Temat: Tort z alkoholem

Próbowaliśmy z narzeczonym tort który był bardzo dobry, z wiśniami, bajka... ale nasączony alkoholem. Chciałabym kupić go na wesele, lecz dzieci i osoby starsze prawdopodobnie nie spróbują dlatego raczej zrezygnujemy. Sama nie wiem, a wy co byście zrobiły na moim miejscu?

niewiadoma_a napisał(a):

cynamonowy44 napisał(a):

a co z kierowcami? Ja tam wole dmuchać na zimne. I bym nie ruszyła tortu.Ktoś wyżej radzi dwa. I to całkiem dobry pomysł. 
;) Całkiem sensowne rozwiązanie. Ciekawe jakby to wyglądało w praktyce, Pani z obsługi musiałaby ogarnąć podział, który kawałek dla kogo. 

U nas często robią pół na pół - jasny, ciemny... więc może łatwo będzie ogarnąć wg koloru czy jest z alkoholem czy bez? 

Aenu92 napisał(a):

niewiadoma_a napisał(a):

cynamonowy44 napisał(a):

a co z kierowcami? Ja tam wole dmuchać na zimne. I bym nie ruszyła tortu.Ktoś wyżej radzi dwa. I to całkiem dobry pomysł. 
;) Całkiem sensowne rozwiązanie. Ciekawe jakby to wyglądało w praktyce, Pani z obsługi musiałaby ogarnąć podział, który kawałek dla kogo. 
U nas często robią pół na pół - jasny, ciemny... więc może łatwo będzie ogarnąć wg koloru czy jest z alkoholem czy bez? 

hmm albo jedno piętro bez :) 

Dziewczyny... Przeciez calej butelki nie daje sie do ciasta,  a jemy tylko po kawałku. Mysle ze sladowe ilosci beda w torcie.  Bardziej bedzie mial posmak alkoholu niz jakiekolwiek %%% 

A w czym jest ten alkohol? Jesli w ciescie to podczas pieczenia %wyparowują zostaje tylko smak

aster1987 napisał(a):

A w czym jest ten alkohol? Jesli w ciescie to podczas pieczenia %wyparowują zostaje tylko smak

raczej nasączony biszkopt po upieczeniu

niewiadoma_a napisał(a):

Princess_Leia_Organa_of_Alderaan napisał(a):

W ogóle nie brałabym dzieci na wesele a jeśli już to nie wzięłabym tortu z alkoholem wiedząc, że dzieci nie będą mogły go jeść.
Dla mnie to trochę dziwne, świętuje się ślub w gronie rodziny i przyjaciół, czemu dzieci miałyby być wykluczane? Zachowanie pozorów/ przyjęcie na wysokim "poziomie"/ zbiór snobów? Trochę robi się przerost formy nad treścią. 


Nie zbiór snobów a jedynie nie zapraszanie dziecki na imprezę gdzie spożywa się alkohol i to - niektórzy - w niemalych ilościach.

Gdybym jednak zaprosila dzieci to wzielabym tort bezalkoholowy. Dwa to jakieś szaleństwo.

nariya napisał(a):

niewiadoma_a napisał(a):

Princess_Leia_Organa_of_Alderaan napisał(a):

W ogóle nie brałabym dzieci na wesele a jeśli już to nie wzięłabym tortu z alkoholem wiedząc, że dzieci nie będą mogły go jeść.
Dla mnie to trochę dziwne, świętuje się ślub w gronie rodziny i przyjaciół, czemu dzieci miałyby być wykluczane? Zachowanie pozorów/ przyjęcie na wysokim "poziomie"/ zbiór snobów? Trochę robi się przerost formy nad treścią. 
Nie zbiór snobów a jedynie nie zapraszanie dziecki na imprezę gdzie spożywa się alkohol i to - niektórzy - w niemalych ilościach.Gdybym jednak zaprosila dzieci to wzielabym tort bezalkoholowy. Dwa to jakieś szaleństwo.

