Temat: Obrączki-klasyka czy zdobienie

Hej, stoję przed wyborem obrączek, od początku wiedziałam, że nie chcę żadnych brylancików ani cudów i w końcu znalazłam model, który mnie urzekł. Mniejsza o sam model dodam tylko, że są tam elementy matowe i błyszczące i cenowo w naszym zasięgu...ale teraz zastanawiam się czy nie pójść po prostu w ponadczasową klasykę. I teraz pytanie-jakie wy wybrałyście i jak się noszą (wiadomo mat się ściera, błyszczące się rysują)?. Czy gdybyście miały teraz wybierać zmieniłybyście swój wybór?

Le-Poisson-Architecte napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

Le-Poisson-Architecte napisał(a):

Mamy klasyczne, z zoltego zlota /wysokiej proby/, plaskie, bez zaokraglen, swiecace sie. Nie zauwazylam zadnych rys. Ponad 5,5 roku na palcu. 
Toż to cud!  Złoto jest metalem miękkim. Im wyższa próba, czyli procentowy udział złota względem innych metali, tym większa podatność na zarysowania, gdyż - powtórzę - złoto jest miękkie. 
zalezy co sie robi w takiej obrączce... Ja swoja zakładam gdy gdzieś wychodzimy. Na co dzień nie nosze.. Moj maz swoja nosi cały czas, ale prace ma intelektualna, a nie fizyczna. moj tato miał proby 333 i była cala porysowana, wiec chyba nie cud

Najpierw napisałaś "5,5 roku na palcu" a teraz, że nie nosisz na co dzień. No albo, albo. Nie czarujmy się, że po kilku latach faktycznego noszenia obrączki z przewagą złota może ona wyglądać jak nowa. Oboje z mężem pracujemy przy komputerach, ale wiadomo, że w domu non stop jest coś do zrobienia. Takie drobne czynności wystarczą do tego, żeby na złocie (próba 585) pojawiły się ryski.

sadcat napisał(a):

roogirl napisał(a):

niewiadoma_a napisał(a):

roogirl napisał(a):

createmyself napisał(a):

Czy gdybyście miały teraz wybierać zmieniłybyście swój wybór?
Nie zmieniłabym wyboru. Nie miałam obrączek w dniu ślubu i gdybym brała ślub teraz również bym nie miała. Uważam to za coś zbędnego i niepotrzebny śmieć, ale jak ktoś nosi i jest to dla niego ważne to klasyka zawsze się prezentuje dobrze.
Nosisz pierscionki? 
Nie, w ogóle.
To nie bylo wymogu w USC co do obraczek? 

Nie i nie wiem czemu ludzie tak myślą. Obrączki to tylko widzimisię ludzi. Ślub można brać bez nich chociaż byliśmy jednym z nielicznych wyjątków z tego co słyszałam.

Pasek wagi

roogirl napisał(a):

sadcat napisał(a):

roogirl napisał(a):

niewiadoma_a napisał(a):

roogirl napisał(a):

createmyself napisał(a):

Czy gdybyście miały teraz wybierać zmieniłybyście swój wybór?
Nie zmieniłabym wyboru. Nie miałam obrączek w dniu ślubu i gdybym brała ślub teraz również bym nie miała. Uważam to za coś zbędnego i niepotrzebny śmieć, ale jak ktoś nosi i jest to dla niego ważne to klasyka zawsze się prezentuje dobrze.
Nosisz pierscionki? 
Nie, w ogóle.
To nie bylo wymogu w USC co do obraczek? 
Nie i nie wiem czemu ludzie tak myślą. Obrączki to tylko widzimisię ludzi. Ślub można brać bez nich chociaż byliśmy jednym z nielicznych wyjątków z tego co słyszałam.

Sposób w jaki się wyrażasz o obrączce "niepotrzebny śmieć" świadczy o tym że masz jakiś poważny problem. Zakładam dwie wersje, albo ktoś cię bardzo obraził komentując twój wybór (naprawdę nie lubisz pierścionków), albo podejrzewasz że mąż cię zdradza dlatego nie chciał obrączki (wmawiasz sobie że też tego nie chciałaś).

