- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 stycznia 2020, 07:49
Jak to jest z chrztem? Chcę ochrzcić dziecko, ale
1. Żyję w związku bez ślubu. Jesteśmy zaręczeni. (Wedle Kościoła życie "na kocią łapę" to grzech uniemożliwiający rozgrzeszenie). Jesteśmy w sytuacji, w której nie możemy póki co pozwolić sobie na ślub kościelny
2. Narzeczony jest niewierzący. Ja powiedzmy zagubiona, bo od roku z Kościołem mi nie po drodze, a ze spowiedzią od 4 lat i nie za bardzo chciałabym się spowiadać, choćby ze względu na nasz "nieślubny" związek. Czy spowiedź to warunek konieczny?
3. Potencjalny ojciec chrzestny też z Kościołem się mija, a podobno potrzebne jest pismo, że jest praktykującym katolikiem
Mimo wszystko chcę, żeby moje dziecko miało szansę otrzymania chrztu św., ja również go miałam.
Proszę bez hejtu o wypowiedzi obeznanych. Za durne komentarze dziękuję.
Edytowany przez coconut.charlotte 11 stycznia 2020, 07:51
11 stycznia 2020, 14:04
;) Moje obserwacje są takie jak napisałam tzn. ludzie niewierzący "obchodzą" święta ze względu na rodziców (by nie robić szopki w święta ) lub też z przyzwyczajenia, bo tak było w domu rodzinnym, nie mówię, że tak mają wszyscy raczej moi niewierzący znajomi. natomiast nie spotkałam się chyba nigdy z jakimś dorabianiem innego znaczenia do świąt Bożego Narodzenia, że ktoś np. w tym dniu obchodzi co innego. chociaż już czasem nawet okazuje się, ze za granicę nie wypada wysyłać życzeń świątecznych, a jakieś "sezonowe gratulacje" czy inne tego typu co by nikogo nie urazić ;)" jest impreza!!!" Akurat ja nie zasiadam to slowa moich niewierzacych znajomych.no dobrze więc jakie święto czczą ateiści zasiadając do Wigilii 24 grudnia ? "dzień Mikołajowy"?akurat choinka i sam dzień Bożego Narodzenia zostały zaczerpnięte sprzed chrześcijaństwa, żeby poganom łatwiej było zaakceptować nową wiarę, więc to nie jest aż tak sprzężone z Chrześcijaństwem.ateizm to też jakiś życiowy wybór. rodzice, którzy są ateistami często wręcz mam wrażenie "wywyższają się" tym, że dają dziecku swobodę co jest guzik prawdą. przecież to z domu mamy wzorce, które bardzo często przekładają się na nasze życie. ciężko mi sobie wyobrazić by człowiek, który nigdy w swoim życiu nie obchodził świąt, nie miał Wigilii w domu rodzinnym by nagle zaczął to robić. bardzo podobnie jest ludźmi niewierzącymi wychowanymi w rodzinach wierzących - otóż siła przyzwyczajenia w obchodzeniu świąt jest tak silna, że są domy gdzie ludzie ubierają choinki, "świętują" mimo, że nie wierzą, że coś takiego jak "Boże Narodzenie" w ogóle miało miejsce. nie da się nie wybierać za dziecko, bo jakieś wybory trzeba podjąć, więc to jest normalne, ale ateizm to również światopogląd życiowy i nie ma co udawać, że jest to jakieś zostawianie większego wyboru niż mają ludzie wychowani w domach wierzących. wybór zawsze jest, nawet jak masz chrzest i tego się dziecku nie da zabrać, z kościoła można się przecież w życiu dorosłym wypisać.Wręcz przeciwnie.Przecież brak chrztu to też narzucanie decyzji. Łatwiej przestać chodzić do kościoła, bierzmowania nie wziąć niż później się chrzcić ;)A nie myślałaś aby zaczekać z chrztem ? Po co narzucać dziecku wyznanie?
Wiesz jak ktos mieszka z rodzicami albo blisko to rzeczywiscie dziwnie by bylo nie przyjsc na kolacje skoro zapraszaja.
Co do drugiego powodu to to ze jestesmy tak nauczeni nie znaczy ze musimy tak cale zycie robic jesli to nam nie odpowiada. Ja tam robie w tym czasie to co w kazdy inny dzien. Do pracy nie ide bo akurat z gory narzucone wolne, albo po prostu wyjechalam sobie w sina dal
11 stycznia 2020, 14:15
Pytanie brzmi PO CO?
Po Co ta szopka???
Aby dzieciak zgarnial prezenty od chrzestnych? Przeciez nie wiare chodzi...
"Zeby mial mozwliwosc chrztu..." Ale po Co???
