Temat: zaproszenia z prosba o pieniadze

szczerze mówiąc moim zdaniem są przejawem braku kultury. prezenty czy pieniądze dla młodej pary to przeciez tradycja, a nie obowiazek i gdybym ja dostała takie zaproszenie poczułabym się dziwnie.

wiem, wiem - uzasadnień takiego rozwiązania jest sto tysięcy - i tak goście coś kupują i nikt nie chce nagle 5 żelazek i trzech kompletow pościeli. czasem dostać nawet mniej pieniędzy niz bogatszy prezent. to wszystko ma sens, ale... jak czytam te wierszyki na allegro z prosbami o "grosika", "pieniążka" itd. to cos we mnie w środku mówi "nie"! no bo jak ma się poczuc wtedy taki gość, który ma problemy finansowe? albo nawet ma pieniądze - to tym bardziej, pomyśli - zapraszaja mnie, bo wiedzą, że mam kasę :-/

na pewno nie wybiorę takich zaproszeń, ale ciekawa jestem waszych opinii :-)

Pasek wagi
Ja bym takiego wierszyka do zaproszenia nie dodała. Ale jak zapraszaliśmy ludzi na wesele, to każdy się pytał co chcemy, mówiliśmy, że nic, co dadzą to będzie dobrze, byli ludzie, którzy naciskali w sprawie co chcemy dostać, powiedzieliśmy, ze kaska by nam się najbardziej przydała, jak już. Koniec końców, ci co tak naciskali w sprawie prezentu oskarżyli nas o materializm (bo chcieliśmy kasę) i zamiast pieniędzy przynieśli jakieś badziewka nikomu niepotrzebne. Jakbyśmy dali taki wierszyk do zaproszeni to dopiero byłaby afera.
Dodam tylko, że mieszkaliśmy ze sobą 8 lat i wszystkie rzeczy do domu już mieliśmy. A w tamtym czasie przeprowadzaliśmy się na swoje i czekał nas spory remont. Jakbym wiedziała, ze tak się skończy moja prośba o kasę, to bym się ugryzła w język i powiedziała, że nic nie chcemy.
Studentak1986 - wow, dla mnie ta firma, kolor itd. to już przesada. Jakbym chciała odkurzacz, to mnei by było obojętne z jakiej firmy, jaki kolor, grunt żeby się dobrze sprawował.

 a kupiłam coś podobnego tylko na tacy i byli zachwyceni , w sumie to moja intryga sie nie powiodła no ale cóż .

                        

ja wlasnie dostałalam takie zaproszenie ze mlodzi prosza o pieniazek nie podobaja mi sie takie zaproszenia kazdy daje to co moze i ile moze ja zawsze daje pieniadze bo ngdy nie wiem jaki prezent moglby spodobac sie mlodym nigdy tez wprost nie pytalam dlatego wiem ze za pieniazki sami cos kupia potrzebnego ale po co ta karteczka w tym zaproszeniu ja osobiscie nigdy nie załacze do zaproszen takich karteczek
byłam w ubiegłym roku na 2 weselach i 2 zaproszenia miała podobny styl wiersza. 
fakt, czasem nie na rękę .. jest by dać "grosz" gdyż tzn 150,250zł? .. jednak mój partner wszystko opłacił ( z jego str było wesele)
nie było zamieszania., Młodzi potrzebują pieniędzy na START bardziej aniżeli komplety pościeli ( które nie raz nie trafione w gusta są)
 - to ma celu by część wyłożonych pieniędzy na uroczystość zwróciła się. ( a suma nie mała , wiadomo)
Faktycznie różnie takie zaproszenie można odebrać .. lecz sama także bym prosiła o przysłowiowy grosz. 
.. gdybym miała swoje wesele urządzać.  - na jedno weslele mimo koperty od Mojego dokupiłam mimo to prezent.
wszystko zależy jak blisko jest się z osobami u których się bawimy.

Pasek wagi

Młodzi potrzebują pieniędzy na START bardziej aniżeli komplety pościeli

Zgadzam się w 100%, chodzi mi jedynie o formę. co innego szepnąć na ucho najbliższym, że - "JEŻELI ktoś zainteresowany będzie pytał, to naprawdę wolimy pieniądze", a co innego wierszyk z prośbą o "grosik" na każdym zaproszeniu :-/... a ludzie i tak dzisiaj  najczęściej dają pieniądze. uważam, ze takie wierszyki sugerują, że to nie goście są dla młodych ważni a "zwrot kosztów"...