Himawari napisał(a):

bunny.87 napisał(a):

Himawari napisał(a):

bunny.87 napisał(a):

Himawari napisał(a):

createmyself napisał(a):

Himawari napisał(a):

Ja akurat mam obrączki bardzo nie w Twoim guście - wybór zostawiłam mężowi i dostałam cienka platynowa obrączkę z diamentami, moim zdaniem jest piękna i elegancka, a dzięki temu, ze cienka, bardzo nienachalna, a sama na pewno bym takiej nie wybrała :) ale to naprawdę indywidualna kwestia, ja np nie znoszę grubych obrączek z żółtego złota, a jak widać powyżej, są najpopularniejsze :) na pewno najbardziej ponadczasowe będą błyszczące i bez żadnych kamieni. reasumując, przymierz i wybierz te, które podobaj się Tobie i mężowi
Nie mogę powiedzieć, że mi się nie podobają obrączki z diamentami po prostu jakoś tak sobie ubzdurałam, że "nie", przyszły mąż stwierdził, że mi się mają podobać bo dla niego to tylko symbol i że najważniejsze, że to my je będziemy nosić, także mam pole do popisu :) bardziej teraz mnie nurtuje jaki typ się będzie lepiej nosił i mniej niszczył, ale prawda trzeba mierzyć i wybrać ;)
Zdecydowanie najmniej będzie się niszczył tytan, ale my nie znaleźliśmy ładnego modelu - to było kilka lat temu, wszystkie wyglądały jak śrubki :D platyna po tych kilku latach już jest porysowana, raz tez oddaliśmy do polarewoania, ale szczerze mówiąc widać to tylko przy bardzo dokładnym oglądaniu 
Właśnie się zastanawiam nad polerowaniem,bo mnie drażnią te zarysowania:/
Nasze wyglądały po polerowaniu jak nowe, także mogę polecić :) niestety z czasem zarysowania znowu się pojawiły, są naprawdę bardzo drobniutkie, ale są. Pierścionek zaręczynowy mam z białego złota i tez są delikatne ryski, ale po platynie się tego nie spodziewałam ;)
Dokładnie. Jestem trochę zawiedziona platyna pod tym względem. Obraczka naprawdę ladnie wyglada noszona z pierścionkiem zareczynowym, ale gdybym jeszcze raz miała wybierać to chyba chciałabym ciensza z białego zlota z brylantami. 
Ja tez myślałam, ze będzie trwalsza. Mąż już zdążył swoją zgubić, wiec niewykluczone, ze niedługo kupiły drugi komplet i tez postawimy na białe złoto, po co przepłacać ;)
czy ja dobrze rozumiem, że myślisz że białe złoto jest tańsze? 

niewiadoma_a napisał(a):

roogirl napisał(a):

sadcat napisał(a):

roogirl napisał(a):

niewiadoma_a napisał(a):

roogirl napisał(a):

createmyself napisał(a):

Czy gdybyście miały teraz wybierać zmieniłybyście swój wybór?
Nie zmieniłabym wyboru. Nie miałam obrączek w dniu ślubu i gdybym brała ślub teraz również bym nie miała. Uważam to za coś zbędnego i niepotrzebny śmieć, ale jak ktoś nosi i jest to dla niego ważne to klasyka zawsze się prezentuje dobrze.
Nosisz pierscionki? 
Nie, w ogóle.
To nie bylo wymogu w USC co do obraczek? 
Nie i nie wiem czemu ludzie tak myślą. Obrączki to tylko widzimisię ludzi. Ślub można brać bez nich chociaż byliśmy jednym z nielicznych wyjątków z tego co słyszałam.
Sposób w jaki się wyrażasz o obrączce "niepotrzebny śmieć" świadczy o tym że masz jakiś poważny problem. Zakładam dwie wersje, albo ktoś cię bardzo obraził komentując twój wybór (naprawdę nie lubisz pierścionków), albo podejrzewasz że mąż cię zdradza dlatego nie chciał obrączki (wmawiasz sobie że też tego nie chciałaś).

(smiech) Mąż mnie zdradza, bo nie chciałam obrączek? Teraz to się śmieję, dzięki :) On akurat 10 razy mnie pytał czy na pewno nie chcę i uszanował mój wybór. To ja nie chciałam za nic, dlaczego?

Biżuteria (w szczególności złota i srebrna) jest dla mnie tym, czym dla osoby chorej na arachnofobię pająk. A jubiler tym czym zoo pająkowe dla arachnofoba. Biżuteria mnie obrzydza. Nie potrafię na to spojrzeć jak na ozdobę, bo oczami wyobraźni widzę zbierające się na tym bakterie z potu i brudu, którego człowiek dotyka. Ale dotykanie samego brudu mnie w ogóle nie rusza. Uwielbiam wdychać kurz jak np. zamiatam betonową podłogę, lubię opary z popiołu. No cóż taka już jestem i mam tak od dziecka. Może teraz lepiej wyjaśniłam dlaczego to dla mnie niepotrzebny śmieć.

