Temat: zaproszenia z prosba o pieniadze

szczerze mówiąc moim zdaniem są przejawem braku kultury. prezenty czy pieniądze dla młodej pary to przeciez tradycja, a nie obowiazek i gdybym ja dostała takie zaproszenie poczułabym się dziwnie.

wiem, wiem - uzasadnień takiego rozwiązania jest sto tysięcy - i tak goście coś kupują i nikt nie chce nagle 5 żelazek i trzech kompletow pościeli. czasem dostać nawet mniej pieniędzy niz bogatszy prezent. to wszystko ma sens, ale... jak czytam te wierszyki na allegro z prosbami o "grosika", "pieniążka" itd. to cos we mnie w środku mówi "nie"! no bo jak ma się poczuc wtedy taki gość, który ma problemy finansowe? albo nawet ma pieniądze - to tym bardziej, pomyśli - zapraszaja mnie, bo wiedzą, że mam kasę :-/

na pewno nie wybiorę takich zaproszeń, ale ciekawa jestem waszych opinii :-)

Pasek wagi
ja wole takie zaproszenia niz martwic sie co kupic lub uszczesliwiac mlodych na sile posciela lub zelazkiem
Pasek wagi
Ja właśnie nie chcę prezentów, bo sprzęty czy inne rzeczy wolimy sobie sami wybrać, takie jak nam się będą podobać. Ale z drugiej strony głupio tak pisać "zamiast prezentów prosimy pieniądze", bo to nietaktowne. Jak można wybrnąć z tej sytuacji? Szepnąć co bliższym i bardziej zaufanym, że wolimy pieniądze? Nic nie mówić i dostać prezenty, których nie chcemy? Nie krępować się i otwarcie przyznać, że zbieramy na remont, dlatego kasa będzie najlepszym pomysłem? Co byście zrobiły?
A ja uwazam, ze to dobry pomysl. Ja np. wszystko mialam, bo pracowalam w Anglii a jak wrocilismy to dom mielismy pyposazony po sam dach tak wiec...Ktos tam wczesniej napisal, ze wiadomo po co jest wesele, ze niby chce sie go spedzic z goscmi-BZDURA! Wesele kosztuje ok 20 000 zl....raczej liczy sie na jakis zwrot niz zelazko...
przeciez nie musisz malpowac tych glupich wierszykow ale uwazam, ze mozna w grzeczny sposob poinformowac gosci, ze wolisz pieniadze niz prezenty, nie ma w tym nic zlego
wiadomo, ze i tak z pusta reka nikt nie idzie na wesele a jesli idzie to dopiero jest szczyt chamstwa, bo jakby nie patrzec to taka impreza jednak sporo kosztuje

> A ja uwazam, ze to dobry pomysl. Ja np. wszystko
> mialam, bo pracowalam w Anglii a jak wrocilismy to
> dom mielismy pyposazony po sam dach tak
> wiec...Ktos tam wczesniej napisal, ze wiadomo po
> co jest wesele, ze niby chce sie go spedzic z
> goscmi-BZDURA! Wesele kosztuje ok 20 000
> zl....raczej liczy sie na jakis zwrot niz
> zelazko...


Ale bezczelne podejście, jak robisz impreze urodzinową, imieninową czy inną to też liczysz że Ci się zwróci? Nie rozumiem po co robić wesele jak bardziej liczy się kasa niż zabawa. 

