Temat: Cyganskie dziecko

Dzis pani doktor zwrocila nam uwagę, ze mamy tzw "cyganskie dziecko", nie wiedzialam o co chodzi, poczyralam i faktycznie. Niby fajnie, ze nie jest bojazliwy ale z drugiej strony istnieje niebezpieczeństwo - wiadomo jakie. 

Pytanie do rodziców takich dzieci, czy z wiekiem to przeszlo? Dzieci staly sie ostrozniejsze, mniej ufne?

Co to znaczy cyganskie dziecko? Pierwsze slysze

Pasek wagi

nobliwa napisał(a):

Co to znaczy cyganskie dziecko? Pierwsze slysze

Bardzo ufne do obcych, zostawi mamę i tate i pójdzie z panią 

Mam bardzo otwarte i towarzyskie dziecko.Straszna gaduła, każdego zaczepia (w sklepie, na placu, dzieci, dorosłych, rodzinę,  obcych)  opowiada itp. w sklepie nie chodzi koło mnie tylko sama wiedza sobie półki, ale córka zawsze miała mocną więź ze mną  nigdy, ale to nigdy nie poszła z nikim nigdzie. Zawsze jest tylko mama i koniec. Ona mamy nie zostawi, ona mamy nie odda, bez mamy nie idzie nie idzie itd. Nie ma opcji, żeby poszła z kimkolwiek, gdziekolwiek choćby nie wiem co obiecywał i dawał. 

Tez byłam takim dzieckiem, ale odkąd pamiętam rodzice mówili mi, żeby nie otwierać nikomu drzwi, nie iść z obcym za rękę i pilnować ich w tłumie. Na szczęście życie mnie nie sprawdziło i kij wie co bym zrobiła, jakby przyszedł pan z cukierkiem. 

Ale jedyne co możesz zrobić to uświadomić dziecko i pilnować. Taka otwartosc ma też swoje zalety.

Pasek wagi

Ile ma? Są różne etapy, moja też w pewnym momencie była dość otwarta, a jak miała dwa lata to miała fazę na chowanie się pod stół jak ktoś się na nią spojrzał.

niedlugo 15 mcy 

Mój był cygańskim dzieckiem, chociaż miał tłumaczone i wpajane, że z nikim obcym nie wolno mu pójść - nie poszedłby za żadnego cukierka, loda, itp. Nawet jak dziadkowie coś proponowali, to pytał się nas o zgodę. Taki charakter ma bardzo dużo zalet, bo łatwiej się nawiązuje kontakty, łatwiej załatwia swoje sprawy, łatwiej poznaje nieznane, nie siedzi się w kącie. Ma też trochę minusów, bo np. nie każdy dorosły toleruje parolatka, który upomina się o swoje (chodzi mi o sytuację, kiedy dzieciak ma rację, np. syna ktoś trochę starszy - nie była to staruszka, osoba niepełnosprawna, kobieta w ciąży, itp. - usiłował "wykolegować" z kolejki). W przypadku syna okres "wstydzenia się" trwał może 2 miesiace i polegał na tym, że nawiązywał kontakt przez 10 minut, a nie 5.

Marisca napisał(a):

Mam bardzo otwarte i towarzyskie dziecko.Straszna gaduła, każdego zaczepia (w sklepie, na placu, dzieci, dorosłych, rodzinę,  obcych)  opowiada itp. w sklepie nie chodzi koło mnie tylko sama wiedza sobie półki, ale córka zawsze miała mocną więź ze mną  nigdy, ale to nigdy nie poszła z nikim nigdzie. Zawsze jest tylko mama i koniec. Ona mamy nie zostawi, ona mamy nie odda, bez mamy nie idzie nie idzie itd. Nie ma opcji, żeby poszła z kimkolwiek, gdziekolwiek choćby nie wiem co obiecywał i dawał. 
super gratulujemy... bardzow temacie

Tez byłam takim dzieckiem (i poniekąd musiałam być), ale rodzice odkąd pamietam cały czas wpajali mi, że od obcych nie powinno się brać np. cukierków, iść gdziekolwiek z kimś kogo się nie zna czy otwierać drzwi , chyba , że dostałam na to zgodę od mamy/taty. A dla mnie słowo rodziców było święte i zawsze ich sluchalam. 

Ja tam uważam, że takie cygańskie dziecko nie jest wcale takie złe jeśli jest uświadomione, że pewnych rzeczy się nie powinno robić . Lepsze to niż dziecko wstydliwe, bojące się obcych czy nadwyraz przywiązane do rodzica. Więcej plusów niż minusów wg mnie. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.