Temat: niechciany gość na weselu..

Dziewczyny mam problem i to dosyć poważny (przynajmniej dla mnie)..

Otóż chodzi o dziewczynę brata mojego K. Może to dziecinne, ale nienawidzę jej i nie mam do niej za grosz szacunku za to co zrobiła. To zakłamana, podła i bezczelna dziewucha. Bardzo dużo namieszała w kontaktach między mną i mamą K, co doprowadziło do zerwania moich kontaktów z rodziną K. Ostatnio próbujemy naprawić relacje z mamą K, bo to jakby nie było moja przyszła teściowa.. 

ale... w przyszłym roku się pobieramy, powoli szykujemy listę gości i nie wyobrażam sobie, że ona ma być na tym weselu. Najgorsze, że K. chyba będzie chciał wziąć na świadka swojego brata (chłopaka tej dziewuchy). Nie ma opcji, że posadzę ją przy sobie w tym dniu.. łudzę się, że do tego czasu się rozstaną, ale nigdy nie wiadomo.. 

ostatnio wymyśliłam, że może pozbędę się jej popełniając świadomą gafę - wręczymy zaproszenie tylko dla brata K. ewentualnie specjalnie napiszemy z osobą towarzyszącą, ale tutaj obawiam się, że ona nie zrozumie o co chodzi. 

a może macie inny pomysł?? pomocy?? bo nie wyobrażam sobie jej w tym ważnym dla Nas dniu.. i od razu uprzedzam, że mój K. ma takie samo zdanie w tej kwestii..

Do przyszłego roku to ta dziewczyna dawno już może być jego eks! Ja póki co po prostu bym o tym nie myślała. Zobacz, co pokaże los!

Pasek wagi

Fukaeri napisał(a):

angelitoo napisał(a):

z jednej strony brat K. to taki typ, że mógłby przyjść z kim chce (panienek ma na pęczki, a związek mu w tym nie przeszkadza), a z drugiej pewnie się postawi i nie przyjdzie.. mi tam żal nie będzie, gorzej chyba z K..
Jak tępy to się postawi, jak mądry to zrozumie. 

dlaczego tępy? kurde gdyby pisała to ta cała dziewczyna (typu "narzeczona brata mojego chlopaka mnie nie lubi wiec zaprosili go beze mnie na wesele") to pewnie 90% osob by byla za tym, zeby on tez nie szedł. To w koncu jego dziewczyna.

Pasek wagi

paranormalsun napisał(a):

Fukaeri napisał(a):

angelitoo napisał(a):

z jednej strony brat K. to taki typ, że mógłby przyjść z kim chce (panienek ma na pęczki, a związek mu w tym nie przeszkadza), a z drugiej pewnie się postawi i nie przyjdzie.. mi tam żal nie będzie, gorzej chyba z K..
Jak tępy to się postawi, jak mądry to zrozumie. 
dlaczego tępy? kurde gdyby pisała to ta cała dziewczyna (typu "narzeczona brata mojego chlopaka mnie nie lubi wiec zaprosili go beze mnie na wesele") to pewnie 90% osob by byla za tym, zeby on tez nie szedł. To w koncu jego dziewczyna.
Jakby mój chłopak mojemu bratu coś takie zrobił co ona im zrobiła - skłóciła ją i teściową - to bym sama się zorientowała, że mam go na wesele brata nie zabierać. No ale sa ludzie i parapety.

paranormalsun napisał(a):

Fukaeri napisał(a):

angelitoo napisał(a):

z jednej strony brat K. to taki typ, że mógłby przyjść z kim chce (panienek ma na pęczki, a związek mu w tym nie przeszkadza), a z drugiej pewnie się postawi i nie przyjdzie.. mi tam żal nie będzie, gorzej chyba z K..
Jak tępy to się postawi, jak mądry to zrozumie. 
dlaczego tępy? kurde gdyby pisała to ta cała dziewczyna (typu "narzeczona brata mojego chlopaka mnie nie lubi wiec zaprosili go beze mnie na wesele") to pewnie 90% osob by byla za tym, zeby on tez nie szedł. To w koncu jego dziewczyna.

Myślę, że to wszystko zależy od tego dlaczego ktoś danej osoby zaprosić nie chce. Jeżeli to tylko kaprys, albo jakieś słabe tłumaczenie w stylu "nie lubię jej, bo się krzywo popatrzyła" to jasne, czysta chamówa i lojalny partner nie powinien pójść, w ramach solidaryzowania się z kimś kto został tak niesprawiedliwie i zbyt surowo potraktowany. Ale jak są poważne powody? I ktoś naprawdę zachowywał się podle? Moim zdaniem mieszanie w kontaktach między innymi ludźmi, takie mącenie wody i doprowadzanie do sytuacji, w której dzięki wtrącaniu się danej osoby zrywają relacje to czysta podłość. I w takim wypadku rodzeństwo powinno zrozumieć, że ktoś nie chce mieć kontaktu z osobą która mu tę podłość wyrządziła, nawet jeżeli to jest jego dziewczyna. To trochę jest kwestia tępoty i inteligencji. Tępa osoba potrafi oceniać tylko własną miarą - "mnie dziewczyna nie zrobiła nic złego, to inni się nie powinni jej czepiać". Inteligentna ocenia całość sytuacji i potrafi pojąć, że ktoś naprawdę może mieć powody, żeby kogoś nie chcieć widzieć. 

