- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 lutego 2015, 18:30
Jak widzicie sprawę współżycia przed ślubem kościelnym? Czy osoby, które to robią i nie czują "żalu za grzech", a za to są wierzące, chodzą do kościoła i starają się być blisko Boga, powinny brać taki ślub? Jak w takim wypadku poradzić sobie ze spowiedzią?
24 lutego 2015, 18:32
Moja kuzynka co miesiąc się spowiadała ze współżycia przed ślubem :)
A żałowała? Bo jak mnie czeka taka spowiedź, to chyba nie będę umiała tak szczerze żałować...
24 lutego 2015, 18:33
Trzeba się wyspowiadać, a ksiądz wiedząc, że para zamierza się pobrać da rozgrzeszenie
24 lutego 2015, 18:35
sex, to jest przyjemnosc a nie grzech. Mialam kilkanastu partnerow i z niektorymi bylo tak beznadziejnie, ze nie wyobrazam sobie odkryc takie nieciekawe uklady po slubie. Uwazam, ze wspolzycie przed slubem powinno byc obowiazkowe. Dla dobra malzenstwa.
Dokładnie, więc nie rozumiem takiego "czekania do ślubu". A potem, że kłótnie i rozwód po jakimś czasie.
Edytowany przez Kalifornijska 24 lutego 2015, 18:45
24 lutego 2015, 18:43
nie rozumiem takich wpisów/dylematów. w XXI wieku...
Edytowany przez katy-waity 24 lutego 2015, 18:44
24 lutego 2015, 18:47
dla osoby głęboko wierzącej to na pewno duży dylemat moralny.Ja do nich nie należę, I całe szczęście.
24 lutego 2015, 18:48
nie rozumiem takich wpisów/dylematów. w XXI wieku...
Niektórzy ludzie uznają to za hipokryzję i niewiarę, bo się robi wbrew pewnym ustaleniom religii. A z drugiej strony, gdyby ślub brały tylko "czyste" pary, to pewnie byłaby ich 1/100. Stąd te moje rozmyślenia :).