ból do dziś:) to tak jakby granat od środka ci tyłek rozrywał plus ciągły ból krzyża. nic rozkosznego. Godzinę po porodzie było już spoko. dobrze się czułam i funkcjonowałam jak normalny człowiek. Gorzej było z kroczem :/
12 stycznia 2020, 21:27
skurcze bola jak cholera. Wilam sie po podlodze. Jak mnie zlapal to chcialam umrZec. ale jak bola parte kiedy dziecko z ciebie wychodzi to nawet juz nie chce o tym myslec. DarlAm sie na cala sAle ze zaraz umre i tak myslaalm ze to moj koniec.