Jak chce I bedzie tego swiadomym mlodym czlowiekiem to zawsze moze uzyskac chrzest. Maz kolezanki przed slubem wszystkie formalnosci Z chrzetem, komunia I bierzmowaniem zalatwil. Téz szopka, ale ona chciala slub koscielny. Wszystko bylo w terminie.
Natomiast wcale nie tak latwo O apostazje - moj brat zrobil, a mnie szkoda na tó czasu.
Jákó osoba niewierzaca, uwazam, ze chrzest jest dla wierzacach rodzin, ktore tó czuja. W innym przypadku tó hipokryzja I robienie sobie jaj Z religii. Sa zasady na jakich jest chrzest jest udzielany. Jak komus te zasady nie pasuja(np.zycie na kocia lape), tó nie ma przymusu. Wolna wolna. Albo do czegos sie stosujesz albo nie. Tutaj nawet nie ma pol na pol.
11 stycznia 2020, 14:23
Przecież brak chrztu to też narzucanie decyzji. Łatwiej przestać chodzić do kościoła, bierzmowania nie wziąć niż później się chrzcić ;)A nie myślałaś aby zaczekać z chrztem ? Po co narzucać dziecku wyznanie?
Bzdura.
znam osobę z niewierzącej rodziny, która ochrzciła się w wieku 18 lat, przyjęła inne sakramenty, znalazła sobie ultrakatolickiego męża i oboje są bardzo wierzący, bardzo związani z kościołem i tak wychowali tez wszystkie swoje dzieci. Z kolei wypisać się z tego interesu tak łatwo nie jest.
Ja bym poczekała. Trudno w tym momencie kogokolwiek przekonać ze wiara jest dla Was ważna i dziecko będzie wychowywane w zgodzę z KK
11 stycznia 2020, 14:26
no dobrze więc jakie święto czczą ateiści zasiadając do Wigilii 24 grudnia ? "dzień Mikołajowy"?akurat choinka i sam dzień Bożego Narodzenia zostały zaczerpnięte sprzed chrześcijaństwa, żeby poganom łatwiej było zaakceptować nową wiarę, więc to nie jest aż tak sprzężone z Chrześcijaństwem.ateizm to też jakiś życiowy wybór. rodzice, którzy są ateistami często wręcz mam wrażenie "wywyższają się" tym, że dają dziecku swobodę co jest guzik prawdą. przecież to z domu mamy wzorce, które bardzo często przekładają się na nasze życie. ciężko mi sobie wyobrazić by człowiek, który nigdy w swoim życiu nie obchodził świąt, nie miał Wigilii w domu rodzinnym by nagle zaczął to robić. bardzo podobnie jest ludźmi niewierzącymi wychowanymi w rodzinach wierzących - otóż siła przyzwyczajenia w obchodzeniu świąt jest tak silna, że są domy gdzie ludzie ubierają choinki, "świętują" mimo, że nie wierzą, że coś takiego jak "Boże Narodzenie" w ogóle miało miejsce. nie da się nie wybierać za dziecko, bo jakieś wybory trzeba podjąć, więc to jest normalne, ale ateizm to również światopogląd życiowy i nie ma co udawać, że jest to jakieś zostawianie większego wyboru niż mają ludzie wychowani w domach wierzących. wybór zawsze jest, nawet jak masz chrzest i tego się dziecku nie da zabrać, z kościoła można się przecież w życiu dorosłym wypisać.Wręcz przeciwnie.Przecież brak chrztu to też narzucanie decyzji. Łatwiej przestać chodzić do kościoła, bierzmowania nie wziąć niż później się chrzcić ;)A nie myślałaś aby zaczekać z chrztem ? Po co narzucać dziecku wyznanie?
Niczego nie czczą ;) siedzą z rodziną w dniu kiedy wszyscy maja wolne, jedzą dobre jedzonko i dają sobie prezenty pod ubranym drzewkiem. Zero w tym wymiaru religijnego - ot tradycja, która jest na tyle sympatyczna, ze nie ma sensu się z nią kłócić. Ale już do kościoła nie chodzimy, opłatkiem się nie łamiemy, nie słuchamy kolęd, nie zachowujemy postu itp.