Pasek wagi

My przeglądaliśmy bardzo wiele modeli- tego jest ogrom! ale ostatecznie psozliśmy w klasykę, wygrawerowana wewnątrz tylko data ślubu. Już ponad rok i jestem wciąż zachwycona :) 

Pasek wagi

Le-Poisson-Architecte napisał(a):

EgyptianCat napisał(a):

Le-Poisson-Architecte napisał(a):

Mamy klasyczne, z zoltego zlota /wysokiej proby/, plaskie, bez zaokraglen, swiecace sie. Nie zauwazylam zadnych rys. Ponad 5,5 roku na palcu. 
Toż to cud!  Złoto jest metalem miękkim. Im wyższa próba, czyli procentowy udział złota względem innych metali, tym większa podatność na zarysowania, gdyż - powtórzę - złoto jest miękkie. 
zalezy co sie robi w takiej obrączce... Ja swoja zakładam gdy gdzieś wychodzimy. Na co dzień nie nosze.. Moj maz swoja nosi cały czas, ale prace ma intelektualna, a nie fizyczna. moj tato miał proby 333 i była cala porysowana, wiec chyba nie cud
im niższa próba tym trwalszy metal.. Niestety złoto w najwyżej próbie jest najbardziej miękkim materiałem i podatnym na zarysowania 

roogirl napisał(a):

niewiadoma_a napisał(a):

roogirl napisał(a):

sadcat napisał(a):

roogirl napisał(a):

niewiadoma_a napisał(a):

roogirl napisał(a):

createmyself napisał(a):

Czy gdybyście miały teraz wybierać zmieniłybyście swój wybór?
Nie zmieniłabym wyboru. Nie miałam obrączek w dniu ślubu i gdybym brała ślub teraz również bym nie miała. Uważam to za coś zbędnego i niepotrzebny śmieć, ale jak ktoś nosi i jest to dla niego ważne to klasyka zawsze się prezentuje dobrze.
Nosisz pierscionki? 
Nie, w ogóle.
To nie bylo wymogu w USC co do obraczek? 
Nie i nie wiem czemu ludzie tak myślą. Obrączki to tylko widzimisię ludzi. Ślub można brać bez nich chociaż byliśmy jednym z nielicznych wyjątków z tego co słyszałam.
Sposób w jaki się wyrażasz o obrączce "niepotrzebny śmieć" świadczy o tym że masz jakiś poważny problem. Zakładam dwie wersje, albo ktoś cię bardzo obraził komentując twój wybór (naprawdę nie lubisz pierścionków), albo podejrzewasz że mąż cię zdradza dlatego nie chciał obrączki (wmawiasz sobie że też tego nie chciałaś).
Mąż mnie zdradza, bo nie chciałam obrączek? Teraz to się śmieję, dzięki :) On akurat 10 razy mnie pytał czy na pewno nie chcę i uszanował mój wybór. To ja nie chciałam za nic, dlaczego?Biżuteria (w szczególności złota i srebrna) jest dla mnie tym, czym dla osoby chorej na arachnofobię pająk. A jubiler tym czym zoo pająkowe dla arachnofoba. Biżuteria mnie obrzydza. Nie potrafię na to spojrzeć jak na ozdobę, bo oczami wyobraźni widzę zbierające się na tym bakterie z potu i brudu, którego człowiek dotyka. Ale dotykanie samego brudu mnie w ogóle nie rusza. Uwielbiam wdychać kurz jak np. zamiatam betonową podłogę, lubię opary z popiołu. No cóż taka już jestem i mam tak od dziecka. Może teraz lepiej wyjaśniłam dlaczego to dla mnie niepotrzebny śmieć.

Czyli jednak w tej kwestii się nie pomyliłam "Sposób w jaki się wyrażasz o obrączce "niepotrzebny śmieć" świadczy o tym że masz jakiś poważny problem". 

Znalezione obrazy dla zapytania obraczki

daleko mi jeszcze do takich decyzji, ale takie oryginalne mi sie podobaja:P

niewiadoma_a napisał(a):

Czyli jednak w tej kwestii się nie pomyliłam "Sposób w jaki się wyrażasz o obrączce "niepotrzebny śmieć" świadczy o tym że masz jakiś poważny problem". 

W żaden sposób mi to nie utrudnia życia i się nawet cieszę ze swojej przypadłości, więc jaki to poważny problem? Gdybym musiała założyć biżuterię to bym pewnie założyła, ale nie muszę, więc po co się męczyć jak się czegoś nie lubi. Nie przywiązuję się do rzeczy, więc obrączka to dla mnie żaden symbol czegokolwiek.

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.