Dziewczyny, to nie tak, że nie toleruję jej, bo taki jest kaprys.. Ona bezczelnie chciała mnie wykorzystać do napisania pracy magisterskiej, a jak powiedziałam 'dość' to skłamała, że ja jej coś zabrałam (a to była moja praca), skłóciła mnie z teściową, mnie z teściem, doprowadziła do wielu moich krzywd. Za wiele przez nią wycierpiałam i wypłakałam, żeby teraz ją zapraszać jak gdyby nigdy nic.. M. zdradza ją na prawo i lewo, ale my się w to nie wtrącamy (za to ona i M. na każdym kroku wtrącają się w nasze życie). Ona ewidentnie leci na kasę rodziców K. (K. oczywiście spadł na dalszy plan).. była na tyle bezczelna, żeby do mnie mówić, ze cieszy się, że kupuję mieszkanie, a do teściowej w tym samym czasie pisała, że ja kombinuję i wszystkimi manipuluję, bo jak to możliwe, żebym ja kupiwała mieszkanie.. długo wymieniać i pisać.. ale wiem jedno.. nie chcę jej oglądać w Tym Dniu w swojej okolicy.

Fukaeri napisał(a):

angelitoo napisał(a):

z jednej strony brat K. to taki typ, że mógłby przyjść z kim chce (panienek ma na pęczki, a związek mu w tym nie przeszkadza), a z drugiej pewnie się postawi i nie przyjdzie.. mi tam żal nie będzie, gorzej chyba z K..
Jak tępy to się postawi, jak mądry to zrozumie. 


Odwrotnie. Jak mądry to się nie przyjdzie. Jesteśmy po stronie autorki, ale nie wyobrażam sobie, żebym miała pójść na wesele mojego brata bez mojego faceta. Po prostu sobie nie wyobrażam. Jeżeli on jest ze swoją dziewczyną i ją kocha to NIE MOŻE pójść na wesele bez niej.
Więc ciężka sprawa. Osobiście porozmawiałabym z bratem i/lub jego dziewczyną, spróbowała się dogadać, wybaczyć i w ogóle. W końcu będziecie rodziną i niejedna wspólna impreza Was czeka.

Fukaeri napisał(a):

paranormalsun napisał(a):

Fukaeri napisał(a):

angelitoo napisał(a):

z jednej strony brat K. to taki typ, że mógłby przyjść z kim chce (panienek ma na pęczki, a związek mu w tym nie przeszkadza), a z drugiej pewnie się postawi i nie przyjdzie.. mi tam żal nie będzie, gorzej chyba z K..
Jak tępy to się postawi, jak mądry to zrozumie. 
dlaczego tępy? kurde gdyby pisała to ta cała dziewczyna (typu "narzeczona brata mojego chlopaka mnie nie lubi wiec zaprosili go beze mnie na wesele") to pewnie 90% osob by byla za tym, zeby on tez nie szedł. To w koncu jego dziewczyna.
Jakby mój chłopak mojemu bratu coś takie zrobił co ona im zrobiła - skłóciła ją i teściową - to bym sama się zorientowała, że mam go na wesele brata nie zabierać. No ale sa ludzie i parapety.

tylko, że autorka posta pisała już, że ten chłopak trzymał w tamtej sprawie strone swojej dziewczny i według nich było inaczej niż było. dlatego według niego wcale to nie jest uzasadnione.

ja naprawdę rozumiem autorke posta i współczuję, ale wiem, że w takim przypadku (gdybym wierzyła swojej drugiej połowie) pewnie wciąż bym była po stronie swojego partnera i powiedziała, że bez niego nie przychodzę.

Pasek wagi

a moze ona sama nie bedzie chciala przyjsc skoro nie macie dobrych kontaktow ? A zdradzisz mniej wiecej co zrobila?

To jest dziewczyna brata Twojego faceta. Za rok może być narzeczoną. Gdyby moja siostra lub brat powiedzieliby mi, że mam nie przychodzić na wesele/ślub z moim chłopakiem to w ogole bym nie przyszła. I wtedy bym dopiero zaczęła mącić ;-) Nie czaiłabym się tylko zrobiła wszystko by pokazać, że to nie mój chłopak jest zły tylko przyszły szwagier/bratowa. 

A i rodzice Twojego chłopaka pewnie Ciebie obwinią, że nie ma ich syna na ślubie brata.

trochę głupio zaprosić samego chyba że wymyślicie że świadkowie przychodzą sami i świadkową też załatwicie bez pary. Innego pomysłu nie mam ale jeśli ma przyjść z nią to nie brałabym na świadka.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.