11 stycznia 2020, 14:32
To zależy od księdza. Znajomi byli w identycznej sytuacji. Poszli do jednego księdza i się nie zgodził, ale poszli do innego kościoła i ten inny ksiądz się bez problemu zgodził. Najlepiej to się popytać księży z pobliskich kościołów
Ps: Można wierzyć w Boga i do kościoła nie chodzić, ani do spowiedzi. Byle się faktycznie w tego Boga wierzy i się tą wiarę praktykuje na własny sposób. To są słowa mojej nauczycielki z religii i myślę, że coś w tym jest :)
Edytowany przez Casia32 11 stycznia 2020, 14:37
11 stycznia 2020, 14:36
Niczego nie czczą ;) siedzą z rodziną w dniu kiedy wszyscy maja wolne, jedzą dobre jedzonko i dają sobie prezenty pod ubranym drzewkiem. Zero w tym wymiaru religijnego - ot tradycja, która jest na tyle sympatyczna, ze nie ma sensu się z nią kłócić. Ale już do kościoła nie chodzimy, opłatkiem się nie łamiemy, nie słuchamy kolęd, nie zachowujemy postu itp.no dobrze więc jakie święto czczą ateiści zasiadając do Wigilii 24 grudnia ? "dzień Mikołajowy"?akurat choinka i sam dzień Bożego Narodzenia zostały zaczerpnięte sprzed chrześcijaństwa, żeby poganom łatwiej było zaakceptować nową wiarę, więc to nie jest aż tak sprzężone z Chrześcijaństwem.ateizm to też jakiś życiowy wybór. rodzice, którzy są ateistami często wręcz mam wrażenie "wywyższają się" tym, że dają dziecku swobodę co jest guzik prawdą. przecież to z domu mamy wzorce, które bardzo często przekładają się na nasze życie. ciężko mi sobie wyobrazić by człowiek, który nigdy w swoim życiu nie obchodził świąt, nie miał Wigilii w domu rodzinnym by nagle zaczął to robić. bardzo podobnie jest ludźmi niewierzącymi wychowanymi w rodzinach wierzących - otóż siła przyzwyczajenia w obchodzeniu świąt jest tak silna, że są domy gdzie ludzie ubierają choinki, "świętują" mimo, że nie wierzą, że coś takiego jak "Boże Narodzenie" w ogóle miało miejsce. nie da się nie wybierać za dziecko, bo jakieś wybory trzeba podjąć, więc to jest normalne, ale ateizm to również światopogląd życiowy i nie ma co udawać, że jest to jakieś zostawianie większego wyboru niż mają ludzie wychowani w domach wierzących. wybór zawsze jest, nawet jak masz chrzest i tego się dziecku nie da zabrać, z kościoła można się przecież w życiu dorosłym wypisać.Wręcz przeciwnie.Przecież brak chrztu to też narzucanie decyzji. Łatwiej przestać chodzić do kościoła, bierzmowania nie wziąć niż później się chrzcić ;)A nie myślałaś aby zaczekać z chrztem ? Po co narzucać dziecku wyznanie?
Jeszcze dodam do dyskusji ze oprocz kk i ateizmu sa tez inne wierzenia. Niekoniecznie zorganizowane
Edytowany przez maharettt 11 stycznia 2020, 14:36
11 stycznia 2020, 14:36
To zależy od księdza. Znajomi byli w identycznej sytuacji. Poszli do jednego księdza i się nie zgodził, ale poszli do innego kościoła i ten inny ksiądz się bez problemu zgodził. Najlepiej to się popytać księży z pobliskich kościołów
Zalezy ile placa:) Ják przekupny ksiadz tó i kota by ochrzcil...
Fajnie, ze jednak sa ksieza, ktorzy koscielnych zasad dla kásy nie lamia I odmawiaja takim parom
11 stycznia 2020, 15:16
Jeszcze dodam do dyskusji ze oprocz kk i ateizmu sa tez inne wierzenia. Niekoniecznie zorganizowaneNiczego nie czczą ;) siedzą z rodziną w dniu kiedy wszyscy maja wolne, jedzą dobre jedzonko i dają sobie prezenty pod ubranym drzewkiem. Zero w tym wymiaru religijnego - ot tradycja, która jest na tyle sympatyczna, ze nie ma sensu się z nią kłócić. Ale już do kościoła nie chodzimy, opłatkiem się nie łamiemy, nie słuchamy kolęd, nie zachowujemy postu itp.no dobrze więc jakie święto czczą ateiści zasiadając do Wigilii 24 grudnia ? "dzień Mikołajowy"?akurat choinka i sam dzień Bożego Narodzenia zostały zaczerpnięte sprzed chrześcijaństwa, żeby poganom łatwiej było zaakceptować nową wiarę, więc to nie jest aż tak sprzężone z Chrześcijaństwem.ateizm to też jakiś życiowy wybór. rodzice, którzy są ateistami często wręcz mam wrażenie "wywyższają się" tym, że dają dziecku swobodę co jest guzik prawdą. przecież to z domu mamy wzorce, które bardzo często przekładają się na nasze życie. ciężko mi sobie wyobrazić by człowiek, który nigdy w swoim życiu nie obchodził świąt, nie miał Wigilii w domu rodzinnym by nagle zaczął to robić. bardzo podobnie jest ludźmi niewierzącymi wychowanymi w rodzinach wierzących - otóż siła przyzwyczajenia w obchodzeniu świąt jest tak silna, że są domy gdzie ludzie ubierają choinki, "świętują" mimo, że nie wierzą, że coś takiego jak "Boże Narodzenie" w ogóle miało miejsce. nie da się nie wybierać za dziecko, bo jakieś wybory trzeba podjąć, więc to jest normalne, ale ateizm to również światopogląd życiowy i nie ma co udawać, że jest to jakieś zostawianie większego wyboru niż mają ludzie wychowani w domach wierzących. wybór zawsze jest, nawet jak masz chrzest i tego się dziecku nie da zabrać, z kościoła można się przecież w życiu dorosłym wypisać.Wręcz przeciwnie.Przecież brak chrztu to też narzucanie decyzji. Łatwiej przestać chodzić do kościoła, bierzmowania nie wziąć niż później się chrzcić ;)A nie myślałaś aby zaczekać z chrztem ? Po co narzucać dziecku wyznanie?
