- Dołączył: 2010-09-06
- Miasto: Chcieć To Móc
- Liczba postów: 3982
7 stycznia 2011, 13:34
Zapraszam wszystkie Panny Młode roku 2012 ;)
Tutaj pomagamy przetrwać przygotowania jak i czas, który został do Tego dnia, zadajemy pytania, odpowiadamy na nie, pomagamy rozwiązywać wszelkiego rodzaju dylematy i .. ucinamy sobie luźną pogawędkę :)
Ja jestem pierwsza ! :)
Daty i imiona aktywnych Panien Młodych - Najpiękniejszych i Najszczuplejszych ;)
ZMOTYWOWANA1989 -
Klaudia - 16.06.2012r
xAGUSIAx -
Agusia - 16.06.2012r
XENA -
Ksenia - czerwiec 2012r
SELINKA -
Monika - 14.07.2012r
DANAEGARDEN87 -
Olka - 28 styczeń 2012r
KKASKAA -
Kaśka - kwiecień 2012r
YTSEJAM -
Gośka - lipiec 2012r
DRSKA -
Marta - 28 kwiecień 2012r
ILLKA -
Ilona - maj/czerwiec/lipiec/sierpień 2012r
BEKAA -
Judytka - czerwiec 2012r
ISAA - ? - wrzesień 2012r
BIEDRONKA1985 - Agnieszka - 25 sierpień 2012r
Edytowany przez zmotywowana1989 28 lutego 2011, 15:35
- Dołączył: 2006-10-29
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 10982
24 kwietnia 2012, 10:21
Ten mój zespół gra na różnych imprezach typu festyny, zabawy taneczne i takie tam, więc właściwie co weekend jest okazja gdzieś ich zobaczyć. A poza tym kobieta jest po szkole muzycznej, więc to dla mnie najlepsza rekomendacja...ale na sieci ich oczywiście prześwietliłam
- Dołączył: 2012-01-10
- Miasto: Kraina Lodu
- Liczba postów: 445
24 kwietnia 2012, 10:40
isaa: jak trzeba, to trzeba
nie ma to jak poczta pantoflowa.
u mnie w okolicy był zespół, którego 2 czy tam nawet 3 członków ukończyło szkołę muzyczną. Ale jak raz słuchałam ich na festynie jednym, to uszy więdły.
Dodam, że członków w owym zespole jest 6. A dlaczego??? Jeden z tych, którzy nie ukończyli szkoły muzycznej śpiewał drugim głosem. I tak przeraźliwie wył, że szok. Moja mama myślała, że może pijany, ale okazało się, że był trzeźwiuteńki.
- Dołączył: 2009-12-17
- Miasto: Deutschland
- Liczba postów: 908
24 kwietnia 2012, 12:08
jak czytam za kazdym razem o polskich lekarzach to ciesze sie ze mieszkam za granica :) przynajmniej tutaj jest inne podejscie do pacjenta, lepsza opieka i nie bulisz tyle kasy
my mamy dj-a i za nic w swiecie bym go nie zamienila mimo ze sie wachalismy bo troche kosztowal ale byl sprawdzony bo bawilismy sie swietnie jak gral na mojego brata weselu
- Dołączył: 2010-11-16
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 62
24 kwietnia 2012, 12:24
Ślub 12 maja. W sobotę wieczór panieński i kawalerski, a mojemu narzeczonemu zmarł dzisiaj dziadek...............:( Masakra nie wiem co robić..................
- Dołączył: 2012-02-25
- Miasto:
- Liczba postów: 1016
24 kwietnia 2012, 12:48
Paulinka przykro mi. Miałam podobną sytuacje. Slub zaplanowany na 15.01.2011 a 24.12.2010 zmarł mój teść- odwołaliśmy wszystko, ale nie wiem jak bym się zachowła przy dziadku. Mojej najlepszej przyjaciolki brat bral slub w tydzien po pogrzebie dziadka- babcia powiedziala ze w zadnym wypadku maja nic nie przekladac bo dziadek sie cieszyl na ten slub.
