- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 lutego 2016, 10:51
Mam pytanie do tych które na wieczór Panieński się wybierają, ostatnio były lub może organizowały takie spotkanie. Jak to u was wyglądało? jaki był koszt tej imprezy na jedną uczestniczkę.
12 lutego 2016, 08:39
My byłyśmy 4 dni w Pradze. Koszt no wyszedł nas pewnie więcej jak te 600 na osobę, nie pamiętam nawet, 100 na dojazd, nocleg chyba jakieś 300, alkohol, kilka gadżetów, ale bez przesady, jedzenie na mieście, wyjście na imprezy, to był dla nas wszystkich wyjazd typu płać, szalej, nie pytaj, co dalej :P Ale wszystkie się na to zgodziłyśmy, plus no miałyśmy tę kasę. To był też poniekąd pomysł nas wszystkich. No i nas było łącznie 9 sztuk, a wyjazd obgadałyśmy pół roku wcześniej, więc wiadomo było, że będzie trzeba odłożyć kasę.Natomiast nie wyobrażam sobie, że bym miała komuś narzucić tak drogi wyjazd. To co ona sobie na wesele zażyczy, ja przepraszam?
To nie panna Młoda organizuje wieczór Panieński tylko jej świadkowa.
Taki wyjazd uzgodniony jak wasz to normalny koszt i nic dziwnego.
12 lutego 2016, 08:42
Oczywiście, że nie panna Młoda, ale świadków zaraz powie, że wszystkie koleżanki mają mieć nie wiem, żółte sukienki ;P. Poza tym mimo wszystko nie jest chyba nigdy tak, że młoda zupełnie niczego.o tym panieńskim nie wie.
12 lutego 2016, 09:04
tak zgadzam się tym.... i to chyba nie mój świat.
Wjednym miesiącu mam dwa ślubu i dwa wieczory Panieńskie i nie stać mnie na takie wydatki, więc chyba dam 100zł na prezent do Panny młodej, a w całej imprezie udziału nie wezmę.
12 lutego 2016, 09:16
No mówię, my się wszystkie na to zgodziłyśmy, ale też pół roku wcześniej...więc każdy miał szanse odłożyć. Też miałam ślub niemal tydzień po tygodniu. Tylko nie wiem na co komu 3 tysiące na panieński w Polsce? Powiedziała chociaż, na co te pieniądze mają iść? Na jakie atrakcje? Ona sobie może wymyślać, ale to Wy musicie się zgodzić. Jest Was mało, co najmniej jedna odpadnie, to znów stówa więcej na wszystkie. Skoro rząda takiego hajsu, niech Wam da konkretną rozpiskę na co. My liczyłyśmy wszystko wcześniej i ustalałyśmy, czy np. 300 za noclegi to dużo, czy mało. Ile wydamy na dekoracje, i tak dalej.
Pewnie nie będziesz jedyną, której ta kwota nie będzie pasować.
Edit: aaa doczytałam... no sorry, nie znam się na cenach w Zakopanem, ale 450 na nocleg i alko na tyle osób, to jest jednak dużo za dużo. Chyba, że nie wiem jakie luksusowe spa :P
Edytowany przez cancri 12 lutego 2016, 09:20
12 lutego 2016, 10:53
Organizatorka jest chyba trochę oderwana od rzeczywistości. Rozumiem, że chce żeby ten wieczór był dla panny młodej niezapomniany, no ale kurde bez przesady, jak widać można to zrobić mniejszym kosztem. Myślę, że dla młodej najważniejsze żeby miło spędzić czas z wszystkimi zaproszonymi koleżankami, a pewnie nie będziesz jedyną która ze względów finansowych zrezygnuje. Ja bym się na miejscu panny młodej czuła niezręcznie wiedząc, że koleżanki wydały na mnie taką sumą a część musiała zrezygnować. U nas organizatorka przedstawiła całe szczegółowe wyliczenie kosztów i zapytała każdego czy kwota jest dla nas do przyjęcia. Takie narzucenie z góry, do tego takiej kwoty to przegięcie.
12 lutego 2016, 11:10
Zobaczymy może jeszcze zmieni zdanie i plany. Ja poza Panna młoda nikogo w tym gronie nie znam, nie wiem co to za dziewczyny może dla nich taki koszt to żaden problem :D
3 sierpnia 2018, 09:59
i co pojechałaś ? :D ja szczerze mówiąc nie poszłabym na wieczór panienski do osoby , która nie jest moją koleżanką. Jeśli się kolegujemy to oczywiste ,że znam kogoś z jej znajomych. Moja koleżanka była na wieczorze gdzie składka była po 100zł a jedzenie i alko trzeba było przynieść. Młoda dostała tylko koszulkę nocną.... Także widać,że świadkowa wręcz okradła inne dziewczyny :P Żałosne jest dla mnie takie zachowanie. W ogóle nie pojmuje świadkowych ,które wszystko narzucają. Kiedyś miałam do czynienia z jedną taką, składka była dla mnie dużo za dużo, jedzenie ,które miałam przynieść było narzucone i do tego pół litra wódy na głowę (wtf?) Kiedy powiedziała mi ,że nie mogę ubrać czarnej sukienki tylko koniecznie czarną spódnicę (nie mam,nie noszę.) to już po prostu powiedziałam prawdę,że świadkowa przegięła pałę i dla mnie to jest paranoja, nie wydam na panieński zawartości koperty weselnej.