- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
19 listopada 2019, 10:15
Jak w temacie - do którego tygodnia ciąży czułyście się dobrze? Mam na myśli - kiedy brzuch zaczął Wam już serio przeszkadzać, tak że już miałyście dość i chciałyście urodzić
I drugie pytanie - jak długo byłyście w stanie normalnie funkcjonować, tak jak przed ciążą? Przez normalne funkcjonowanie mam na myśli samodzielność - ogarnięcie zakupów, obiadu, praca, prowadzenie samochodu. Wiadomo, czasem przez względy zdrowotne trzeba leżeć czy zwolnić tempo, ale jestem ciekawa, jak to u Was wyglądało / wygląda - zwłaszcza u dziewczyn, które przechodzą ciążę bez powikłań, ale jestem ciekawa każdej historii.
Pytam, bo znam bardzo różne historie, od dziewczyn, które od połowy ciąży siedziały w domu (zwykle bez wskazań medycznych), aż po te, które 3 dni przed porodem śmigały do pracy. Chętnie poczytam, jak to u Was wygląda/ wyglądało.
19 listopada 2019, 12:26
ja się czułam złe przez cała ciaze, bol brzucha i zmęczenie. A brzuch zaczal mi przeszkadzać koło początku 8 miesiąca.
19 listopada 2019, 12:39
Całą ciąże praktycznie czułam się bardzo dobrze. Mniej więcej do 8 miesiąca funkcjonowałam praktycznie tak samo jak przed ciążą. Jedyne co mi dokuczało to upały, unikałam jak ognia komunikacji miejskiej, bo zawsze mnie słabiło w autobusach, nawet jak siedziałam to dostawałam jakichś takich duszności, zimnych potów. Od ósmego miesiąca zaczęły mi bardzo dokuczać bóle kości, stawów i już nie byłam w stanie tak funkcjonować jak dotychczas, czasem nawet wstanie z łóżka było dla mnie wyzwaniem bo mnie tak wszystko bolało. Brzuch mi przeszkadza teraz najbardziej (39 tc), mam problem z założeniem butów, nie dopinam się w żadną kurtkę (a nie będe kupować na tydzień czy dwa kurtki ciążowej), źle się śpi z takim dużym brzuchem no i częste pobudki w nocy do toalety. Na szczęście ominęły mnie wszelkie dolegliwości I trymestru i ogólnie rzecz biorąc muszę przyznać, że ciąża to był fajny czas :)
19 listopada 2019, 13:41
Hmm, mnie zarówno w 1 jak i 2 ciąży na początku doskwierala senność. Akurat poczatki ciazy przypadaly na grudzien, wiec idealny miesiac na popoludniowe drzemki. Mdłości nie miałam. Do końca ciąży kondycyjnie trzymałam się super. Jedynie w 9 miesiącu doskwieraly mi upały, ale to i bez ciąży mi przeszkadza (było wtedy ok 36 stopni). W drugiej ciąży też w 9 miesiącu doskwieraly mi upały, na dodatek musiałam biegać za 2 letnia córka, która wogole mnie nie słuchała i lubiła uciekać. Przyznaję, że czasem te biegi z brzuchem mnie dobijaly. W obydwoch ciazach do 39-40 tc chodzilam na basen. W cieple dni bylo to idealne miejsce dla mnie. W drugiej ciąży zwróciłam z basenu bo mnie skurcze zlapaly :-D myślę, że dodatkowa aktywność bardzo pomaga.
19 listopada 2019, 15:04
Że względu na zagrożenie promieniem byłam na zwolnieniu bodajże od 7/8 tyg, ale czułam się bardzo dobrze. Z rozpoczęciem 2 trymestru zaczęły mi się wymioty ale to takie migrenowe bo niesamowicie bolała mnie glowa. Ogólnie całą ciążę czułam się dobrze tylko więcej spalam, w ciągu dnia ucinalam sobie drzemki, a na początku 7 miesiąca miałam bóle pleców ale one też minely. Brzuch sam w sobie zaczął mi przeszkadzać dopiero w 9 miesiącu typu przy zakładaniu skarpetek itd. a autem jeździłam do samego końca bez problemu :)
19 listopada 2019, 15:35
W pierwszej ciąży prowadziłam normalne życie pracowo-fitnessowe aż mnie lekarka uziemiła w 8 miesiącu na 3 tygodnie z powodu mięknącej szyjki. Potem prawie do końca chodziłam do pracy, na basen i na jogę dla ciężarnych. W drugiej ciąży czułam się już gorzej, pracowałam do początku 9 miesiąca i już ostatni miesiąc było mi ciężko wysiedzieć w pracy.
19 listopada 2019, 15:36
W ogole się nie czułam dobrze. Od pierwszych tygodni mnie mdlilo. W ciąży miałam rwe kulszowa, Kolke nerkowa przez co wylądowałam na sorze, zespół ciesni nadgarstka, a łeb mnie bolal z miesiąc codziennie. Miałam napady złości i agresji. Straszne to było. W połowie ciąży było w miarę ok. Ciężko się nie czułam wcale bo mało przytyłam za to od 30tc cierpiałam na bezsenność. Spałam po 3h na dobę...
Druga ciąża w miarę ok ale bez szału.
Jak sobie przypomnę tamte dni to aż mnie trzesie że strachu. Żadnych bachorkow więcej.
19 listopada 2019, 16:44
Już w 5tc czułam się fatalnie, mdłości, osłabienie. W 7tc doszły bóle głowy i już poszłam na L4. Tak był do ok. 14-15 tc, drugi trymestr już był lepszy. W III brzuch ciążył, ciężko mi było jesć, więc chudłam. Szczypała mnie skóra na brzuchu, co powodowało, że spacery to była katorga. Dusiłam się stojąc w miejscu. Milion dolegliwości ;) Pod koniec pojawiały się bolesne skurcze przepowiadające. Przynajmniej poród był szybki i lekki. Mimo że ciążę przechodziłam kiepsko, planuję w rok po porodzie starać się znowu.
19 listopada 2019, 17:04
Pierwsza ciąża była trudniejsza i od szóstego miesiąca musiałam na l4, w drugiej ciąży l4 dopiero od początku dziewiątego miesiąca, poza jednym za to dużym dyskomfortem (niemożność poruszania) - samopoczucie torpeda. Chciałabym tak po prostu mieć, tyyyle energii, a nie tylko w ciąży.
19 listopada 2019, 17:36
Pierwsze 14 tygodni chciało mi się spać i miałam mdłości, ale nie zwalniałam tempa. Długie spacery, praca na pełnych obrotach. Od 22 tyg lekarz nie puścił mnie do pracy, bo mój szef leciał w kulki. 3 tygodnie poleżałam w domu, odpoczęłam i widmo przedwczesnego porodu się oddaliło. Zaraz będę w 38 tygodniu, codziennie chodzę na spacer, zakupy jak trzeba, zajmuję się domem - odkurzone, pozmywane, obiad na stole. Wolniej niż kiedyś, częściej odpoczywam, częściej chodzę do toalety i ciężko mi się schylić, ale uważam, że doskonale się trzymam i mam nadzieję, że do Mikołajek, zgodnie z planem, bobas posiedzi w środku.