Temat: Nietypowe "wesele' ;) po ślubie

Planujemy wziąć ślub w tym roku we wrześniu w Las Vegas. Był taki plan odkąd się poznaliśmy że to będzie właśnie tam, a w tym roku postanowiliśmy połączyć ślub i 'miesiąc' poślubny w jedno lecąc do Stanów. Na miejscu będziemy tylko my dwoje i mój chrzestny z partnerką (mieszkają tam na stałe). I teraz zastanawiam się co zrobić z rodziną moją i faceta...gdy o tym wspominaliśmy to nie brali nas na poważnie ;)), powiadomić ich po ślubie i tyle? zaprosić najbliższych na kolację poślubną ? czy tak będzie ok? Ja chciałam zrobić kolację na luzie w jakimś miłym miejscu, wyświetlić zdjęcia z podróży i ze ślubu, zjeść coś dobrego i tyle. Bez żadnych sztywnych obrzędów, bez prezentów i spinania pośladków - nie zależy mi na tym. Z drugiej strony obawiam się że nasze Mamy dostaną zawału - moja bo jestem jedynaczką i widziała mój ślub jako wielką fetę, jego bo ma bardzo tradycyjne podejście. Nie chce ich urazić ale jestem zdeterminowana by zrobić po swojemu :), jak to dobrze rozwiązać? 

I tak się ktoś obrazi. A później mu /jej przejdzie.

Nuż teraz porozmawiajcie z rodziną. Powiedzcie że to poważny plan, Wasze marzenie. Jeśli możecie to przygotujcie przyjęcie przed wylotem. Poinformujcie o takim planie. Jak już napisano ktoś będzie zawiedziony jednak nie zapomnijcie że to Wasze święto i macie prawo z decydować jak ma wyglądać. ( no chyba że rodzice pokrywają koszta, to już gorsza sprawa). 

Pasek wagi

No próbowałam delikatnie tłumaczyć ale średnio dociera, moi rodzice wiedzą że jestem lekko szalona ale chyba nie sądzili że aż tak. Nie chciałam robić przyjęcia przed wylotem , chciałam zrobić dopiero wtedy gdy wszystko będzie załatwione i potwierdzone także w polskim urzędzie (trzeba pójść i przedstawić kopię aktu ślubu). Wszystkie koszta pokrywamy od początku do końca sami. 
Dochodzi jeszcze problem dziadków, moi są jeszcze w miarę "wychodzący" ale jego mają już ponad 90 lat i wyprawa na kolację do Warszawy to kłopot. Jego dziadka uwielbiam najbardziej z całej rodziny - jest mega kochanym człowiekiem i od razu widział we mnie żonę dla wnuka ;).  Trochę sama nie wiem co z tym fantem zrobić, ale może faktycznie zabierzemy rodziców i teściów na obiad przed wylotem a później zrobię trochę większe spotkanie po powrocie.

moja rodzina i rodzina męża też miała pretensje, gdy poznali nasze ślubne plany. Bo jak to bez ślubu kościelnego, ślubnej sukni, wesela itd. Fochy były, płacz.

Po fakcie wszyscy uznali, że dobrze, że zrobiliśmy po swojemu. A podróż poślubna też zaczęliśmy w Las Vegas (okropne miejsce imho).

Jak dla mnie to najlepiej powiadomić po, a przed się z niczego nie tłumaczyć. Nie daj boże zobaczą, że można was przekonać i mówić jak żyć. Popłaczą, poobrażają się i im przejdzie.

Pasek wagi

Ja planuje grilla nad jeziorem dla rodziny I zainteresowanych ( ze wzgledu problemow zdrowotnych babci). A  slub w lasku obok jeziora + oczywiscie zielona sukienka ^^. Nie przejmuj sie rodzinom jak chca niech przyjda a jak nie to nie, to wasza decyzja a nie ich.

Pasek wagi

bylas w ogole w vegas? Widzialas na zywo jak te sluby wygladaja?

Przeciez mozesz wziąć slub zgodnie ze swoim marzeniem, a pozniej w Polsce urzadzić dla rodziny tradyyjne spotkanie lub wesele (jesli chcesz). 

Nie będą skakać z radości pewnie, ale zawsze to jakis kompromis.

A jeśli nei chcesz, to nie rób. Obrażą się, ale wkoncu się odbrażą:P

Moja przyjaciółka tak robiła w wakacje. Nie robili niczego później w Polsce. Oni byli zachwyceni, podróżowali po Stanach i tak chcieli.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.