Temat: Ślub 2012r.

Wiem, że nie powinnam, ale jednak. A ludzie, którzy mowia ze dziecko zaciesnia wiezi miedzy rodzicami i wogole ze poprwia ich relacje chyba nigdy nie mieli dzieci. Pojawia się dziecko więc ludzie sa zmeczeni, niewyspani, poddenerwowani ciąglymi rykami, nowa sytuacja, nowe obowiązki i pojawia się frustracja bo jest natłok rzeczy do zrobienia i poprostu cięzko wyrobić, staje sie na głowie, a wcale nie jest lepiej co bardzo sprzyja klotni o byle bzdure. Ale nam idzie nienajgorzej więc chyba z innymi rzeczami tez sobie poradzimy.  Ślub 15 września, a Ty kiedy?

kupilam tuby strzelajace, to w koncu sa blyszczace serduszka. Kupione w sklepie nieopodal, a nie przez internet. Jesli nie wypala to osobiscie natrzaskam sprzedawcy po zakutym lbie.

Bylam na kolejnej przymiarce sukni slubnej, to juz chyba 5-ta, stracilam rachube. Co ide to krawcowa mi sciasnia sukienke, to chyba bedzie sukienka stojaca, bo siedzenieto nie jest najwygodniejsza pozycja. Cos poszlo nie tak ostatnio, sukienka jest na guziki zapinana, krawcowa zapina i mowi ze chyba schudlam bo sie za luzna zrobila, dochodzi do biustu i za skarby swiata nie chce sie zapiac, panika, na zupelnym wdechu jakos poszlo, beda kolejne poprawki i przymiarki, ale jakos czuje ze nic nie zjem na weselu, w te kiecke nic sie juz nie da wcisnac, talerz zupki sie nie zmiesci, a bez zdejmowania nie pojde nawet do lazienki "na siku".

26 maja bylam na slubie, gdy w kosciele uslyszalam przysiege to az mnie dreszcze przeszly, spanikowalam jakby to byl moj slub. Dodam ze trzyma mnie nadal i nie chce przejsc. D mi tego nie ulatwia, jest okropny. Pomijam ze umawialismy sie na wybieranie garnituru wspolnie, potem strzelil focha i w wielkiej tajemnicy poszedl z mama. Umawialismy sie na grafitowy garnitur z popielatym krawatem, kupil czarny z musznikiem i kamizelka w kwiatki, bleeee tandeta, rece opadaja. Dzis nocowalam w naszym nowowynajetym mieszkaniu, nie wiem co mnie powstrzymalo przed uduszeniem go poduszka, chyba mam baaardzo silna wole. On wstaje do pracy o 4.30, ale nastawia sobie budzik na 3.45 i co chwile wlacza drzemke, tak az do tej 4.30, dzwiek dzwonka - "nigdzie nie znajdziesz takiego jak ja...". Ja wstaje do pracy o 7.00, wychodze z mieszkania o 7.55 bo mam biuro dwie klatki dalej.

Jeśli chodzi o zespół na wesele to nie można stawiać wszystkich w jednym rzędzie... U mnie chłopaki dali takiego czadu, że znajomi się śmiali i pytali co oni biorą? :D Każdy był zachwycony... i młodzież i starsze ciotki ;) Już kilku koleżankom dałam na nich namiary, bo chcą mieć ich na swoim weselu :) Teraz już chyba coraz rzadziej zdarza się, że zespół chla na weselu... ale jak widać zdarza się i tak...

Co do jedzenia na własnym weselu... Ja na swoim zjadłam 3 łyżki flaków i to wszystko - tak byłam ściśnięta, że jeszcze na drugi dzień nie mogłam jeść :D Ale tak chyba zawsze jest... Gorset musi być dobrze ściśnięty, bo wtedy pięknie podkreśla figurę i maskuje niedoskonałości :)

jusstyska - tylko sie cieszyc i zyczyc szczęscia :) my tydzien po Was hehe :) 22 września :)

A ja tydzien po Was 29 wrzesnia :)

hehe śmiesznie :) 

A ja nie czuję w ogóle jakbym miała wychodzić za mąż, tak mi się czasami wydaje, jak gdybym tylko komuś wybierała i kupowała te wszystkie pierdoły, kielichy i resztę. Oby było tak do września. Bez stresu. Choć czasami tak mnie napada zmiana nastroju, że cała się trzęsę, bo to już niedługo.
Jutro będę mieć kielichy do odbioru.
A na weekendzie chyba skończymy prosić, zostali Nam tylko sąsiedzi i mój jeden, niezbyt przyjaźnie nastawiony wujek, a raczej wujka żona.

leanness: na mojej przymiarce zdjęcia robiła mi siostra i to telefonem, też zapomniałam o aparacie

anosia - a kiedy macie slub? Już prosicie?

Ja w srode bede miec zaproszenia i tez rozdam od razu. W restauracji mamy potwiedzic do 20 sierpnia wiec juz tez niewiele czasu zostalo :) Ja jakos sie strasznie nie stresuje (jestem 4 lata po cywilnym- w zasadzie 31 lipca mam  rocznice :)). Boje sie tylko przysiegi bo strasznie wrazliwa jestem i na pewno sie wzrusze :P