- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 stycznia 2016, 13:51
Co sądzicie o weselu zimą. Jesteśmy własnie w trakcie ustalania daty ślubu. Większość par decyduje się na ślub latem. Macie jakieś doświadczenia ze ślubu zimą? Chętnie poczytam Wasze rady.
24 stycznia 2016, 13:52
byłam na weselu 25-26 grudnia dawno temu i miało to swój urok, bo był śnieg, ale sama bym się nie zdecydowała
24 stycznia 2016, 13:58
Ja brałam ślub w zimie, (w lutym), głównie dlatego, że oboje z mężem nie znosimy lata i upałów. Większość ślubów na których byłam, było w sierpniu. Za każdym razem było zbyt gorąco, wiadomo - faceci gotujący się w marynarach, plamy pod pachami, spływające makijaże i tłuste nosy. Dla mnie ślub w lecie to koszmar. Co do zimy, to mój ślub miał ten urok, o jakim marzyłam. Wesele i tak odbywa się w knajpie, więc dużej różnicy nie ma, poza przed/ po kościele.
Edytowany przez 58ce823092c2e5104841cccafcb96472 24 stycznia 2016, 14:01
24 stycznia 2016, 14:01
Nie masz gwarancji ze w dzien slubu na dworze bedzie bialo, czysty sniezek na ulicach i drzewach, bez zawiei. Moze byc plucha, padac snieg z deszczem albo totalnie ponura listopadowa pogoda. Nie trafisz.
24 stycznia 2016, 14:01
aha... co do rad..... co można poradzić? Chyba tylko przypomnieć gościom żeby sobie wzięli buty na przebranie, żeby laski nie ganiały po śniegu w szpilkach.
24 stycznia 2016, 14:06
Przepiekne. Mialam latem chociaz poczatkowo bylo zima zarezerwowane. Cos pieknego!
24 stycznia 2016, 14:08
Jeden pan mlody wpadl mi w oko -)
24 stycznia 2016, 14:11
Byłam na weselu na początku grudnia, było mokro, szaro, ponuro i strasznie zimno. Do tego był problem z sensownym ubraniem się - żeby i ładnie wyglądać, i nie zamarznąć w kościele. Ja bym się nie zdecydowała.
24 stycznia 2016, 14:14
Byłam na weselu w styczniu. Był świeży śnieg i sala na ogródkach. Miało to urok:-) Jeśli do sali, restauracji będziecie wchodzić schodami to pilnujcie by obsługa czy opiekun sali posypał schody solą czy piaskiem. Ja tak wyrznelam orła. :-) Tuż przed taksówką do domu i to jak już przebralam szpile na kozaki.