Jakie dwa? Jeden z trzema piętrami. O dzieciach to mi się nie chce dyskutować, mam inne zdanie.

niewiadoma_a napisał(a):

Princess_Leia_Organa_of_Alderaan napisał(a):

W ogóle nie brałabym dzieci na wesele a jeśli już to nie wzięłabym tortu z alkoholem wiedząc, że dzieci nie będą mogły go jeść.
Dla mnie to trochę dziwne, świętuje się ślub w gronie rodziny i przyjaciół, czemu dzieci miałyby być wykluczane? Zachowanie pozorów/ przyjęcie na wysokim "poziomie"/ zbiór snobów? Trochę robi się przerost formy nad treścią. 

Niektórym nie chodzi o "zbiór snobów" etc, ale ja np. mam bardzo dużą rodzinę, mój narzeczony również i zrobienie wesela z zaproszeniem wszystkich włącznie z dziećmi...chyba graniczyłoby z cudem. U mnie chodzi przede wszystkim o koszty. Nie stać nas, żeby robić wesele na 300 osób, więc ja będę zapraszała gości raczej bez dzieci, zwłaszcza jeśli chodzi o dalszą rodzinę i małe dzieci. 

Co do tortu to rzeczywiście dobrym pomysłem jest zrobienie dwóch tortów np. na takiej piętrowej paterze, gdzie góra będzie bez alkoholu, a dół z alkoholem. Co do podawania to nie wiem na ile osób macie wesele i ile osób będzie w obsłudze, ale myślę, że gdyby roznosiły tort dwie osoby, to jedna roznosiłaby jeden i np. podała najpierw dzieciom, a druga roznosiłaby drugi, dla dorosłych. Ewentualnie trzeba by było przekazać dorosłym, że jest też dostępny tort bez alkoholu dla tych, którzy taki wolą...myślę, że udałoby się to zorganizować :)

Z kolorami również dajny pomysł :) Np. jeden ciemniejszy, żeby łatwiej było odróżnić :)

Pasek wagi

bialapapryka napisał(a):

niewiadoma_a napisał(a):

Princess_Leia_Organa_of_Alderaan napisał(a):

W ogóle nie brałabym dzieci na wesele a jeśli już to nie wzięłabym tortu z alkoholem wiedząc, że dzieci nie będą mogły go jeść.
Dla mnie to trochę dziwne, świętuje się ślub w gronie rodziny i przyjaciół, czemu dzieci miałyby być wykluczane? Zachowanie pozorów/ przyjęcie na wysokim "poziomie"/ zbiór snobów? Trochę robi się przerost formy nad treścią. 
Niektórym nie chodzi o "zbiór snobów" etc, ale ja np. mam bardzo dużą rodzinę, mój narzeczony również i zrobienie wesela z zaproszeniem wszystkich włącznie z dziećmi...chyba graniczyłoby z cudem. U mnie chodzi przede wszystkim o koszty. Nie stać nas, żeby robić wesele na 300 osób, więc ja będę zapraszała gości raczej bez dzieci, zwłaszcza jeśli chodzi o dalszą rodzinę i małe dzieci. Co do tortu to rzeczywiście dobrym pomysłem jest zrobienie dwóch tortów np. na takiej piętrowej paterze, gdzie góra będzie bez alkoholu, a dół z alkoholem. Co do podawania to nie wiem na ile osób macie wesele i ile osób będzie w obsłudze, ale myślę, że gdyby roznosiły tort dwie osoby, to jedna roznosiłaby jeden i np. podała najpierw dzieciom, a druga roznosiłaby drugi, dla dorosłych. Ewentualnie trzeba by było przekazać dorosłym, że jest też dostępny tort bez alkoholu dla tych, którzy taki wolą...myślę, że udałoby się to zorganizować :)

My uznaliśmy, że nie zapraszamy nikogo z kim nie utrzymujemy kontaktu, czyli wiele dalekich cioć i wujków odpadło. Swojej chrzestnej nie widziałam na oczy od komunii więc też nie zapraszam i tych którzy ze wszystkimi się awanturują. Wyjątkiem są nieznane nam osoby towarzyszące. Tym sposobem wyszło nam 75 gości. :)

Teraz juz wiadomo czemu u mnie nigdy wesela nie bedzie,  bo nie bylo by kogo zaprosic hahaha 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.