Temat: koszt "od talerza" czy "za kucharkę"?

moje drogie!

chciałabym dowiedzieć się, jak to było u Was. mam wesele na ok. 50 osób, rodzice właśnie oglądają sale. najczesciej w mojej miejscowości jest tak, że płaci się "od talerza" i w tej restauracji do której skłaniamy się tymczasem to jest 135 zł. od osoby - bez poprawin, bo poprawin nie chcę. (czyli 50 * 135 zł = 6 750 zł). w tym jest: sala, żarcie dla gości (bez ciast, owoców i alko), wystrój sali.

teraz tak - zastanawiam się, ile może wyjść kasy za kucharkę. czy któraś z was miała wesele na ok. 50 osób z kucharką?

wtedy trzeba liczyć: jedzenie (bez ciast, owoców i alkoholu, bo to oddzielnie), kucharkę, salę, stoły, wystrój sali.

jaki to jest mniej wiecej koszt??? czy w ogóle przy niewielkim weselu opłaca się brać kucharkę? moja mama powiedziała, że jeśli to jest różnica ok. 1 000 zł, to nie bedzie się bawić w kucharkę, bo to jest za dużo pracy własnej, ale gdyby miala to być różnica rzedu ok. 2 000 zł, to juz warto.

więc - warto??

 

czekam również na dodatkowe uwagi i spostrzeżenia zwiazane z tematem :)

Pasek wagi
oj ja ci powiem że byłam zła na moich rodziców.. na mamę bo ona sie uparła że chce wszytsko sama a nie przepłącać w restauracji .. miałam żal o to ale było super i nie zamieniłąbym tego na nic. tak jak mówisz te dmuchanie balonów, przystrajanie sali itp to jednak sprawia ogromną frajdę i daje takie poczucie że to mój dzień i dołożyłam do tego swoje 5 gr a nie że włąśnie przyjechałąm i pojechałam.. takie to jakieś bezsensu

magda, mieszkam w szczecinie i tutaj zostanę, tutaj narzeczony ma mieszkanie, wiec jest git. obecnie studiuje i jestem na 5 roku. natomiast pochodzę z wałcza, to jest taka mała miejscowość -ok. 26 tys. mieszkańców w woj. zachodniopomorskim, tam mieszkaja moi rodzice i tam będę mieć wesele.

zmotywowana - ustalilismy z rodzicami, że styczeń 2012. miał być listopad 2011, ale wszyscy rodzice - moi i narzeczonego - byli na absolutely not... uznali, że listopad to nie mc na sluby. a wczesniej nie moge, bo będę mieć testy na aplikację i nie chcę sie odrywac od nauki :/. dlatego moi rodzice będą teraz jeździć i szukać sali...

Pasek wagi
dlaczego styczeń?? czerwiec najlepszy :) ale w styczniu nie trzeba sie o ciasto matrwić i ogolnie o jedzenie bo tak szybko szlag nie trafi
Gratuluję :)

Ja sobie poczekam ciut dłużej :)
ja w marcu miałąm cywilny a w lipcu kościelny i nie chciałam zimną porą mieć śłubu brrrr
zmotywowana a ty do kiedy poczekasz ??
no ja szczerze powiem, że raczej wolałabym restaurację. mój narzeczony jest pracocholikiem - pracuje na uniwerku + rozwija własny biznes. mama - pracuje na 1,5 etatu. tata - własny biznes. i ja.... teraz studia, a za rok, to nawet nie wiem, co ze mna będzie - jesli dostanę sie na aplikację, to będę tydzień w mc-u spędzać w krakowie. jak myslę o tym, kursowaniu na trasie szczecin-kraków, to mam ciarki na plecach :/... dlatego wygodniej byloby w restauracji, no ALE zobaczymy. bo jeśli to bedzie faktycznie duza oszczędność i ładna sala, to bierzemy salę :)
Pasek wagi
Magda - pisała przecież, że i tak przełożyli z listopada - a jeśli chcą być razem to lepiej wcześniej niż później :)

Za to ja mam w czerwcu - naprawdę tak fajnie ? :)
Madziu ja mam 16.06.12 ;)
ważne żeby sie kochali i szanowali miesiąc nie ważny. miałam na myśli po prostu że zmarzluch jestem i nie lubię grzechotać zębami :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.