Temat: Współżycie przed ślubem

Jak widzicie sprawę współżycia przed ślubem kościelnym? Czy osoby, które to robią i nie czują "żalu za grzech", a za to są wierzące, chodzą do kościoła i starają się być blisko Boga, powinny brać taki ślub? Jak w takim wypadku poradzić sobie ze spowiedzią? 

Moja kuzynka co miesiąc się spowiadała ze współżycia przed ślubem  :)

Pasek wagi

FabriFibra napisał(a):

Moja kuzynka co miesiąc się spowiadała ze współżycia przed ślubem  :)

A żałowała? Bo jak mnie czeka taka spowiedź, to chyba nie będę umiała tak szczerze żałować...

*

Pasek wagi

Trzeba się wyspowiadać, a ksiądz wiedząc, że para zamierza się pobrać da rozgrzeszenie 

chuda.2015 napisał(a):

sex, to jest przyjemnosc a nie grzech. Mialam kilkanastu partnerow i z niektorymi bylo tak beznadziejnie, ze nie wyobrazam sobie odkryc takie nieciekawe uklady po slubie. Uwazam, ze wspolzycie przed slubem powinno byc obowiazkowe. Dla dobra malzenstwa.

Dokładnie, więc nie rozumiem takiego "czekania do ślubu". A potem, że kłótnie i rozwód po jakimś czasie.

nie rozumiem takich wpisów/dylematów. w XXI wieku...

Pasek wagi

dla osoby głęboko wierzącej to na pewno  duży dylemat moralny.Ja do nich nie należę, I całe szczęście.

Pasek wagi

katy-waity napisał(a):

nie rozumiem takich wpisów/dylematów. w XXI wieku...

Niektórzy ludzie uznają to za hipokryzję i niewiarę, bo się robi wbrew pewnym ustaleniom religii. A z drugiej strony, gdyby ślub brały tylko "czyste" pary, to pewnie byłaby ich 1/100. Stąd te moje rozmyślenia :).

to są jeszcze tacy którzy czekają do slubu? :D , przestan .. ludzie na imprezach to nawet robią po 5 minutach znajomości i nie załują a to ma być jakby nie patrzeć twój mąż , nie przelotna znajomość ;/ chyba lepiej "odkryć sie " nawzajem teraz niż czekać i sie rozczarować 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.