a jeszcze odnosząc się do tego co pisałaś po co ludzie niewierzący chrzczą swoje dzieci itp. ja nie uważam, że robienie czegokolwiek wbrew sobie i swoim przekonaniom po to by reszta była zadowolona jest takie super. natomiast pisałam jedynie o tym, że dzieci wychowane w religii katolickiej (ja jestem z takiej rodziny) wcale nie mają zabranego wolnego wyboru.. jakbym była z rodziny ateistycznej to nie miałabym pewnie ani chrztu ani komunii itp. i to również byłoby coś co ktoś wybrał za mnie. nie da się zostawić dziecka jako "czystej kartki". zazwyczaj przekazujemy dziecku swoje wartości, to w co sami wierzymy i to jest całkiem naturalna kolej rzeczy, a później taki człowiek w jakiej wierze wychowywany by nie był (czy też bez tej wiary) robi z tym dalej co chce. no chyba, że akurat w danej rodzinie jeśli ktoś wyrzeknie się religii zostaje z tej rodziny wykluczony.. no to tu ciężko mówić o wolnym wyborze.
11 stycznia 2020, 15:18
jeśli trafilibyscie na naszego ksiedza to bylby problem jedynie z chrzestnymi, musza byc katolikami, praktykującymi. Co do was to namawiał by na ślub kościelny ale nie bylo by przeszkoda, ze go nie macie (jeszcze)
11 stycznia 2020, 15:26
no dobrze więc jakie święto czczą ateiści zasiadając do Wigilii 24 grudnia ? "dzień Mikołajowy"?akurat choinka i sam dzień Bożego Narodzenia zostały zaczerpnięte sprzed chrześcijaństwa, żeby poganom łatwiej było zaakceptować nową wiarę, więc to nie jest aż tak sprzężone z Chrześcijaństwem.ateizm to też jakiś życiowy wybór. rodzice, którzy są ateistami często wręcz mam wrażenie "wywyższają się" tym, że dają dziecku swobodę co jest guzik prawdą. przecież to z domu mamy wzorce, które bardzo często przekładają się na nasze życie. ciężko mi sobie wyobrazić by człowiek, który nigdy w swoim życiu nie obchodził świąt, nie miał Wigilii w domu rodzinnym by nagle zaczął to robić. bardzo podobnie jest ludźmi niewierzącymi wychowanymi w rodzinach wierzących - otóż siła przyzwyczajenia w obchodzeniu świąt jest tak silna, że są domy gdzie ludzie ubierają choinki, "świętują" mimo, że nie wierzą, że coś takiego jak "Boże Narodzenie" w ogóle miało miejsce. nie da się nie wybierać za dziecko, bo jakieś wybory trzeba podjąć, więc to jest normalne, ale ateizm to również światopogląd życiowy i nie ma co udawać, że jest to jakieś zostawianie większego wyboru niż mają ludzie wychowani w domach wierzących. wybór zawsze jest, nawet jak masz chrzest i tego się dziecku nie da zabrać, z kościoła można się przecież w życiu dorosłym wypisać.Wręcz przeciwnie.Przecież brak chrztu to też narzucanie decyzji. Łatwiej przestać chodzić do kościoła, bierzmowania nie wziąć niż później się chrzcić ;)A nie myślałaś aby zaczekać z chrztem ? Po co narzucać dziecku wyznanie?
Żadne święto tylko tradycję