Pasek wagi
ja z kolei umieściłam w zaproszeniu prośbę(nie nakaz!) o pieniążki, a zamiast kwiatów kupon lotto. Tak jak napisałam, to jest tylko prośba, a gość i tak zrobi jak będzie uważał. Wolę mieć umieszczony taki z taktem napisany wierszyk niż mówić bezpośrednio każdej zapraszanej osobie/rodzinie co ma mi kupić w prezencie ;/, właśnie to dla mnie jest nie na miejscu. Poza tym teraz każdemu jest po prostu wygodniej dać gotówkę( tyle na ile kogo stać), to kiedyś obdarowywało się prezentami typu pościel, ręczniki itp itd., a  czasy się zmieniły. Każdy zrobi i tak jak uważa :).

Ja bym takiego wierszyka do zaproszenia nie dodała. Ale jak zapraszaliśmy ludzi na wesele, to każdy się pytał co chcemy, mówiliśmy, że nic, co dadzą to będzie dobrze, byli ludzie, którzy naciskali w sprawie co chcemy dostać, powiedzieliśmy, ze kaska by nam się najbardziej przydała, jak już. Koniec końców, ci co tak naciskali w sprawie prezentu oskarżyli nas o materializm (bo chcieliśmy kasę) i zamiast pieniędzy przynieśli jakieś badziewka nikomu niepotrzebne. Jakbyśmy dali taki wierszyk do zaproszeni to dopiero byłaby afera.

moim zdaniem wlaśnie zachowalaś się bardzo fajnie :-). bo jeżeli ktoś już tak dopytuje i naprawdę chce coś kupić, to zwyczajnie dajesz mu grzeczną odpowiedź. jeżeli ten ktoś SAM wychodzi z inicjatywą...

Pasek wagi
No potem się okazało,że specjalnie tak zrobili, dlatego, że powiedzieliśmy, że chcemy kaskę. Dla mnie to bez sensu. Po co się tak dopytywali? Żeby w końcu nam na złość zrobić? Pół biedy te nietrawione prezenty, ale najbardziej mnie zabolały te oskarżenia o materializm.
No ale było minęło.

ja z kolei umieściłam w zaproszeniu prośbę (nie nakaz!) o pieniążki, a zamiast kwiatów kupon lotto

bo KAZAĆ to im w sumie nie możesz ;-). ja też uważam, że mówienie o tym bezpośrednio rodzinie jest nie na miejscu. "a słuchajcie - prezentu to nam nie kupujcie, wolimy kasę!" - CHYBA że rodzinka nalega na odpowiedź. uważam, że najważniejsze od kogo wychodzi inicjatywa.

jeżeli forma jest taka: "przyjdźcie i proszę weźcie kasę ze sobą" - moim zdaniem to jest totalnie nie tak, jak być powinno.

natomiast jeśli to wygląda tak: "słuchajcie, a co wam kupić" - "nic, ciociu, naprawdę! ważne, żeby ciocia była z nami w tym dniu" - "kochani - ja i tak coś kupię, taka jest tradycja, mówcie, co chcecie, albo wybiore sama! :-)" - "w takim razie, jeżeli ciocia bardzo chce nam coś ofiarować, to my byśmy chyba woleli pieniadze po prostu. tylko prosimy - bez żadnych wielkich kwot! ciocia ma też swoje wydatki, a dla nas najważniejsza jest cioci obecność" - "nie ma sprawy dzieciaki!"... to jestem to w stanie zrozumieć.

tak jak mowię, najważniejsza jest inicjatywa - nie powinna być po stronie młodych moim zdaniem...

Pasek wagi

U nas żadnych wierszyków nie było. Prezentów też nie, tylko dziadek męża się wychylił i dał nam zestaw srebrnych sztućców na 24 osoby przekazywanych w rodzinie od lat:) 

Reszta gości bez zbędnych podpowiedzi domyśliła się, że kasa będzie najlepszym prezentem:) 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.