A co do wierszyków to bardzo mi się nie podobają, odbieram je jako dopominanie się prezentu przez co zaproszenie mnie tylko dlatego że dam kase. Oczywiście z wielu powodów można nei chcieć prezentów np ten umeblowany dom ale myślę że taktowniej jak się rozpowie taka informacje a nie ja wprost napisze. I jeszcze jest grupa gości której moim zdaniem nie wypada przyjść z kasa, np młodzież  taka którą zaprasza się już z osobą towarzyszącą a nie z rodzicami, i co oni mają wtedy zrobić? 
A my chyba będziemy liczyć na inteligencję gości i na to, że sami wpadną na pomysł z kopertami. Mi z jednej strony wydaje się, że pisanie wierszyków jest wsiurskie, a z drugiej strony przynoszenie prezentów, które mogą nie być chciane, wg mnie nie jest w dobrym stylu. Sama bym w życiu nie dała komuś pościeli, porcelany, czy innego badziewia, nawet sprzętów, bo przecież nie wiadomo, czy się one spodobają, będą pasować do mieszkania itd. Jak idę na wesele, to nawet nie myślę nad prezentem, tylko nad tym ile mogę włożyć do koperty, mimo że nikt tego nawet nie sugeruje. A wy dajecie prezenty czy koperty? Czy to nie jest nowy zwyczaj? Wydaje mi się, że teraz to już taka norma, że nawet nie trzeba przypominać. Może moi goście też nie będą kombinować niepotrzebnie..

 Jak idę na wesele, to nawet nie myślę nad prezentem, tylko nad tym ile mogę włożyć do koperty, mimo że nikt tego nawet nie sugeruje. A wy dajecie prezenty czy koperty? Czy to nie jest nowy zwyczaj? Wydaje mi się, że teraz to już taka norma, że nawet nie trzeba przypominać. Może moi goście też nie będą kombinować niepotrzebnie..

no własnie, ja też tak myslę, że dzisiaj to już i tak to sie stało normą, że daje się własnie kasę. oczywiście przyjść z pustą ręką na wesele też głupio, ALE ja ze swojej strony zapraszam 23 osoby (narzeczony 27) i to są osoby dla mnie tak ważne, że z dwojga złego wolałabym, żeby ktoś przyszedł bez kasy niż miałby nie przyjść.

Ktos tam wczesniej napisal, ze wiadomo po co jest wesele, ze niby chce sie go spedzic z goscmi-BZDURA! Wesele kosztuje ok 20 000 zl....raczej liczy sie na jakis zwrot niz zelazko...

:O :O :O to po Ci wesele? nie lepiej nie robić w ogóle i nie wydać kasy? ;-)

 

cieszę się dziewczyny, że się wypowiadacie, byłam ciekawa czy to ja jestem przerwrażliwiona, czy faktycznie takie zaproszenia budzą niesmak powszechny. widzę, że nie jestem odosobniona w takich odczuciach.

 

 

Pasek wagi
Ja bym takiego nie dała, ale jak ktoś chce to dlaczego nie . Wiecie jakie ja kiedyś dostałam zaproszenie? W wierszyku było wplecione co młodzi chcą konkretnie ode mnie - w moim wypadku był to ODKURZACZ (opisany na dodatek - firma, kolor itp.)! Każdy z gości miał w zaproszeniu wyraźne życzenie co do tego co mają im goście sprawić... Tym byłam lekko zniesmaczona, bo na taki prezent zdecydowanie nie mogłam sobie pozwolić .
Ja ogolnie wole dostawac prezenty i kupuje prezenty. Dawanie pieniedzy to pojscie na latwizne. Poza tym jak sie dostanie pieniadze to najczesciej wyda sie na codzienne potrzeby i "nic" sie z tego nie ma. W tym roku bede miala wesele i zastanawialismy sie nad poproszeniem o pieniadze, bo nie mieszkamy w Polsce i po prostu nie jestesmy w stanie duzo ze soba zabrac. Jednak zrezygnowalismy z tego. Nie podoba mi sie jak na zaproszeniu jest napisane zeby przyniesc pieniadze. Mam nadzieje, ze nasi goscie sami pomysla zeby albo kupic nam male prezenty, ale dac pieniadze, a jak nie to prezenty zostawimy rodzicom.
Ja bym nigdy nie dodała wierszyka , dla mnie to jak napisała - narzeczona27 - też wsiurskie. Jeśli idziemy z mężem do kogos naprawde bliskiego dajemy pieniądze. Jak jest to ktoś dalszy dzwonie np.do kogoś bliższego  od młodych i pytam czy nie wie czy wolą kasę czy prezent. A i raz dałam prezent bo mieli za duże , oj za duże parcie na kasę . Może złośliwie , ale ja rozumie jak mi sie raz powie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.