- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 stycznia 2011, 13:34
Edytowany przez zmotywowana1989 28 lutego 2011, 15:35
28 stycznia 2012, 11:41
28 stycznia 2012, 11:50
Edytowany przez biedronka1985 28 stycznia 2012, 11:58
28 stycznia 2012, 13:45
biedronka ja też dziękuję za namiary na ten środek. Ja mam już dawno pęknięte naczynko na policzku, chciałam to usuwać laserowo, ale się trochę boję. To może spróbuję tego specyfiku :)
Ja na razie na skórę i włosy biorę wit A+E, biotynę i Humavit (drożdze, skrzyp i pokrzywa). Zażywam niecałe dwa tyg, ale wydaję mi się, że jest lekka poprawą.
I ja też będę bladą panną młodą, bo się nie opalam (mam dużo znamion).A nad oczyszczaniem twarzy się jeszcze zastnawiam, bo w sumie mam ładną cerą to może lepiej nie kombinować...
Tak piszecie o tych sukniach i już się nie mogę doczekać chodzenia po sklepach Chociaż wiem, że zakończy się to wielką histerią jak każde moje wyjście na zakupy...
28 stycznia 2012, 14:27
28 stycznia 2012, 14:45
28 stycznia 2012, 23:08
29 stycznia 2012, 11:27
ja zamówiłam taką klik księgę gości - jest cudowna :)
od tego samego sprzedawcy i w tym samym stylu mam też podziękowania dla rodziców i dyplomy dla świadków - nie ma ich wystawionych na allegro
29 stycznia 2012, 12:26
29 stycznia 2012, 21:58
dziewczyny :-) jestem już mężatką!!! :-)
zdjęcia wrzucę w tygodniu, bo jeszcze ich nie mam. Ogólnie jestem baaardzo zadowolona ze ślubu i wesela - było lepiej niż myślałam...Wszystko dopisało - ślubu udzielał nam proboszcz, kazanie było bardzo dobre - odnosiło się do czytań, które wybraliśmy i msza podobała się nawet niewierzącym. Gościom bardzo podobała się sala, noclegi były w tym samym ośrodku, co wesele, więc goście zadowoleni z wygody. pierwszy taniec się udał, nie pomyliliśmy się, jedzenie było smaczne i było go duuużo, zabraliśmy je do domu i jeszcze zostawiliśmy kucharkom. Wodzirej-dj był taki, że wszyscy się bawili, oczepiny trwały ok. 40 minut i składały się z rzucania welonem i musznikiem, zabawy w krzesełka, w karetę i zakręconą miotłę. nie było żadnych ekscesów, chociaż kilku starszych wujków popiło sobie dość mocno i wzięło ich na przytulanie panny młodej, więc musiałam w miarę z wdziękiem uciekać.
Następnego dnia, czyli dzisiaj był obiad poprawinowy, bez alkoholu już, była muzyka, ale nie do tańczenia tylko do słuchania , na pożegnanie po butelce weselnej i cieście.
Myślę, że gościom się podobało... i wiecie co?nie mówię oczywiście, że to się sprawdza w każdym przypadku, ale jeżeli wahacie się - robić podziękowanie czy nie, to róbcie! :-) my mielismy podziękowanie dla rodziców, podziękowanie dla świadków i uważam, że warto w taki szczególny sposób pokazać, że docenia się ich zaangażowanie i pomoc (ale oczywiście każda sytuacja jest inna).
Ale żeby nie słodko, to powiem jeszcze, że jestem szczęśliwa, że nie muszę już ubierać sukni ślubnej - moja miała w gorsecie okropniaste fiszbiny, które paskudnie wbijały się w żebra. Więc mam nadzieję, że to nie spotka żadnej z was!
30 stycznia 2012, 09:04