Jak czytam wasze historie o lekarzach to mi sie slabo robi, tez niejedno przezylam ale jak bylam w ciazy (cudy niewidy mi wmawiali) a na poczatku nawet ze ciaza jest martwa i na lyzeczkowanie mnie lekarz wysylal. Dzis mam 2 letniego synka :)
U nas do wesela jeszcze troche czasu jest a mi sie koszmary snia, a to o kosmetyczce zapomnialam, a to z sala problem- jak tak dalej pojdzie to zalamanie nerwowe murowane.
My bedziemy miec DJa- chwalą go sobie ludzie więc chyba źle nie będzie, zresztą impreze na 40 osob to i moj szwagier rozbawi. Chlopak jest po szkole muzycznej i jak mieszkalismy w PL to mial zespol grajacy naweselach :)
- Dołączył: 2010-02-23
- Miasto: Międzyrzec Podlaski
- Liczba postów: 4709
24 kwietnia 2012, 13:34
my też będziemy mieli dj. byliśmy na weselu i świetnie poprowadził,wybawiliśmy się więc bez zastanowienia go wzilismy, przynajmniej nikt nam nie będzie fałszował
moja mama nie bardzo sobie wyobrażała wesela bez orkiestry ale jakaś jej koleżanka powiedziała to co ja,że lepiej poprowadził niz orkiestra to kobieta się uspokoiła,hehe
24 kwietnia 2012, 13:52
Ilka1991 napisał(a):
ANOOSIA ja już nawet wiedziałam że to wyrostek jak poczytałam dolegliwosci jakie temu towarzysza jeden mnie rozbawił jak powiedział ze to nerki :P
Mnie położyli na ginekologii twierdząc, że to jajniki (a też miałam zapalenie wyrostka). Na sali same ciężarne. I pierwsza ma myśl (a byłam wtedy w LO) - znajomi pomyślą że jestem w ciąży! Przyjechałam do szpitala wcześnie rano, a już o 1 w nocy miałam operację. Nikt mi nie powiedział, że chodzić po niej nie można, to poszłam do łazienki i zemdlałam na korytarzu.
A co do muzyki na ślubie, to ja preferuję DJa. Jeszcze nie byłam na weselu, na którym podobałby mi się zespół*, a jeszcze często ich angielski jest tragiczny, a my chcemy sporo anglojęzycznych utworów.
* tzn podejrzewam, że po prostu te dobre zespoły są bardzo drogie. Skoro tam jest 5-6 osób i niech będzie 1500zł dla każdego... To już się robi piękna sumka.
Edytowany przez Yen84 24 kwietnia 2012, 13:53
- Dołączył: 2011-08-29
- Miasto: Dreamland
- Liczba postów: 3330
24 kwietnia 2012, 15:13
ja bym odwołała wieczory a ślubu raczej nie przekładała bo to planuje się czasem kilka lat do przodu... bardzo współczuje takiej sytuacji, sama bardzo bałam się podczas zamawiania sali na 1,5 roku wcześniej, że mi się coś takiego przytrafi ale póki co (odpukać) jest wszystko ok. W rodzinie miałam taki przypadek, że dziadek zmarł na 3 miesiące przed ślubem i młodzi nie przekładają bo zamawiali salę też na rok do przodu...
Co do lekarzy- u mnie kiedyś nie wykryli zapalenia płuc (bo po co osłuchiwać dziecko) i dopiero po tygodniu jak już było bardzo źle zaczęto leczenie, przez kilka lat męczyłam się z wyrostkiem- miałam tam jakieś pasożyty- nie wyszły na badaniu a ja co jakiś czas miałam ataki bólów brzucha, wymioty (zwykły ból brzucha to przy tym pikuś, nacierpiałam się tak kilka razy normalnie mną rzucało) ten wyrostek mógł mi pęknąć i się rozlać.. a ja od lekarzy słyszałam, że się pewnie przejdałam... w końcu trafiłam do szpitala i tam dopiero wykryli co mi jest (podejrzewali też sparwy ginekologiczne bo miałam torbiele na jajnikach- dla mnie 12-letniej dziewczynki badanie u gina to był szok i trauma).
