- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 grudnia 2019, 12:12
Hej Dziewczyny. Czy którakolwiek z Was przygotowywała swoje krocze do porodu naturalnego masażem lub jakimikolwiek ćwiczeniami? Dało to coś ?
8 grudnia 2019, 17:07
Ja planuje stosować masaz krocza wedle zalecen od 34 tc
8 grudnia 2019, 17:15
Masowałam pod koniec ciąży, chociaż nie wiem, na ile jest to pomocne, bo różnica w "skali przedsięwzięcia" pomiędzy masażem a porodem jest kolosalna ;) Niemniej jednak przy obu porodach obyło się bez szwów, pęknieć itp. choć myślę (tak też zasugerowała położna), że miało to większy związek z powolnym porodem i 1,5-godzinnym etapem parcia gdzie główka wychodziła na zasadzie dwa kroki w przód, 1,5 kroku w tył. Za bardzo też nie parłam, tzn. bóle parte szły same, nie dokładałam do nich specjalnie. Fakt, oba porody były bardzo długie, ale nie musiałam po nich dochodzić do siebie, wstałam, wzięłam prysznic i poszłam do domu.
Chociaż jak już dziewczyny tu pisały, często planowanie sobie a życie sobie, no ale nie zaszkodzi się przygotować.
8 grudnia 2019, 17:25
Masowałam pod koniec ciąży, chociaż nie wiem, na ile jest to pomocne, bo różnica w "skali przedsięwzięcia" pomiędzy masażem a porodem jest kolosalna ;) Niemniej jednak przy obu porodach obyło się bez szwów, pęknieć itp. choć myślę (tak też zasugerowała położna), że miało to większy związek z powolnym porodem i 1,5-godzinnym etapem parcia gdzie główka wychodziła na zasadzie dwa kroki w przód, 1,5 kroku w tył. Za bardzo też nie parłam, tzn. bóle parte szły same, nie dokładałam do nich specjalnie. Fakt, oba porody były bardzo długie, ale nie musiałam po nich dochodzić do siebie, wstałam, wzięłam prysznic i poszłam do domu.Chociaż jak już dziewczyny tu pisały, często planowanie sobie a życie sobie, no ale nie zaszkodzi się przygotować.
wole się przygotować na ile się da i by mi się to nie przydało niż zakładać, że się nie przyda ;) wg mnie wręcz należy być przygotowanym, tylko pytanie jak to zrobić dobrze:P chce iść jeszcze na spotkanie z położną (prywatnie) do szkoły rodzenia, ale myślałam, że może tutaj ktoś ogarnął to na tyle dobrze, że rzeczywiście miało wpływ na przebieg porodu.
8 grudnia 2019, 17:31
tyle to wiem;) chodzi mi o to czy jest szansa, że to w ogóle da efekt.Karolka_83w trakcie to wiadomo. ale pewnie po wolałabyś wrócić raz dwa do siebie, a nie siedzieć na jakiejś poduszce z dziurą, bo tak tyłek boli.Masaż na pewno nie zaszkodzi. Jeżeli mimo to popękasz/natną Cię, to przynajmniej nie przyjdzie Ci do głowy myśl ''mogłam się masować- byłoby inaczej''
Oj tak! Zdecydowanie! Tydzień do zdjęcia szwów nie należał do najprzyjemniejszych jeśli chodzi o siadanie i ogólne samopoczucie w dolnych częściach ciała że tak powiem ;) Słuchaj, zawsze możesz masować. Czy pomoże, to nie wiem, ale nie zaszkodzi a zawsze jest cień szansy, że uelastyczni tą skórę i nie trzeba będzie ciąć. Ile porodów tyle opinii. Jedna powie, ze masowała i jej nie musieli ciać i pewnie dlatego. Druga powie: a ja masowałam i guzik dało. Trzecia powie ja nie masowałam i mnie cieli a czwarta powie a ja nie masowałam i mnie nie musieli nacinać :) Nic nie tracisz masując a może zyskasz
Edytowany przez Karolka_83 8 grudnia 2019, 17:31
8 grudnia 2019, 17:51
Oj tak! Zdecydowanie! Tydzień do zdjęcia szwów nie należał do najprzyjemniejszych jeśli chodzi o siadanie i ogólne samopoczucie w dolnych częściach ciała że tak powiem ;) Słuchaj, zawsze możesz masować. Czy pomoże, to nie wiem, ale nie zaszkodzi a zawsze jest cień szansy, że uelastyczni tą skórę i nie trzeba będzie ciąć. Ile porodów tyle opinii. Jedna powie, ze masowała i jej nie musieli ciać i pewnie dlatego. Druga powie: a ja masowałam i guzik dało. Trzecia powie ja nie masowałam i mnie cieli a czwarta powie a ja nie masowałam i mnie nie musieli nacinać :) Nic nie tracisz masując a może zyskasztyle to wiem;) chodzi mi o to czy jest szansa, że to w ogóle da efekt.Karolka_83w trakcie to wiadomo. ale pewnie po wolałabyś wrócić raz dwa do siebie, a nie siedzieć na jakiejś poduszce z dziurą, bo tak tyłek boli.Masaż na pewno nie zaszkodzi. Jeżeli mimo to popękasz/natną Cię, to przynajmniej nie przyjdzie Ci do głowy myśl ''mogłam się masować- byłoby inaczej''
Też tak uwazam:) ostatnio się dowiedziałam że przysługują mi 2 wizyty edukacyjne z położną na NFZ, to ja podpytam. Tylko dlaczego nikt nie mówi o tym że to się należy np.lekarz ginekolog.. jeszcze nie pytałam w przychodni ale jeśli tak to działa to może mi rozwieje wątpliwości.
