- Dołączył: 2010-09-06
- Miasto: Chcieć To Móc
- Liczba postów: 3982
1 marca 2011, 14:17
Witam, chciałabym się dowiedzieć jakie jest Wasze stanowisko odnośnie wieku odpowiedniego na zawarcie związku małżeńskiego. Ile miałyście lat kiedy wychodziłyście za mąż, ile będziecie miały kiedy staniecie przed ołtarzem ( do Panien, które wiedzą już dokładnie kiedy to nastąpi ). Jeśli wyszłyście za mąż młodo to czego Wam brakowało, czy żałujecie i czy uważacie, że wzięłyście od życia wszystko i był to wg.Was odpowiedni czas na wyjście za mąż ? Natomiast do kobiet starszych ( ode mnie - żeby nie było, że osoba 30to letnia jest stara ! ) 30paro letnich, które jeszcze nie są żonami - jaki jest powód Waszego panieństwa ? Brak odpowiedniego partnera czy przeświadczenie, że jeszcze za wcześnie, że się nie wyszalałyście ? Jestem ciekawa Waszych opinii.
1 marca 2011, 15:42
A obecny rycerz nie zarabia? :) Ja na razie też nie zarabiam, a jakoś wystarcza i na moją szkołę, i na kredyt, i na remonty (bo sporo jeszcze do remontowania nam zostało), i na dziecko... A mąż wcale nie zarabia dużo. Jak się postarać, idzie wszystko pogodzić, ale trzeba się troche nagimnastykować.
Z mieszkania na wsi są jeszcze takie korzyści, że łatwo o prace sezonowe - ja latem chodzę zbierać pomidory, zawsze to trochę pomaga podreperować domowy budżet.
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
1 marca 2011, 15:43
Jestem jak najbardziej za adopcją.Jednak nie chcę nikogo urazić ale zawsze zastanawiało mnie dlaczego osoby które mogą mieć dzieci adoptują dziecko - dla "sławy" że coś dobrego zrobić, że jest cool itd Z takimi odpowiedziami się spotkałam.
1 marca 2011, 15:44
pyzia, niektórzy po prosu kochają dzieci i nie mogą żyć ze świadomością, że tyle jest niechcianych, niekochanych... Ja to świetnie rozumiem.
1 marca 2011, 15:45
Mój mąż własnie niedawno zmienił pracę i będzie zarabiać ok 2tys brutto, więc nie jest tak kolorowo (biorąc pod uwagę koszty utrzymania). Ja skończyłam studia, ale przygotowuję się do egzaminów aplikacyjnych i staram się na razie skupić na nauce.
1 marca 2011, 15:45
kamila19851 jakbym czytała o sobie :)
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Odlegle
- Liczba postów: 7325
1 marca 2011, 15:49
Zawsze mi sie wydawalo, ze mlodo wyszlam za maz, a tu sie okazuje, ze ani troche:) Mialam 25 lat, bylismy ze soba od 1,5 roku. Uwazam, ze to byl bardzo dobry czas - wlasnie skonczylam studia, od 2 lat mialam prace i troche wlasnych oszczednosci. Zle bym sie czula bedac na utrzymaniu meza albo rodzicow.
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
1 marca 2011, 15:51
> a ja przedłużam sobie młodość i nie chce szybko
> brać ślubu i nie rozumiem takich osób co mają 20
> lat i już małżeństwo, no chyba ,że wpadka a tak
> jest najczęściej. bez urazy ale to trochę głupie,
> ślub można wziąć przed 30 a chociaż te 10 lat
> przed się wyszaleć, bo później pozostaje tylko mąż
> i dzieci : P
Powiedź ze żartujesz
Zabrzmiało to jak by tylko kobieta-żona miała siedzieć przy garach i dogadzać męzowi oraz zmieniać notorycznie pieluchy.
Ja poświęcam czas mężowi i dziecku - i to są chwile spędzane we trójkę.
Ale również mam chwile sama na sam z mężem.
I również takie gdzie jestem tylko ja sama i moje przyjemności lub też wyjście do psiapsióły na lampkę wina czy kawę,kino,basen itd.
Przecież rodzina to nie koniec świata.
- Dołączył: 2008-11-19
- Miasto: Pod Palemką
- Liczba postów: 2377
1 marca 2011, 15:53
wyszłam za mąż w wieku 27, heh, jakieś 8 miesięcy temu, po 5 latach bycia razem:) jak jest? super:) jestem szczęśliwa:) a co do dziecka, to planowaliśmy przed 30, ale teraz mam wrażenie, że to praktycznie zaraz, więc nie wiem, czy jednak nie zdecydujemy się po:)
- Dołączył: 2009-11-15
- Miasto: Odlegle
- Liczba postów: 7325
1 marca 2011, 15:54
KAMAELKA
Ja bym chciala, zeby moj maz tyle zarabial...
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
1 marca 2011, 15:55
> pyzia, niektórzy po prosu kochają dzieci i nie
> mogą żyć ze świadomością, że tyle jest
> niechcianych, niekochanych... Ja to świetnie
> rozumiem.
tienna też racja
Szkoda tylko że procedura adopcyjna jest taka długa.Ale i to trzeba zrozumieć -dziecko musi trafić do dobrego domu.