My mamy dwóch DJ-ów i akoreonistę do przyśpiewek ludowych (u nas się śpiewa na weselach)- biorą mniej jak zespół bo 2.000 zamiast 4.000-5.000- na żadnym weselu na jakim byłam zespół mi się nie podobał bo albo fałszowali albo nie umieli śpiewać po angielsku albo muzykę zmieniali jedna piosenka na jeden styl a zaraz druga na zupełnie inne kopyto i Ci co wyszli tańczyć schodzili, przerwy robią niepotrzebnie- najczęściej za długo na jedzenie albo pomiędzy jedną a drugą piosenką- dlatego nawet moi rodzice byli za DJ-em. A DJ-a mamy młodego chłopaka który ma 10 lat doświadczenia w branży bo zaczynał jako 16-latek i jest w moich stronach chwalony.
Co do przygotowań, ja dziś byłam na sali i ustalałam rodzaj kwiatów (będą białe lilie bezzapachowe i różowe storczyki), polewę do lodów (malinowa) i inne pierdołki typu specjalne menu dla niektórych gości ;) Zostało mi jeszcze zamówić bileciki, sprawy kościelne, usadzenie gości przy stole i sprawy pielęgnacyjne... tuby i płatki róż są, spinki do włosów z cyrkoniami są, rodzice dziś kupują cukierki, bielizna jest. Myślę ciagle o czym zapomniałam... Jutro próba tańca, lekarz, rozliczyć się z podatku i ksiądz... Fotograf na plener też już umówiony- tydzień po ślubie. I jeszcze podziękowani dla rodziców- zdecydowałam się, że powiemy coś od siebie od serca tylko teraz muszę nauczyć się tego na pamięć :)
Edytowany przez caiyah 24 kwietnia 2012, 15:35
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
24 kwietnia 2012, 17:24
Moja babcia zmarła w tym roku pod koniec stycznia czyli 3 miesiące przed weselem, było mi przykro ale nie chcialam nic odwolywać, rodzina też to odradzała, dziadek zmarł niecaly tydzien przed weselem kuzyna i też jakoś się to odbyło. Takich rzeczy się nie przewidzi i niestety nic nie można z tym zrobić.
Zaczęłam lekko zastanawiać sie nad kwiaciarką, bo dzis gadałam i nie do konca jestem pewna czy chodzi nam o to samo, nic zobaczymy, ona też się jak zauwazyłam stresuje, bo w sumie dopiero zaczyna.
- Dołączył: 2009-05-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4277
24 kwietnia 2012, 20:25
Ilka1991 napisał(a):
AMBITNAB tacy są lekarze ja chodziłam dłużej... tez nie wiedzili co mi jest... w końcu trafiłam do szpitala i dopiero po sciagnieciu specjalisty z innego miasta i szpitala dowiedzialam sie ze to wyrostek...
on też chodził 3 miesiące i lekarze nie wiedzieli, jedni twierdzili że to wyrostek inni że to zatrucie pokarmowe (cud jakiś robiąc założenie że wszytscy jedli to samo i tylko on wymiotował), dziś poszliśmy do szpitala i okazało się że jeden z lekarzy u którego był wcześniej stworzył nowy termin medyczny, mało tego wysłali go na wycięcie wyrostka a okazuje się że nie ma do tego podstaw....(przynajmniej z dzisiejszych badań tak wynikało) dostał antybiotyk i czekamy do piątku, jak się nic nie zmieni to wracamy na wycięcie
Edytowany przez ambitnab 24 kwietnia 2012, 20:30