8 grudnia 2019, 17:59
tyle to wiem;) chodzi mi o to czy jest szansa, że to w ogóle da efekt.Masaż na pewno nie zaszkodzi. Jeżeli mimo to popękasz/natną Cię, to przynajmniej nie przyjdzie Ci do głowy myśl ''mogłam się masować- byłoby inaczej''
To trochę tak, jakbyś pytała, czy używanie balsamów przeciw rozstępom pomoże ich uniknąć ;) Niby tak, bo składniki w nich zawarte mają takie działanie, ale niektóre kobiety uniknęłyby ich nawet bez smarowania, a innym i smarowanie nie pomoże.
Masaż pomaga, ale jest tyle dodatkowych czynników, na które teraz nie masz wpływu, że nie jest niestety gwarancją.
8 grudnia 2019, 18:06
To trochę tak, jakbyś pytała, czy używanie balsamów przeciw rozstępom pomoże ich uniknąć ;) Niby tak, bo składniki w nich zawarte mają takie działanie, ale niektóre kobiety uniknęłyby ich nawet bez smarowania, a innym i smarowanie nie pomoże. Masaż pomaga, ale jest tyle dodatkowych czynników, na które teraz nie masz wpływu, że nie jest niestety gwarancją.tyle to wiem;) chodzi mi o to czy jest szansa, że to w ogóle da efekt.Masaż na pewno nie zaszkodzi. Jeżeli mimo to popękasz/natną Cię, to przynajmniej nie przyjdzie Ci do głowy myśl ''mogłam się masować- byłoby inaczej''
Wszystkie moje koleżanki które rodziły naturalnie były nacinane.. Dla mnie to jakiś bezsens bo wychodzi na to że niby bez wspomagania nie jesteśmy w stanie urodzić co jest bzdura;) tak więc kolejna kwestia to to czy rzeczywiście odeszło się od nacinania tzw rutynowego. Ja chciałabym przeczytać że jest rzeczywiście sposób by do tego nacięcia nie doszło ku pokrzepieniu serc :D duzo mozna wyczytac w sieci o tym masazu ale jakos chyba niewiele kobiet to praktykuje, ciekawi mnie najbardziej doswiadczenie kobiet ktore rzeczywiscie masowaly i na ile to pomoglo. Ja mam jeszcze annibal do cwiczen tyle ze jego mozna stosowac od 37 tyg ciazy.
8 grudnia 2019, 19:36
Robiłam masaz niestety trochę nieregularnie. Stosowalam specjalny Olejek
Moim zdaniem warto stosować nawet jeśli nie zagwarantuje brak obrażeń. Piłam też napar z liści malin.
8 grudnia 2019, 21:54
moja ciocia jest położna i to wszystko g daje, wszystko zależy od porodu i ... genow krocza :D
8 grudnia 2019, 23:36
moja ciocia jest położna i to wszystko g daje, wszystko zależy od porodu i ... genow krocza :D
To jakby nie patrzeć twierdzi zupełnie co innego niż większość położnych. Ja o masażu krocza słyszałam na szkole rodzenia.. też od położnej;) i co tego. Przydałyby się jakieś statystyki miarodajne ;p