- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3961
5 lutego 2011, 00:55
szczerze mówiąc moim zdaniem są przejawem braku kultury. prezenty czy pieniądze dla młodej pary to przeciez tradycja, a nie obowiazek i gdybym ja dostała takie zaproszenie poczułabym się dziwnie.
wiem, wiem - uzasadnień takiego rozwiązania jest sto tysięcy - i tak goście coś kupują i nikt nie chce nagle 5 żelazek i trzech kompletow pościeli. czasem dostać nawet mniej pieniędzy niz bogatszy prezent. to wszystko ma sens, ale... jak czytam te wierszyki na allegro z prosbami o "grosika", "pieniążka" itd. to cos we mnie w środku mówi "nie"! no bo jak ma się poczuc wtedy taki gość, który ma problemy finansowe? albo nawet ma pieniądze - to tym bardziej, pomyśli - zapraszaja mnie, bo wiedzą, że mam kasę :-/
na pewno nie wybiorę takich zaproszeń, ale ciekawa jestem waszych opinii :-)
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
5 lutego 2011, 01:01
Niby racja....ale ja bym sie nie obrazila dostajac takie zaproszenie. Na swoim nic takiego nie zamieszcze, ale tez prezenty inne niz gotowkowe rozdam, bo mieszkamy za granica i nie bede doplacac za nadbagaz by przewiezc zestaw poscieli, ktory pewnie mi jakas ciotka sprezentuje
- Dołączył: 2010-08-10
- Miasto: Hokkaido
- Liczba postów: 6384
5 lutego 2011, 01:07
Hmm, a ja nic nie mam do takich zaproszeń. Po co własnie ileś tam zbędnych rzeczy? Kiedyś to się przydawało, młodzi na swoje i tak dalej, ale dziś? Mi się całkiem podoba idea takich wierszyków, choc wiadomo, że niektórzy mogą być biedniejsi i problem ile dać. Słyszałam też o czymś takim, że sa wierszyki, żeby nie kupować kwiatów, tylko tą sumę przeznaczyć na cel charytatywny, albo nawet jakieś rzeczy, które można na taki cel oddać.
Też ciekawe, ale ja w sumie to bym zamieniła i jedną i drugą opcję na kwiaty
duuużo kwiatów
- Dołączył: 2010-03-12
- Miasto: Ipswich
- Liczba postów: 6381
5 lutego 2011, 01:11
ja nie mam nic przeciwko takim zaproszeniom. Wszyscy chcą kasę, ja też na własnych zaproszeniach taki wierszyk chyba umieszczę. U mnie tak jest że kto ma kasę to ją daje, a kto nie ma to kupuje prezent zazwyczaj. Ale nie przeszkadzaja mi takie zaproszenia, raczej to normalne jak dla mnie że Młodzi chcą pieniądze, To moje zdanie.
5 lutego 2011, 01:26
Mnie się nie podobają takie zaproszenia i prawdopodobnie też poczułabym się urażona. Jak ktoś ma pieniądze i chęć to daje prezent lub gotówkę, a jak ktoś nie ma to nie, przecież w ślubie nie chodzi o prezenty. A jeżeli chodzi o problem z dostawaniem tego samego od różnych gości, bardzo podoba mi się robienie takiej jakby listy co dokładnie chciałoby się dostać. Ten kto może kupuje, a jak jeden kupuje żelazko, to wykreśla ten przedmiot z listy i inni, którzy chcą i mogą dać prezent mają bardziej ograniczony wybór ;)
- Dołączył: 2009-12-28
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3961
5 lutego 2011, 01:30
spoko, ja też WOLĘ dostać pieniądze niż prezenty. chodzi mi o to, że te wierszyki stawiają gosci (moim zdaniem) w niezręcznej sytuacji. to jest takie dopominanie się o kasę, o prezent - a przeciez najważniejsze jest chyba to, żeby w tym wyjatkowym dniu te osoby po prostu z nami były. uważam, że to stawia gości w niezręcznej jednak sytuacji. wydaje mi się, że lepiej już szepnąć do ucha świadkowej, że woli się kasę i potem goscie, którzy bedą chcieli się dowiedzieć i tak się dowiedzą. a nie podtyka się im pod nos prośbę o pieniądze :-)
5 lutego 2011, 07:44
Moim zdaniem to jest upomnienie o kasę:)
Wiadomo że idąc na wesele powinniśmy dać trochę grosza nie tylko że tradycja tak mówi,ale chociażby ze na tym weselu jestesmy i jemy itp
Wiadomo biedna osoba nie da,ale myślę że w prawie każdej sytuacji coś można wymyśleć żeby grosza sypnąc
Moim zdaniem najbliższa rodzina rodzina może robić prezenty bo rodzina jest w kontakcie i nie bedzie sytuacji że para mloda dostanie 5 żelazek:)
Ale upominanie się o kasę to szczyt chamstwa chyba kazdy wie jaka jest tradycja na weselach!
5 lutego 2011, 08:48
Sama dostałam takie zaproszenie i nic w tym dziwnego. W formie wierszyku prośba, a nie musisz wrzucić do koperty inaczej nie przychodź. Jeśli nie chcesz to kup żelazko z przeceny.
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 4988
5 lutego 2011, 09:14
eee...o gustach i guścikach się nie dyskutuje...Młodzi jak zapraszają gości to ich znają i wiedzą czy można sobie pozwolić na coś takiego, a jeśli nie to nie...po za tym tam nigdzie nie pisze, że TRZEBA dac tego grosza więcej tylko, że młodzi PROSZĄ....a to jest różnica...jak ktoś ma to da...a jak nie ma to nie da...proste...:)
5 lutego 2011, 09:18
ja mialam take zaproszenia dla gosci własnie z wierszykiem,ze chcemy kase, ale u nas w rodzinie wszyscy tak robili, nam przydadza sie pieniadze, bo zaczynamy budowac dom, mysle ze nikt nie poczuł sie urazony tym zaproszeniem. Sa teraz takie karteczki z prosba o totka, zamiast kwiatów, ale moim zdaniem to juz jest przegiecie pały, ze tak napisze brzydko,z tym totkiem, to mi sie nie podoba, ale z tym ze ktos chce pieniadze zamiast prezentow, mysle ze nie ma w tym nic zlego.