- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 stycznia 2011, 14:46
28 stycznia 2011, 16:08
28 stycznia 2011, 16:31
Ogólnie i powszechnie wiadomo, że społeczeństwo jest całkowicie zniechęcone do Kościoła,a raczej do kleru. Choć bardziej wypadałoby powiedzieć, że to kler zniechęca ludzi do siebie i Kościoła. No i jeśli zaostrzą takie przepisy - będzie coraz mniej ślubów, mniej zaufania do Kościoła a co za tym idzie ludzie odejdą od Boga...
Ja mam akurat w tym względzie fuksa, bo moja parafia jest kapitalna, mamy fantastycznych księży, wikariusze są w moim wieku, są kapitalnymi kumplami, jak wychodziłam w maju za mąż to się aż prawie podarli który mi bedzie ślubu udzielał :P Ale się pogodzili i jeden udzielał a drugi grał :P Ponadto mamy fantastycznego młodego proboszcza, który NIGDY nie powiedział, że żąda kasy na coś albo czegoś wymaga, zawsze jest taktowny i kulturalny, dlatego nie ma co wrzucać księży do jednego worka, są ludźmi jak i my - a że ludzie są dobrzy i źli - to oni też :D
Jeśli zaostrzone zostaną przepisy - będzie widać co się stanie. Ale myślę, że wszystko będzie zależało od księdza, konkretnego człowieka. i tu trochę się robi paradoks - bo nikt nigdy nie jest do końca obiektywny... Jak mnie lubi i zna - to da bez problemu. A jak trafi się jakiś zdewociały dziwoloąg - to nie da i najwierniejszym parafianom, nie mówiąc już o dziewczynach w ciąży...
Zobaczymy...
28 stycznia 2011, 16:34
I tu nie zgodzę się na tych czerwonych starych dziadów - naprawdę, może mam szczęście, ale nie znam takiego księdza. A znam ich naprawdę dużo... U mnie w parafii są sami młodzi faceci ok. 30 a proboszcz ma 45 lat - i jest przystojniejszy niż większość młodych :P Serio :) Ale zgodzę się z tym, że niestety są KSIĘŻA i księża....
Matko, temat rzeka...
28 stycznia 2011, 16:37
28 stycznia 2011, 16:39
> > Xena - ja odnośnie tego "co łaska". U mnie w>
> mieście dawno temu przestało to być co łaska. Za>
> pogrzeb ksiądz wespół z kościelnym i organistą>
> wzięli w sumie 2000zł. Za ślub, z tego co>
> słyszałam od koleżanek - 1500zł. Gdzie tu co>
> łaska? ja się jeszcze nie spotkałam żeby w
> kancelarii był wywieszony cennik i na prawde jest
> co łaska tyle ze jak młodzi sie pytaja ksiedza ile
> dac to on mowi ile izna ale co sie dziwic jak sie
> robi wesela na 100-200 osob i sie wydaje na mnie
> 30-50 tys natomiast jesli mlodzi nie maja slubu to
> ksiadz udzieli im slubu za darmo, nawet jak sie
> ktorys nie zgodzi to zgodza sie inni, u mnie w
> parafii ksiadz otwarcie mowi nie macie kasy, nie
> robicie wesela to przyjdzie w srode dam wam ślub
U mnie jest to samo. Nie masz - nie dajesz. Ja poszłam załatwiać ślub - i na pytanie ile? To mi powiedział kolega ksiądz, że jak nie mam to nie muszę. A jeśli ktoś coś chce dać - to już od niego zależy. najczęściej młodzi pokrywają światło w kościele, bo kościół duży i sporo prądu idzie przez ten czas i dają zakrystiance na kwiaty, jeśli to ona stroi kościół. Jeśli ma się wynajętą firmę to też nie. Mnie ślub kosztował w kościele - 150zł. Dałam tylko kwiaty, bo mój proboszcz nie wziął ode mnie kasy, kolega ksiądz grał - więc nie wziął kasy za bycie organistą :P I ktoś powie - że miałam znajomych to nie płaciłam. U mnie naprawdę możesz nie dać - i dadzą Ci ślub kiedy chcesz - na tygodniu, w sobotę, niedzielę. Bo są życzliwi i normalni :)
28 stycznia 2011, 16:54
Owszem,są fajni księża i ja również miewałam okazję na takich trafiać. M.in wówczas,gdy szykowalam się do slubu będąc..w ciąży
wkurza mnie natomiast szykanowanie cieżarnych kobiet,które się decydują na taki krok. Ja powiem tak: chcieliśmy za jednym zamachem wziąść ślub cywilny(wówczas było oddzielnie),kościelny i wesele i bardzo dobrze się stało. Dlaczego? Bo raz-że też chciałam mieć ślub z prawdziwego zdarzenia ,ze ślubną suknią i ryżem sypanym przed kościołem. To był 2 m-c więc w suknię się mieściłam spokojnie ważąc jednoczesnie 55kg. Po drugie , to była jedyna -myślę-okazja zebrać całą rodzinę,gdyż po roku znaczna część osób albo wyemigrowała albo miala co innego na głowie albo straciliśmy kontakt. Można było jak pewnie wiele z was pomyśli-wziąść ślub np.po roku jak dziecko będzie juz na świecie ale po porodzie człowiek nie ma głowy do organizowania czegokolwiek,ma milion nowych zajęć,jest mega zmęczony. A po trzecie-przecież slub kościelny bralam z ojcem mojego dziecka. I jestem z nim do dzisiaj.
Edytowany przez Carolaila 28 stycznia 2011, 16:55
28 stycznia 2011, 16:58
28 stycznia 2011, 17:00
28 stycznia 2011, 17:01
28 stycznia 2011, 17:07
Denerwuje mnie jedynie to,że księża rzymskokatoliccy traktują kościól jak czyściec a nie Dom Boży.
Nie można oceniać czyjejś wiary bo to sprawa dośc delikatna,intymna. Skąd wiesz,czy facet stojący obok ciebie na niedzielnej mszy wczoraj wieczorem nie pochlał i nie uderzył żony? No tak,.nie widzisz tego.Widzisz natomist dziewczynę w sukni ślubnej i robi się z tego jakąś patologię chociaż za 20 lat to dziecko będzie harowało na Twoją emeryturę
Edytowany przez Carolaila 28 stycznia 2011, 17:12