- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
11 grudnia 2015, 18:40
/
Edytowany przez 1 maja 2016, 00:31
11 grudnia 2015, 19:19
jeżeli jesteś pewna 100%, że go nie kochasz to jasne, że odwołaj.. jeśli naszły Ciebie wątpliwości po prostu co do uczuć.. to gorzej. też miałam mega wątpliwości, przytłaczało mnie to wszystko (tyle, że ja nie myślałam o rozstaniu z Moim tylko raczej "na cholerę nam ten ślub i to wszystko") ale teraz wiem, że popełniłabym gigantyczny błąd jakbym się wycofała - małżeństwo tylko tak fajnie umocniło to co jest między nami
11 grudnia 2015, 19:20
jeżeli nie chcesz za niego wychodzić to odwołaj, choć powiem Ci szczerze, że śmieszy mnie jak ktoś pisze, że już nie kocha, nie czuje motylek i mu przeszło, pomyliłaś chyba stan zakochania z miłością, choćbyś nie wiem jak mocno zakochana była to te motylki i nogi z waty wiecznie trwać nie będą, to jest stan przejściowy. z tego wynika, że nie stworzyłaś więzi emocjonalnej z partnerem i był to związek płytki, bo kochać się tak o nie przestaje, kochanie nie "przechodzi"
11 grudnia 2015, 19:25
ja odwołałam. reakcja rodziny - całkiem normalna, szybko przeszli nad tym do porządku dziennego ale chyba są przyzwyczajeni, że nigdy nikogo nie słuchałam. nawet padło coś w stylu, że się spodziewali czy, że tylko ja coś takiego mogłam odwalić. u mnie inna sytuacja, bo w ciąży byłam a i tak odwołałam. nie żałuję, chociaż od tamtej pory nie miałam nikogo z kim mogłabym zbudować trwalszy związek.
11 grudnia 2015, 20:44
ja odwołałam. reakcja rodziny - całkiem normalna, szybko przeszli nad tym do porządku dziennego ale chyba są przyzwyczajeni, że nigdy nikogo nie słuchałam. nawet padło coś w stylu, że się spodziewali czy, że tylko ja coś takiego mogłam odwalić. u mnie inna sytuacja, bo w ciąży byłam a i tak odwołałam. nie żałuję, chociaż od tamtej pory nie miałam nikogo z kim mogłabym zbudować trwalszy związek.
11 grudnia 2015, 21:12
ale co więcej? rozstaliśmy się w najgorszy możliwy sposób więc spakowałam walizki, wprowadziłam się na pół roku do rodziców (nie byli zadowoleni) a na drugi dzień ruszyłam odwołać sale i resztę.
11 grudnia 2015, 21:28
Wierz mi, że to nie jest normalne przed ślubem. Brałam ślub pół roku temu i nie miałam takich wątpliwości. Moim zdaniem jeśli Ty się zastanawiasz nad odwołaniem i czujesz, że go nie kochasz to odwołaj to wszystko już teraz. Lepiej teraz niż tydzień przed ślubem. A wyobraź sobie, że za niego wyjdziesz bez miłości, pojawią się dzieci i co wtedy? Będziesz męczyć się całe życie ze względu na dzieci, albo rozstaniesz się z nim w końcu i dzieci będą miały rozbitą rodzinę. Poza tym Twojemu narzeczonemu chyba też należy się szczerość, nie sądzisz? Chciałabyś być na jego miejscu i być oszukiwaną?Nie słuchaj tekstów, że zostaniesz starą panną. Na pewno znajdziesz kogoś kogo też pokochasz i będziesz szczęśliwa.Mam mętlik w głowie. To podobno normalne przed ślubem,
11 grudnia 2015, 21:30
ale co więcej? rozstaliśmy się w najgorszy możliwy sposób więc spakowałam walizki, wprowadziłam się na pół roku do rodziców (nie byli zadowoleni) a na drugi dzień ruszyłam odwołać sale i resztę.
11 grudnia 2015, 21:42
Usiądz, odetchnij i zastanów się czy napewno tego chcesz, a najlepiej porozmawiaj o tym z partnerem. Czasem miłość to nie wszystko niestety, bardzo ważne jestes żebyś tego w przyszłości nie zalowala...
11 grudnia 2015, 21:56
Ja na Twoim miejscu też bym się bała, że zostanę starą panną. 25 lat to już nie taka młodziutka, a i jeszcze jak masz zrobić przykrość rodzicom to ja nie wiem wg nad czym Ty się zastanawiasz, co Ty chcesz odwoływać. Wiesz jak ludzie będą Cię obgadywać, a rodzina to już huhu, przez najbliższe 10 lat w każde święta, a to ta Anka co odwołała ślub a miała takiego cudownego chłopaka.
Głupich jednak nie sieją, sami się rodzą.
A jak tak bardzo Cię interesuje opinia innych, zwłaszcza MATKI, to polecam zrobić ankietę wśród owych zainteresowanych, a nie vitalijek.
xoxo
11 grudnia 2015, 23:07
kuzynka mojego meza odwolala slub, tzn.przeniosla o rok pozniej, do slubu doszlo...a na pierwsza rocznice byli juz po rozwodzie. Rodzina troche pogadala i wszystko zamilklo. Teraz ma innego faceta i wyglada na szczesliwsza. Ale z drugiej strony to normalne, ze masz watpliwosci i siw boisz. My z mezem tez przed slubem mielismy chyba jakis kryzys....poza tym jesli jestes tego pewna to zrob tak, jak dziewczyny Ci radza - lepiej teraz niz po slubie lub tydzien przed nim.